no i stało się – w czasie trwania procesu nastąpiło przedawnienie karalności wszystkich czynów stawianych przez Kobylańskiego 16 oskarżonym…
jeszcze niedawno Społeczny Komitet Wspierania Jana Kobylańskiego w Walce z ANTYPOLONIZMEM alarmował:
Jest niebywałym skandalem przekraczającym percepcję cywilizowanego człowieka , że w czasie trwania 6 letniego procesu , przy jasno udowodnionych zarzutach przewinień, proces karny może się zakończyć przedawnieniem. Uważamy, że sędzia prowadzący tak sprawę i jego przełożony Prezes Sądu, powinni zakończyć dyscyplinarnie swoja prawniczą karierę i nigdy nie być dopuszczeni do rozstrzygania cudzych spraw.
i oto 16go grudnia 2011r obawa zatrwożonych bezprawiem Polaków stała się FAKTEM:
Warszawski sąd umorzył proces karny grupy dyplomatów i dziennikarzy, których w trybie prywatnym o zniesławienie oskarżył Janusz Kobylański, polonijny biznesmen, prezes Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (USOPAL)
w związku z powyższym proszę zapoznać się z listą nietykalnych, którym system bolandyjskiej jurysdykcji zapewni komfort lżenia i oczerniania Polaków aż do samego końca… ich lub naszego:
Mikołaj Lizut,
Jacek Hołub,
Karol Dolecki,
Dominik Uhlig,
Agnieszka Kublik,
Adam Michnik,
Jerzy Wójcik,
Jarosław Gugała,
Ryszard Schnepf,
Dorota Wysocka-Schnepf,
Jerzy Morawski,
Andrzej Kaczyński,
Grzegorz Gauden,
Daniel Passent,
Jerzy Baczyński,
Tomasz Wróblewski.
to powyżej, to lista "hutu III.RP", którzy mogą bezkarnie swymi "werbalnymi maczetami " zasiekać każdego Polaka, licząc jednocześnie na praktyczną bezkarność z tytułu… właśnie tytuł nadrzędności nad tubylcami nie wydaje się tym razem wyraźnie uzasadniony, choć łatwo się domyśleć ;)))
od czasu "uzyskania wolności w 1989" opracowano bardzo skuteczną taktykę, by kogoś zniszczyć: wypuszcza się w mediach "uprzywilejowanego rasowo", który przylepia łaty, tudzież czyni z rzeczy oczywistych i naturalnych "znamiona bestii" (vide antypatia Chrześcijan do żydów) – wtedy wszelka obrona ma wielkie szanse, by stać się: "uprzedzeniem rasowym", "nazizmem", tudzież "zoologicznym antysemityzmem" – ergo – wszelkie "poprawności" narzucone Polakom we współczesnych okolicznościach przyrody czynią nas z góry skazanymi na wydalenie poza „nowe świeckie aksjomaty cywilizacyjne”. tym samym występując jako Polacy, jako Przedstawiciele Narodu jesteśmy bezbronnymi wobec quasi-komunistycznych mediów i polityków. a jeśli nawet zdecydujemy się wejść na drogę sądową to okazuje się, że sądy stosują "niepisaną zasadę uprzywilejowania"choć właściwie nie wiadomo wg jakich kryteriów :((((
tu mi się przypomniało intensywne wypytywanie jawnego przeciwnika "Marszu Niepodległości" – Dawida Wildsteina właśnie w kontekście jego opinii nt. tegoż "Marszu Niepodległości" w
i potem natychmiastowa reakcja Ewy Stankiewicz z "Solidarnych 2010" na krytykę wypominającą żydowskość tego czołowego działacza Forum Żydów Polskich – brawo! ustawka przednia i klin wbity ;)))
czy to już faszyzm korporacji, czy może szowinizm „agresywnych mniejszości”???
ps.
jeszcze raz przypominam pokrytą już "kurzem czasu" historię tej parodii procesu:
Proces trwał od marca 2009 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. 88-letni Kobylański, czując się dotknięty tekstami w "Gazecie Wyborczej", "Rzeczpospolitej", "Newsweeku" i "Polityce", skierował prywatny akt oskarżenia. Dotyczył on m.in. tekstów o Kobylańskim, w których wspominano m.in. o jego antysemickich wypowiedziach i podejrzeniach IPN, że w czasie wojny Kobylański mógł wydawać za pieniądze Żydów Niemcom (w 2007 r. IPN umorzył śledztwo w tej sprawie z powodów formalnych). Podsądni nie przyznawali się do zarzutu, za który groziło do roku więzienia. Przywoływali na swą obronę jego słowa, np. że "jedna trzecia polskich biskupów to Żydzi"; "Żydzi zawsze będą nienawidzić Polaków", bo mają "parszywe geny".
tłumaczenie tytułu tutaj: ל-אדם