Budżet głupcze, nie gospodarka…
17/07/2011
485 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Budżet państwa jest najważniejszy, z niego żyją urzędnicy.
Premier Donald Tusk powiedział, że popiera hasło b. prezydenta USA Billa Clintona – "Gospodarka głupcze". "Mogę powtórzyć te słowa – gospodarka, jako warunek wzrostu dobrobytu, to absolutnie kluczowa rzecz" – podkreślił szef rządu w niedzielnym wywiadzie dla TVP1 dnia 24 lutego 2008 roku. 1/
Gospodarka ważna, ale budżet ważniejszy, co wprawia w ruch całą urzędniczą machinę działań pozorowanych.
Generalnie momentem powstania obowiązku podatkowego w jest wystawienie dokumentu sprzedaży. Nieco inaczej w podatku VAT sformułowano tę zasadę dla przedsiębiorstw transportowych. Tu obowiązek podatkowy powstaje w momencie otrzymania należności. To jest marchewka. Pojawia się też kijek. W przypadku braku zapłaty moment powstania obowiązku podatkowego powstaje trzydziestego od dnia wykonania usługi. Naprawdę bardzo rzadko się zdarza, by firma transportowa otrzymała należność za usługę w ciągu 30 dni. Na ogół termin płatności wynosi 60 dni. Pomimo przesunięcia momentu obowiązku podatkowego firma transportowa musi podatek VAT zapłacić, choć jeszcze nie otrzymała należności za swoje usługi. Jak wygeneruje te środki to już jej problem. Budżet państwa jest ważniejszy.
Czasem kontrahent nie zapłaci w ogóle. Można powiedzieć, że wierzyciel dał się oskubać podwójnie, bo nie dość, że nie otrzymał należności, to jeszcze zapłacił od tego podatki. By nieco złagodzić skutki wynikające z tego faktu ustawodawca wprowadził instytucję „ulgi za złe długi”. Konia z rzędem temu co przejdzie z powodzeniem przez tę procedurę, która w skrócie wygląda tak:
1/ Od terminu płatności minęło więcej niż 180 dni, czyli 6 miesięcy ale mniej niż ale mniej niż 2 lata licząc od końca roku, w którym faktura została wystawiona.
2/ W dniu dostawy towaru lub świadczenia usługi dłużnik był zarejestrowanych jako podatnik VAT czynny i nie był w trakcie postępowania upadłościowo-likwidacyjnego.
3/ wierzyciel zawiadomił dłużnika o zamiarze skorygowania podatku należnego ze względu na chęć skorzystania z przepisów „ulgi na złe długi” a dłużnik w ciągu 14 dni od dnia otrzymania zawiadomienia nie uregulował należności w jakiejkolwiek formie.
4/ wierzyciel uzyskał potwierdzenie od dłużnika odbioru zawiadomienia
5/ wierzyciel ustalił w urzędzie skarbowym dłużnika, czy na dzień korekty jest on podatnikiem zarejestrowanym jako podatnik VAT czynny
6/ wierzyciel sporządził korektę deklaracji VAT
7/ wierzyciel zawiadomił o fakcie złożenia korekty swój urząd skarbowy
8/ wierzyciel zawiadomił dłużnika o fakcie dokonania korekty
9/ wierzyciel kopię pisma skierowanego do dłużnika przekazał również do jego urzędu skarbowego.
Jeśli choć jeden z powyższych warunków nie zostanie spełniony, ulga się nie należy.
Oczywiście najprościej byłoby wprowadzić zasadę, że obowiązek podatkowy powstaje w momencie zapłaty za towar lub usługę, ale budżet państwa jest ważniejszy.
Wróćmy znów do firmy transportowej, która postanowiła jakoś się ratować przed utratą płynności finansowej i jeździ dla spedycji zachodniej (niemieckiej, francuskiej, czy holenderskiej) na tzw. przerzutach. Ponieważ miejsce świadczenia usługi jest miejscem siedziby podatnika usługi, więc ciężar podatkowy też zostaje na niego przerzucony. Firma transportowa wystawia faktury bez podatku VAT, co skutkuje tym, że ma nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym. Może wystąpić o zwrot tej nadwyżki w terminie normalnym 60 dniowym albo w terminie skróconym 25 dniowym, ale musi wówczas udowodnić, że wszystkie faktury zakupowe zostały zapłacone w miesiącu, którego dotyczy deklaracja. Budżet państwa jest ważniejszy.