„- Boimy się o naszą niezależność i wiarygodność.”
Nie, nie… Nie chodzi o polskie media publiczne. Chodzi o media austriackie. I nie tylko ale o tym później.
Austriaccy socjaldemokraci nasłali komisarza politycznego do ORF. Zarzucali bowiem stacji ORF, że przedstawia obecnego kanclerza Austrii w niekorzystnym świetle a on pozwalał im za zbyt wiele.
Dziwne. W Austrii dziennikarze publiczni, łącznie z pracownikami stacji, jak jeden mąż wystąpili przeciwko jawnej ingerencji polityków w jej niezależność i wiarygodność. A w Polsce?
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że budowniczy III RP nie traktowali mediów publicznych inaczej niż jako łup. Nawet nie starano się próbować budować niezależności dziennikarzy a ci z kolei zawsze poddawali się aktualnie rządzącym. No i mamy skutek – niezależnych dziennikarzy mamy jak na lekarstwo zaś sprzedajnych gnojków na kopy. Dlatego nie do pomyślenia jest by u nas zaprotestowali przeciwko ingerencjom polityków i wiernym im pieskom. Owszem – gdzieś na boku, anonimowo uchylają rąbka tajemnicy ukazując najzwyklejszy burdel, patologiczne czy mafijne wręcz koneksje służące wyłącznie do wyszarpania jak najwięcej a „po mnie choćby potop”.
Jakiś gnom dochrapie się byle kierowniczenia a już myśli a o to ustawieniu syna, szwagra, koleżki czy znajomego kierowniczki innego działu, kosztem wieloletnich pracowników i współpracowników TVP. Znajome wiewiórki doniosły mi ostatnio o skandalicznym wręcz działaniu zorganizowanej grupy, działającej wspólnie i w porozumieniu. W czasie gdy ludziom obcinano stawki, „tłumaczono”, że telewizja jest biedna więc nie ma kasy na podwyżki, swojej rodzince i kolesiom płacili o prawie PIĘĆDZIESIĄT procent więcej niż średnia stawka. Sprawa wyszła całkiem niedawno w jednym z ośrodków TVP wywołując niebywały skandal. Ciekawe czy sprawa „przyschnie” czy będzie miała kontynuację np. w prokuraturze.
Mało tego – ludzie, pracujący na skandaliczne wręcz pieniądze (np. 1300 zł), chcący znaleźć sobie jakieś dodatkowe zajęcie byli niemiłosiernie rugowani. „Siedź i milcz. Albo spadaj”. Ale dla synka jakiegoś kierowniczyny, który zajęcie w telewizji miał, natychmiast po nastaniu tatusia „znalazła się” dodatkowa praca.
ONZ nazywa nepotyzm „formą korupcji”. W Polsce nepotyzm to nic nadzwyczajnego czy nagannego. Pamiętam jak wyszła sprawa fundacji Pawlaka i „nowych porządków” w KRUS.
Niesiołowski NIE WIDZIAŁ nic złego w nepotyzmie. Oznajmił to na antenie TVN24. Bo to był słuszny nepotyzm i tej wersji należy się trzymać. Dziennikarka TVN dyskretnie sprawy nie pociągnęła.
Bodaj dwa lata temu był strajk dziennikarzy włoskiej RAI 1. Protestowano m.in. przeciwko wyprowadzaniu produkcji telewizyjnej na zewnątrz i naśladowaniu stacji komercyjnych.
W TVP taki praktyki były i są na porządku dziennym. Słyszał kto o strajku w TVP z tych powodów?
Żakowski, z którym całkiem nie jest mi po drodze, zauważył, że telewizja publiczna jest telewizją obrotową”. Obraca się zawsze ku władzy. Słuszna uwaga. Z jednym zastrzeżeniem – kiedy Żakowski niemiłosiernie jeździł po TVP, to był „wporzo”. Jak dostał w niej program, to natychmiast zapomniał o krytyce. Sam okazał się niezłym „obrotowym”.
Kilka słów o ręcznym sterowaniu, które miało miejsce w TVP za czasów rządów PiS. Było ręczne sterowanie. To fakt. Jak sterowano? Z tym pytaniem należy zwrócić się do obecnego rzecznika MON, Janusza Sejmeja. Ten człowiek doprowadził do sytuacji, w której dziennikarze bali się nawet pierdnąć bez jego zezwolenia. Sterował anteną TVP INFO nawet jej nie widząc. Z wagonu pociągu relacji Warszawa-Kraków.
Patrycję Kotecką sąd oczyścił z fałszywych oskarżeń niejakiego Słapka. Tu należy przypomnieć, że słapkowy „nius” o „ręcznym sterowaniu” wywołał gwałtowną reakcję tzw. dziennikarzy TVN.
Sama Śledzińska – Katarasińska, tuż przed wyborami 2007, w związku ze słupkowymi „rewelacjami”, mówiła o powołaniu specjalnej komisji sejmowej ds. zbadania sytuacji w TVP.
I gdzie ta komisja? Ano nie było i nie ma. „Słuszne” doszło do władzy i „naprawi”.
Nieoceniona redachtorka Kublik, niezłomna w tworzeniu zaniepokojonych doniesień o sytuacji w TVP za rządów „pisowskiego reżimu”, natychmiast po przejęciu władzy przez PO po prostu zamilkła.
Nastał nowy, „słuszny” zarząd TVP. I wróciło nowe. Wróciło tak, że ta sama Śledzińska – Katarasińska nagle zauważyła, że nie można oddawać TVP partiom! A miało być tak pięknie, zielono, kwitnąco. A wyszło jak zwykle. A przecież PO to „deklarujemy przywrócenie normalności”! Deklaracje wylądowały w wychodku. Ważna jest poprawność, obrotowość, kolesiostwo, nepotyzm. Normalność. Nawet GW zauważyła „zielenienie” TVP INFO. Pawlak tu, Sawicki tam, PSL ma być dłuższy o pięć sekund. O PO tylko dobrze albo milczcie.
Włoscy dziennikarze strajkowali przeciwko naśladowaniu telewizji komercyjnych. W TVP naśladownictwo jest normą. „Zejdziemy z Egiptu (rzecz miała miejsce podczas zamieszek w Kairze) jak zejdzie TVN”. Polskiej telewizji publicznej NIE STAĆ na własny wizerunek? Musi kopiować?
Musi! Zniszczono jej niezależność i wiarygodność. Jest TVN-bis. Niejaka Osica jest dowodem.
„Nie zwolnię tej pani bo jest dobrym fachowcem”. Nie jest istotnym, że „dobry fachowiec” ma problemy alkoholowe. Mówiono o tym głośno. „Fachowiec” musiał się ewakuować z jednego z ośrodków z południa Polski bo zagrożono jej paragrafem. Znalazła miejsce w Warszawie.
Kierowcę wywalała z pracy bo „nie podjechał tam” gdzie pijacki wid akurat miał chęć powstrzymać jedną ręką dom. „Dobry fachowiec” jest przecież. Inny „fachowiec”, zwany „nepoterzem” (ten od zatrudniania synka i kolesiów), zapewne ma Alzheimera. Bo szczególnie rano rączki mu się trzęsą.
Zapewne cierpi chłopina na nadciśnienie bo nosek czerwoniutki jak flaga pierwszomajowa.
Jeden z podwładnych Dworaka (obecnego, całkiem „słusznego” szefa KRRiT) miał chęć na prywatną windę. „Szara masa nie będzie dup wozić tym czym ja jeżdżę”.
Dziennikarze TVP, zapewne w imię niespłaconych kredytów we frankach, nigdy nie zdobędą się na to na co zdobyli się dziennikarze i stuff w Austrii czy we Włoszech. Wpisują się w obowiązujący schemat „obrotowości”, sprzedajności, zapomnienia o własnych sumieniach. Legalizują patologię. Skoro ją legalizują to się w nią wpisują. Są patologią. Amen.