Bez kategorii
Like

Budowa Stadionu w Tychach za „drobne sto milionów”– PANIE PREZYDENCIE KOŃCA NIE WIDAĆ?!

12/04/2012
586 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Słowa włodarza brzmią jak propaganda sukcesu.Na pierwszym w nowym roku posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych w Tychach 24 stycznia 2012r. prezydent miasta A. Dziuba stwierdził, że „czas budowy stadionu w ogóle nie jest zagrożony”

0


 

Na pierwszym w nowym roku posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych w Tychach 24 stycznia 2012r. prezydent miasta A. Dziuba stwierdził, że „czas budowy stadionu w ogóle nie jest zagrożony”, czyli zostanie zrealizowany do końca 2013 roku. Zapewnienie o terminowości budowy miało zamknąć usta zatroskanym tyszanom, którzy podczas obrad komisji zadawali pytania o nikłe kompetencje Spółki Tyski Sport S.A., z powodu których  unieważniono pierwszy przetarg.

Słowa włodarza brzmią jak propaganda sukcesu.
Pierwsze w tym roku posiedzenie Komisji Finansów Publicznych w Tychach (24 stycznia br.) miało wyjątkowo uroczysty charakter. Stało się tak za sprawą obecności pełnego składu prezydencji naszego miasta: prezydenta Andrzeja Dziuby i trzech jego zastępców, a ponadto prezesa spółki Tyski Sport S.A. Henryka Droba oraMarka Ryguły odpowiedzialnego za budowę nowego stadionu w Tychach. Co spowodowało taką frekwencję miejskich oficjeli? Wydaje się, że gorącym tematem była inwestycja za „drobne sto milionów”, jak wyraził się radny Slezak na posiedzeniu Komisji Kultury Sporu i Turystyki.
Zatroskani mieszkańcy o terminowe ukończenie budowy stadionu, chcieli uzyskać rzetelne informacje na ten temat od Komisji Finansów Publicznych. Niepokój budziło unieważnienie przetargu 30 listopada 2011 rok.  Przetarg na budowę stadionu ogłoszono 24 października 2011 roku. Zdaniem M. Ryguły powód unieważnienia wynikał z ostrożności podyktowanej troską o możliwe uchybienia w konstrukcji tak dużej budowli. Prezydent A. Dziuba nie widzi nic nadzwyczajnego w takiej sytuacji. Natomiast radny J. Chełstowski wyraził wątpliwość, czy spółka Tyski Sport S.A. podoła tak wielkiej inwestycji, skoro nie udźwignęła mniejszego przedsięwzięcia, jakim jest organizacja przetargu. Na poparcie słów radnego warto przytoczyć informacje z ogłoszenia o unieważnieniu postępowania z 30 listopada 2011 roku. Zawiera ono pięciopunktowe „uzasadnienie faktyczne”. Czytamy w nim, że np. zamawiający nie opublikował stosownych informacji na swoich stronach internetowych, nie poinformował wykonawców o dokonanych zmianach w treści SIWZ i wreszcie – komisja przetargowa zwołana była w nieprawidłowy sposób i działała w niepełnym składzie! Czy w obliczu tych faktów można mówić o kompetentnym działaniu Tyski Sport S.A.?
 
Prezydent A. Dziuba stwierdził, że „czas budowy stadionu w ogóle nie jest zagrożony”, czyli zostanie zrealizowany do końca 2013 roku. Tymczasem do końca stycznia 2012 roku nie ukazało się na tyskim BIP-ie ogłoszenie o nowym przetargu na budowę stadionu. Procedura przetargowa na tak duże przedsięwzięcie może potrwać minimum dwa miesiące. Należy uwzględnić jeszcze odwołania, które zazwyczaj mają miejsce, do tego należy dodać 20 miesięcy przewidzianych na realizację projektu od podpisania umowy z wybranym oferentem i termin podany przez prezydenta staje się zagrożony. Słowa włodarza brzmią jak propaganda sukcesu.
 
Wiele wątpliwości budzi również problem finansowania Spółki Tyski Sport S.A. Jak do tej pory generuje ona spore straty: od 1 marca do 31 października 2011 roku wykazała aż 2 916 052,27 zł straty! Można to wytłumaczyć trudnymi początkami działalności. Radni S. Moćko i J. Chełstowski zapytali o sposoby zmniejszenia tego długu. Włodarze jednak nie mieli pomysłu, jak sobie z tym problemem poradzić. Mówiono o poszukiwaniu sponsorów i marketingu, który jednak działa dość nieskutecznie. Dyrektor Spółki Tyski Sport S.A. Karol Pawlik zapewnił, że kibice chcą pomóc w akcji reklamowej i po spotkaniu z prezydentem są przekonani, że „wszystko idzie w dobrym kierunku”. Dział marketingu wciąż szuka ofiarodawców, choć nowy rok już się zaczął. Sprawy nie ułatwia rozgrywanie meczów na obcym boisku w Jaworznie, bo tam trudno reklamować tyskich sponsorów. Rodzą się obawy o opłacalność działań nowej tyskiej spółki. Prezydent A. Dziuba kilkakrotnie powtarzał: „staramy się politykę prowadzić transparentnie”. Po tej sesji Komisji Finansów Publicznych można mieć jeszcze więcej wątpliwości co do zasadności tych słów.
 
Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie tych wątpliwości. Ogłoszenie o drugim przetargu ukazało się 2 lutego 2012r. i tym razem miało nie być wpadki. Tymczasem znowu nie dotrzymano terminu otwarcia ofert, gdyż pierwotnie miało to nastąpić 19 marca. Jednak firmy, będące potencjalnymi oferentami i jednocześnie znawcami tematu, dostrzegły tak mętnie sporządzoną specyfikację przetargu, że musiały żądać wyjaśnień. To spowodowało kolejne opóźnienia – termin otwarcia ofert przesunięto na 5 kwietnia. Okazało się, że kwota najniższej oferty przekracza prawie dwukrotnie sumę środków, które zostały przeznaczonej przez miasto na realizację zadania. Należy domniemywać, że przetarg zostanie unieważniony.
Złożone oferty poniżej:
-Mostostal Warszawa – 164,29 mln zł
-Konsorcjum: BUDUS, Domkat z Siemianowic Śląskich – 165,38 mln zł
-Hydrobudowa Polska – 178,32 mln zł
-Konsorcjum: Concret z Tychów (lider), Atrem, Wiatr Plus – 183,95 mln zł
-Budimex – 196,57 mln zł
-Polimex-Mostostal – 207,78 mln zł
-Konsorcjum: Hochtief Polska (lider), Elektrobudowa – 215,56 mln zł
– Konsorcjum: IDS-Bud (lider), Tamex Obiekty Sportowe, Synkret z Bytomia – 218,57 mln zł
 
Wobec powyższego rodzą się pytania o rzetelność słów pana prezydenta, a zwłaszcza tych, które wypowiedział w kampanii wyborczej, gdzie prognozy ukończenia budowy stadionu brzmiały jeszcze bardzie optymistyczne. Dziś wiadomo, że żaden termin podawany przez tyskiego włodarza nie zostanie dotrzymany. Kolejne wątpliwości budzi fakt tak znacznego przekroczenia kwoty, za którą potencjalne firmy mogłyby wybudować stadion: czy jest możliwe zrealizowanie tego projektu za złożoną przez miasto sumę? Kto ponosi odpowiedzialność za te nierealne obliczenia? A jeśli nie znajdzie się firma, która zmieści się w zakładanej kwocie, czy trzeba będzie ogłosić przetarg na nowy projekt stadionu za kolejne 2 miliony złotych? Kto pokryje koszty wyjazdowych meczy naszej drużyny w bliżej nieokreślonym terminie zakończenia budowy stadionu? Dlaczego nie zmodernizowano wobec tego boiska na oś. A, które służyłoby jeszcze długo wielu rzeszom dzieci i młodzieży.
Ewa Węglarz rzecznik prasowy Solidarna Polska Tychy
0

Mateusz Gruźla

"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu."„I call myself a Peaceful Warrior…because the real battles we fight are on the inside.”„Pan Bóg nie lubi tchórzy!”

130 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758