Artykuły redakcyjne
Like

Brawo Maciek Baran!

09/11/2013
2260 Wyświetlenia
10 Komentarze
5 minut czytania
Brawo Maciek Baran!

Ta historia wydarzyła się już kilka miesięcy temu, w marcu 2013 roku, ale dopiero dzisiaj natknąłem się na nią wertując portal onet.pl. Oto notatka tam zamieszczona, opisująca wymianę zdań pomiędzy dziennikarzem Orange Sport i pilotem Roberta Kubicy, Maciejem Baranem. Prócz suchych faktów onet.pl dokonał także oceny wydarzeń z konferencji prasowej rajdowców Roberta Kubicy i Macieja Barana, mówiąc o skandalicznym zachowaniu Barana. Sprawa ma szerszy, jak sądzę, wymiar, o czym w podsumowaniu tego felietonu. Tymczasem przedstawiam w całości komunikat onet.pl na ten temat:

0


 

Skandaliczne zachowanie Macieja Barana, pilot Kubicy ostro potraktował dziennikarza.

Do skandalicznego zachowania doszło po konferencji prasowej, podczas której Robert Kubica opowiadał o swojej przyszłości. Maciej Baran, pilot naszego byłego kierowcy F1, na pytanie reportera Orange Sport: – Czy wdział pan rękę Roberta Kubcy? – odpowiedział: – Pana k…​sa nie widziałem.

Robert Kubica w czwartkowe południe opowiadał o swojej przyszłości w rajdach samochodowych. Informacje przekazane przez byłego kierowcę formuły wywołały niemałe poruszenie, ale prawdziwie skandalicznego zachowania dopuścił się jego pilot Maciej Baran.

Po konferencji, w kuluarach udzielał wywiadu stacji Orange Sport i na pytanie reportera „Czy widział pan rękę Roberta Kubicy?”, odpowiedział w bardzo nieprzyzwoity sposób. – Pana k….sa nie widziałem i myślę, że jest sporych rozmiarów – dziennikarz Orange Sport wpadł w konsternację i zanim zdążył coś powiedzieć Baran dodał. – To pytanie było nie na miejscu i myślę, że już skończyliśmy rozmowę.

Reporter stacji telewizyjnej powtórzył, jednak pytanie, na co Baran. – No to idziemy do toalety, czy nie?

 

Od jakiegoś czasu analizuję poglądy i opisuję zachowania różnych maistreamowych dziennikarzy (Lis, Olejnik, Kuźniar, Morozowski, Pochanke etc.), którzy bez najmniejszych skrupułów atakują przedstawicieli środowisk opozycyjnych w programach na żywo i wykorzystując słowo pisane. Wszystkie chwyty i wszelkie manipulacje są dozwolone. Obśmiać, wyszydzić, skłamać, nie dopuścić do głosu, zakrzyczeć, to tylko mały arsenał instrumentów propagandowych, stosowany przez tych, tzw. „dziennikarzy” w walce politycznej o rząd dusz PO, SLD i TR w sondażach badania opinii publicznej. Od dawna zwracam uwagę na fakt, że z tak bezwzględną machiną brudnej propagandy tylko nieliczni potrafią sobie poradzić. W wywiadach z Lisami i Kuźniarami polegli tacy, zdawałoby się, medialni wyjadacze  i polityczni intelektualiści, jak sam Jarosław Kaczyński. W studiu TVN-u nawet tak bezkompromisowe postaci polskiego życia publicznego jak Marek Jurek, Piotr Semka, Jadwiga Staniszkis łagodnieją i gotowi są wypowiadać ledwie okrągłe, mało znaczące formułki, a  o próbie zdyscyplinowania dziennikarskiego agresora nie ma w ogóle mowy. Ostatnio tylko profesor Chris Cieszewski w Polsacie, w rozmowie o „pancernej brzozie”, złamanej przed 10 kwietnia 2010 roku i Karolina Elbanowska w TVN-ie, w sprawie sześciolatków, potrafili stawić czoła rozgrzanym i oddanym bez reszty Platformie Obywatelskiej propagandystom.

Dlatego z taka przyjemnością przeczytałem o reakcji pilota rajdowego Macieja Barana, który na, pozbawione jakiejkolwiek empatii i dowodzące podstawowych braków w wychowaniu, pytanie zadane przez dziennikarza, czy widział rękę Roberta Kubicy, przytomnie i z refleksem udzielił dosadnej, ale jakże celnej odpowiedzi.

Wiem, że może kogoś razić potoczna i wulgarna forma wypowiedzi Macieja Barana. Ale na bezprzykładne chamstwo i agresję dziennikarza musiała być użyta, moim zdaniem, właśnie taka riposta. To nie jest tak, że można nami poniewierać, deptać nasze poglądy i uczucia i to bezkarnie. Ten dziennikarz usłyszał prawdę na swój temat, chociaż została ona wypowiedziana  ostatecznie jako aluzja. Onet.pl zrozumiał te metodę, dlatego zwymyślał Macieja Barana i nazwał jego zachowanie skandalicznym. Strach zajrzał gnidom dziennikarskim w oczy!

Życzyłbym wszystkim uczestnikom politycznych rozmów z Tomaszem Lisem,  Moniką Olejnik, czy Justyną Pochanke refleksu Macieja Barana. Nie, nie chodzi od razu o wulgaryzmy sytuacyjne użyte w ripoście przez pilota rajdowego, ale o ten rodzaj stanowczości i przejście z defensywy do ofensywy w wymianie zdań. Trzeba używać tej samej broni, tj. agresji. Nie wolno stać w narożniku i tylko trzymać gardę, przyjmując grad ciosów. Wiem, ze nie jest to łatwe, zwłaszcza, że wyżej wymienieni propagandyści od Mariusza W., czy Zygmunta S. i innej bolszewickiej swołoczy, to ludzie specjalnie szkoleni i wyszkoleni. Inteligentni, bezwzględni i bez skrupułów. Dlatego idąc do TVN-u, czy Polsatu ani na chwile nie można o tym zapomnieć.

I warto wziąć przykład z Maćka Barana. Właśnie dlatego przypomniałem te historię!

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758