Istotą bolszewizmu są obietnice bez pokrycia. Bolszewizm obiecuje najwięcej
Według Abdurachmana Awtorchanowa bolszewicy zdobyli wpływy i w końcu władzę w 1917 roku, gdyż obiecywali Rosjanom więcej niż inne stronnictwa polityczne. Obiecywali najwięcej i nikomu nie pozwolili się w obietnicach prześcignąć. Oczywiście, nigdy nie zamierzali swych obietnic spełnić lub jak w przypadku parcelacji własności ziemskiej – była to obietnica spelniona lecz tymczasowa. Po parcelacji przyszła kolektywizacja. Można by perwersyjnie stwierdzić, że przeciwnicy bolszewików, którzy straszyli, iż w tym systemie żony będą wspólne – paradoksalnie przysporzyli bolszewikom mimowolnie wielu wyposzczonych zwolenników.
Dzisiaj bolszewicką taktykę stosuje Janusz Palikot, obiecuje najwięcej, przekonuje tych, którzy na żadne przywileje nie zasłużyli. Drugą cechą rozpoznawczą neobolszewizmu jest walka z Kościołem katolickim. Ateizacja prowadzona jest przy pomocy tzw. taktyki salami, bolszewicy walczą z najsilniejszym przeciwnikiem, szukając sojuszników w celu zwalczania katolickiej konkurencji.
Facet na bilboardzie bez krawata z zakasanymi rękawami – jawi się jako człowiek przy pracy. Tymczasem jego całe życie to pasmo interesów, interesików, biznesików, szmoncesów, kontraktów i przekrętów. Doskonale czuje to jego target, czy elektorat – to wszelkiej maści alimenciarze, niepracujące niebieskie ptaki, chłoptasie na utrzymaniu mamusi. Ograniczenie wpływów Palikota może nastapić poprzez zdemaskowanie jego intencji lub ograniczanie owego targetu. Druga metoda jest trudniejsza, lecz tylko ona musi zostać zastosowana. Dopóki nie uczynimy tego na miejce Palikota przyjdzie neo-Lepper, Pali-pies czy inny Szmaciak. Tajemnica sukcesu Waldemara Pawlaka jest bardzo prosta. Kultowy serial "Sami swoi" spopularyzował to nazwisko.