Bez kategorii
Like

„Brzydka panna bez posagu” ma gościa.

24/05/2011
518 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Nie będzie ględzenia o Kościuszce i Solidarności panie redaktorze Magierowski*

Nie ma obawy.

0


Błyskotliwość Komorowskiego i jego niezbadana wiedza wspomagana Wikipedią nie powinny wzbudzić obaw tych wszystkich, dla których polskość to nienormalność.

To tyle zgryźliwości wywołanych wpisem  Marka Magierowskiego.

Panie Redaktorze, próbuję zrozumieć pańskie emocje, bo niestety nie są to tylko pańskie emocje. I chyba wiem skąd się biorą. Otóż biorą się ze sposobu przedstawiania tych tematów w mediach. Nie tylko tych. Alergiczne reakcje wywołuje także szereg innych tematów: Monte Cassino, Papież, itd., itd. Otóż przedstawiane są zawsze tak samo, tymi samymi słowami i tymi samymi materiałami filmowymi. Zdarte taśmy leżą na wydzielonych półkach w redakcjach podpisanych "trzeba coś puścić na okoliczność". Wiele z nich pochodzi jeszcze z czasów PRLu. Co je łączy? Powierzchowność i często zniekształcenie pozostałe z najczęściej fałszywej narracji obowiązującej w czasie gdy powstawały. Można byłoby je zestawić w jeden szereg z wszechobecnym folklorem, do którego usiłowano zredukować kultury narodowe w republikach radzieckich i państwach satelickich.

W rzeczywistości tematy te pozostają tak naprawdę nieruszone i wciąż czekają na coś więcej niż ludowe "odiridi, odiridi ucha".

O tym jak mężowie stanu podchodzą do historycznych kotwic narodowej tożsamości można przekonać się słuchając okolicznościowych przemówień Lecha Kaczyńskiego. Jeśli ktoś już trafił na nie i zaczął słuchać z pewnością nie nudził się, a tym bardziej irytował. Dlaczego? Bo św. p. profesor Lech Kaczyński nie posługiwał się kalką. Potrafił z nawet z najbardziej znanych wydarzeń wyciągnąć myśl, wywieść ideę, wskazówkę dla dzisiejszych wyzwań.

Niestety dzisiaj, po zbrodni smoleńskiej o podobnym czerpaniu z naszej historii przez polityków, którzy wskoczyli skwapliwie w miejsca pozostałe po zamordowanych, budowaniu tożsamości narodowej możemy tylko pomarzyć. Mentalność kiwacza podwórkowego, miłośnika bigosu w ruskich budach czy rozmaitych swatów "brzydkiej panny bez posagu" nie rokuje dobrze „w tym temacie”, jak mawiał Wałęsa. Bo liczy się tylko przyszłość, że przywołam Kwaśniewskiego. O tym, czyja i jak bardzo się liczy widzimy co dzień (dziś m. in. Sekuła do NIKu). Pikantniejsze szczegóły można poznać, jeśli ktoś tylko chce. Pojawiają się codziennie. Najświeższe:

Tak więc nie pozostaje mi nic innego jak przyłączyć się do apelu pana Magierowskiego: żadnych Kościuszków (no, chyba że chodzi o naszą dobrze zapowiadającą się zawodniczkę) i żadnych "Solidarności". Też jestem uczulony na "odiridi, odiridi ucha"

*Marek Magierowski: Wizyta Obamy: Skończmy z ględzeniem o Kościuszce i „Solidarności

 

0

Janko Walski

Próba wyjscia ze zdziwienia.

41 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758