Bez kategorii
Like

Bohater akcji „Zen” o publikacji raportu WSI: Coś takiego robią zdrajcy

29/08/2012
507 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Zdradzono mnie i oszukano – zeznał w sądzie Aleksander Makowski, ujawniony w 2007 r. w raporcie z weryfikacji WSI jako ich agent i główny uczestnik tajnej operacji „Zen” w Afganistanie. Chce przeprosin od prezydenta, premiera i MON.

0


Wczaraj Sąd Okręgowy w Warszawie zakończył trwający od zeszłego roku proces o ochronę dóbr osobistych wytoczony przez Makowskiego. Żąda on przeprosin od pozwanych w trzech telewizjach i dwóch gazetach oraz symbolicznej złotówki. Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa chce oddalenia pozwu. Wyrok sąd ogłosi 11 września. Nomen omen – przyznał Makowski w rozmowie z PAP, nawiązując do symboliki dnia, w którym 11 lat temu doszło do zamachu na World Trade Center w Nowym Jorku, który dał początek wojnie z terroryzmem.

Operacja "Zen" była najbardziej sensacyjną sprawą ujawnioną w raporcie, upublicznionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według raportu Makowski zajmował się likwidacją Osamy bin Ladena. We wtorek w sądzie przyznał, że w 2006 r. uczestniczył we wspólnej z CIA operacji mającej na celu wyeliminowanie, czyli zabicie członka kierownictwa Al-Kaidy, za co CIA przewidywała 25 mln dolarów nagrody.

W raporcie pisano, że Makowski chciał wyłudzić od sojuszników pieniądze i wprowadzał w błąd najwyższe osoby w państwie. W sprawie "Zen" służby, działając na zlecenie hochsztaplera, okradały państwo polskie i były gotowe narazić polskich żołnierzy i zwierzchników sił zbrojnych na najwyższe niebezpieczeństwo i międzynarodową kompromitację – napisano. Makowski – przesłuchany we wtorek przez sąd – zaprzeczył tym słowom i podkreślił, że nie przedstawiono mu żadnych zarzutów w tej sprawie.

– Zdradzono mnie i oszukano. Zdradzono, bo ujawniono fakt współpracy i tożsamość obcym wywiadom, a oszukano, bo we współpracy z agentem każda służba i państwo zobowiązuje się wieczyście strzec jego tożsamości i faktu współpracy. Zdrada i oszustwo zawsze niosą dla zdradzonego i oszukanego wielką dolegliwość psychiczną, moralną i fizyczną – czy to w stosunkach małżeńskich, biznesowych czy międzyludzkich – mówił w sądzie Makowski.

Jak dodał, w 2007 r. Polska, jej siły zbrojne w ramach koalicji NATO, były w stanie wojny z reżimem talibów, który działa do dziś, a także ze strukturami Al-Kaidy. W stanie wojny ujawniono operację Wojska Polskiego, żołnierzy i agentów biorących w niej udział, wrogowi – wywiadowi talibów i innym wywiadom. W mojej ocenie to przestępstwo udziału w obcym wywiadzie. Coś takiego robią zdrajcy – powiedział Makowski.

Odnosząc się do zarzutu Prokuratorii, że pozew skierował cztery lata po publikacji raportu, zatem skutki tej publikacji nie były dolegliwe, Makowski podkreślił, że zwlekał z pozwem, bo w pierwszej kolejności myślał o bezpieczeństwie swych źródeł w Afganistanie. Obecnie część z tych osób nie żyje, a część nie przebywa na terenie Afganistanu. Dopiero potem mogłem występować z roszczeniem. Swych współpracowników nie ujawniam, bo są to źródła wywiadu wojskowego – bez względu na to, czy został on rozwiązany czy nie, to ich tożsamość musi pozostać tajemnicą. Nie śmiem nawet zakładać, że Prokuratoria żądając tych danych namawia mnie do złamania prawa – oświadczył Makowski.

Zdaniem Macierewicza już sama operacja "Zen" uzasadnia likwidację WSI. Z kolei były szef MON Radosław Sikorski ujawnienie akcji nazwał "ciężkim błędem". Niezależnie bowiem od ocen szans powodzenia, sam fakt jej prowadzenia miał być – zgodnie z poleceniem prezydenta RP – jedną z tych tajemnic stanu, które zabiera się do grobu – oświadczył. Według Sikorskiego, ewentualny sukces akcji byłby tak ważny, że usprawiedliwiłby zaangażowanie osób wątpliwego autoramentu.

Sam Makowski – który w PRL rozpracowywał Radio Wolna Europa, był też zastępcą szefa wywiadu – oświadczył po upublicznieniu raportu, że ujawnienie akcji służy jedynie organizacjom i osobom, przeciwko którym były skierowane.

Sprawa "Zen" była przedmiotem jednego ze śledztw, wszczętych w 2007 r. przez wojskową prokuraturę z zawiadomienia Macierewicza. Makowski ma w nim status pokrzywdzonego – ujawnił we wtorek jego pełnomocnik, mec. Piotr Dewiński.

Prezydent nie musiał publikować raportu – nie miał takiego obowiązku, a jedynie możliwość. Aneksu już nie opublikował. Premier też nie musiał składać kontrasygnaty. Dlatego te instytucje również zostały pozwane – dodał Dewiński.

W tym roku Makowski wydał książkę "Tropiąc Bin Ladena", w której opisał swoją działalność w Afganistanie. Książka stała się bestsellerem. Makowski zarzucił w niej autorom WSI także bezprawny fakt ujawnienia jego pracy dla cywilnego wywiadu Urzędu Ochrony Państwa po roku 1990 r.

PAP, dziennik.pl, jp

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758