Być może już wkrótce były prezes kolei niemieckich DB Hartmut Mehdorn wejdzie w skład rady nadzorczej kolei rosyjskich RŻD (Российские железные дороги – РЖД).
Tę sensacyjną wiadomość podał wpływowy rosyjski dziennik „Wiedomosti”. Informację gazety potwierdziło Radio Moskwa i telewizja Rossija-1.
W rozmowie z dziennikarzami redakcji „Wiedomosti”, prezes RŻD Władymir Jakunin potwierdził fakt umieszczenia Mehdorna na liście kandydatów na członków rady nadzorczej RŻD dodając, że jego obecność pomoże przyspieszyć reformę kolei rosyjskich. Nie wykluczył nawet, że w przyszłości Mehdorn zostanie wiceprezesem lub nawet prezesem RŻD.
Hartmut Mehdorn szefem Deutsche Bahn został w 1999 roku. W czasie gdy Mehdorn kierował koncernem, DB realizowały kilka wspólnych projektów z kolejami rosyjskimi. Ostatnim była budowa terminalu kolejowego pod Moskwą za 680 mln dolarów.
Z początkiem 2009 roku Niemcy obiegła wiadomość o masowych, systematycznych kontrolach danych osobowych pracowników Deutsche Bahn jak również członków ich rodzin. Referat odpowiedzialny za bezpieczeństwo w koncernie bez konkretnego powodu kontrolował też korespondencję e-mail między pracownikami a osobami trzecimi, rzekomo w celu zdemaskowania „zdrajców tajemnic koncernu”. Wyszło na jaw, że Deutsche Bahn szpiegowała własnych pracowników, kontrolując m.in. ich kontakty z dziennikarzami i politykami. Niejednokrotnie doszło wtedy do naruszenia przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Deutsche Bahn zmuszona była zapłacić grzywnę w wysokości 1,1 mln euro. Z powodu tej afery szef DB Hartmut Mehdorn podał się pod koniec marca 2009 roku do dymisji. Jego następca Rüdiger Grube wyciągnął ze skandalu surowe konsekwencje. Kilku członków zarządu i osób na kierowniczych stanowiskach musiało odejść.
Po aferze z podsłuchami w DB Hartmut Mehdorn nie musiał się jednak obawiać, że zabraknie mu środków do życia. Jako prezes Deutsche Bahn rocznie zarabiał 3 mln euro i domagał się pieniędzy, jakie przysługiwały mu z tytułu obowiązującego do maja 2011 r. kontraktu. Media wyliczyły, że były prezes DB może dostać nawet 8 mln euro. W Niemczech wywołało to poruszenie. „Mehdorn chce milionów” – krzyczały nagłówki gazet. W sprawę zaangażował się nawet minister gospodarki, który wezwał szefa bądź co bądź państwowej spółki do umiaru. Mehdorn z dnia na dzień stał się wrogiem publicznym nr 1.
Nie boimy się kontrowersyjnych tematów! Piszemy jak jest. Niezależne forum kolejowe - www.infokolej.pl