Od prawie roku zadaję sobie jedno natrętne pytanie: "Czym jest w świadomości Polaków złamana brzoza smoleńska?" Niczego nie narzucam, odpowiedzcie sobie Państwo sami… Te dwa kawałki przetrąconego pnia można oglądać na wiele sposobów i pod różnymi kątami… zbite na środku dadzą nam milczący w postaci Brzozowego Krzyża wyrzut sumienia i symbol tragedii… zbite na końcach dadzą nam Brzozową Szubienicę na której zawieszono w czynnościach organa wymiaru sprawiedliwości w postaci uwspólnionej i akceptowalnej dla ogółu wersji raportów obu bratnich komisji… tak zwanych Raportów Millerodiny… połamana na kawałki może też stać się nałęczowskim stosem ofiarnym, na ołtarzu którego w imię miłości do większego brata spalono wraz z resztkami pokrwawionych mundurów resztki prawdy, honoru i godności polskiego oficera… Osobiście uważam jednak, że to […]
Od prawie roku zadaję sobie jedno natrętne pytanie:
"Czym jest w świadomości Polaków złamana brzoza smoleńska?"
Niczego nie narzucam, odpowiedzcie sobie Państwo sami… Te dwa kawałki przetrąconego pnia można oglądać na wiele sposobów i pod różnymi kątami… zbite na środku dadzą nam milczący w postaci Brzozowego Krzyża wyrzut sumienia i symbol tragedii… zbite na końcach dadzą nam Brzozową Szubienicę na której zawieszono w czynnościach organa wymiaru sprawiedliwości w postaci uwspólnionej i akceptowalnej dla ogółu wersji raportów obu bratnich komisji… tak zwanych Raportów Millerodiny… połamana na kawałki może też stać się nałęczowskim stosem ofiarnym, na ołtarzu którego w imię miłości do większego brata spalono wraz z resztkami pokrwawionych mundurów resztki prawdy, honoru i godności polskiego oficera… Osobiście uważam jednak, że to nie szubienica ani krzyż… to moi drodzy czytelnicy wstawiony na kursie Polski znak drogowy… taka sugestia ukierunkowywująca podnoszących zbyt wysoko kark niepokorny posłów polskich… to Przetrącony kręgosłup moralny narodu. Postuluję więc, aby ten drogowskaz wbity nam na drodze pomiędzy Wawelem a Kremlem w smoleńskiej pustkowi uszanować odpowiednio i przenieść przed wejście do polskiego parlamentu… A na Brzozowym Drogowskazie trzy tabliczki durnowatym posłom przybić, aby się w wyborze ścieżki, którą się poprzez parlament skierują nie pogubili:
1. na prawo – Bar…
2. na lewo – Targowica…
3. prosto za rondem dokoła złamanej smoleńskiej brzozy – Sejm Rzeczypospolitej…
I tu na Drodze Królewskiej tuż przed rocznicą… w zataczającej koło historii narodów i społeczeństw, pragnę zadać ostatnie już pytanie:
"Quo vadis…?" Polsko!
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.