Wojenka Tuska z hazardem prowadzona przy pomocy tej ustawy tylko po to aby przykryć aferę hazardową z udziałem prominentnych przedstawicieli Platformy, może nas kosztować setki milionów a być może nawet miliardy złotych odszkodowań.
1. Po ujawnieniu na początku października 2009 roku przez media fragmentów rozmów przewodniczącego klubu parlamentarnego Platformy Zbigniewa Chlebowskiego z właścicielami firm hazardowych, podsłuchanych przez CBA i po wybuchu tzw. afery hazardowej, Donald Tusk wyrzucił ze swojego rządu kilku ministrów (w tym wicepremiera Schetynę) ale także zwolnił szefa CBA Mariusza Kamińskiego, które aferę wykryło.
Ponieważ w Sejmie opozycja żądała powołania komisji śledczej w tej sprawie i Platformie trudno było długo opierać się tym naciskom, Tusk zastosował klasyczną ucieczkę do przodu. Zgodził się na powołanie tej komisji, dokonał przetasowania w rządzie, przetrącił kręgosłup CBA ale także zapowiedział błyskawiczne przygotowanie prawa, które ograniczy hazard w Polsce.
Jak zapowiedział tak zrobił. Już pod koniec października rząd przyjął projekt ustawy ograniczającej możliwość prowadzenia hazardu poza kasynami co miało doprowadzić do zniknięcia w ciągu 5 lat około 50 tysięcy automatów do gry stojących w barach, na stacjach benzynowych i w centrach handlowych (tzw. jednorękich bandytów) ale także zakaz prowadzenia wideoloterii i podwyższenie obciążeń podatkowych.
2. Projekt ustawy już w listopadzie rząd skierował do Sejmu i zaledwie w ciągu miesiąca przyjął ją nie tylko Sejm ale także Senat, a na początku grudnia podpisał Prezydent Kaczyński.
Premier Tusk chcąc przykryć niekorzystny obraz Platformy wyłaniający się z prac sejmowej komisji śledczej, zdecydował się osobiście tłumaczyć zalety przygotowanej przez jego rząd ustawy hazardowej, spotykał się w tej sprawie z poszczególnymi klubami parlamentarnymi namawiając je do nieskładania poprawek i tak szybkich prac jak to tylko możliwe.
Już jednak na etapie prac sejmowych pojawiły się poważne zastrzeżenia, co do niezgodności projektu z konstytucją (tą ustawą zmieniano także kodeks karny, a także kodeks karno-skarbowy, co wymaga specjalnego trybu pracy w Sejmie), dlatego też Prezydent Kaczyński ustawę podpisał i jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego (jego następca jednak zdecydował się tę ustawę z Trybunału wycofać).
3. Ustawa zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2010 roku i już wówczas wiadomo było, że właściciele firm hazardowych będą wydawane na podstawie jej przepisów decyzje skarżyć do sądów administracyjnych.
Tych skarg w różnych sądach w Polsce jest wiele tyle tylko, że ponieważ młyny machiny sądowej mielą powoli to puki co nie ma jeszcze w Polsce wyroku, który zakwestionował by wydawane decyzje przez służby celne na podstawie tej ustawy.
Wczoraj jednak rozstrzygniecie pozwalające na ubieganie się o odszkodowania przez firmy hazardowe wydał Europejski Trybunał Sprawiedliwości, który rozpatrywał pytanie zadane mu przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, do którego skargę na decyzję służby celnej złożyły firmy z Wybrzeża Fortuna, Forta i Grand na utrudnienie prowadzonej działalności.
Trybunał nie rozpatrywał zawartości ustawy ale tylko fakt, że ustawa zawierała między innymi tzw. przepisy techniczne i w związku z tym powinna być notyfikowana przez Komisję Europejską.
Rząd Tuska o taką notyfikację nie wystąpił i w związku z tym ustawa jest niezgodna z prawem europejskim i przed firmami, które w wyniku jej wprowadzenia musiały ograniczyć działalność otwiera się droga o odszkodowania przed polskimi sądami.
4. Zapewne firmy prowadzące taką działalność po tym wyroku zaczną składać wnioski o takie odszkodowania i mogą to być żądania zwrotu utraconych dochodów za ostatnie 2,5 roku. Jak łatwo się domyślać setki takich firm mogą żądać odszkodowań idących w setki milionów złotych.
Oprócz tego ETS może nałożyć na Polskę dwie kary za obowiązywanie przepisów niezgodnych z prawem europejskim ( tak uczynił w przypadku Grecji, która także ograniczyła hazard w swoim kraju).
Jedna opiewająca na wiele milionów euro za sam fakt wprowadzenia takiej ustawy, druga za każdy dzień obowiązywania tych niezgodnych z prawem europejskim przepisów od 10 do 50 tysięcy euro dziennie (Grecja płaciła 32 tysiące euro za każdy dzień).
Wojenka Tuska z hazardem prowadzona przy pomocy tej ustawy tylko po to aby przykryć aferę hazardową z udziałem prominentnych przedstawicieli Platformy, może nas kosztować setki milionów a być może nawet miliardy złotych odszkodowań.