Blogerzy NE: Kasa, kasa, kasa – a gdzie tu Polska nasza?

 

Chyba wszyscy już słyszeli o apelu Pana Ryszarda Opary – fundatora Nowego Ekranu – o wsparcie finansowe dla Nowego Ekranu bo w kasie zrobiło się pusto, a nawet są zaległości z płatnościami.

 

Temat poruszył nas – blogerów – co widać po ilości komentarzy i odniesień w pojawiających się notkach.

 

W związku z powyższym, głównie w związku z dyskusją jaka się toczy – mam do Was, braci blogerskiej takie pytanie, propozycję – i proszę je potraktować bardzo serio, tzn. liczę na Wasz szczery odzew w komentarzach.

 

Misja czy komercja? Polska czy kasa? Działalność społeczna, wspólnotowa – czy gospodarcza, biznesowa? Dobro Polski i Polaków (edukacja społeczeństwa) – czy dobro nas, blogerów (jak największa popularność i wpływy z reklam)?

 

Jaki portal chcielibyście współtworzyć? Jakim portalem chcielibyście żeby był Nowy Ekran?

 

Kto z Was chciałby (i byłby gotów!) być częścią (współtworzyć i być współwłaścicielem) portalu z misją, czyli niekomercyjnego – a kto chciałby być częścią portalu komercyjnego, ukierunkowanego na zysk dla jego współtwórców?

 

 

Jest to moim zdaniem zasadnicze pytanie – jakie każdy z nas powinien sobie postawić – ponieważ jeśli jest cokolwiek co nas łączy – to właśnie jedna z tych rzeczy (lub może obie?):
 

1) część z nas pisze po to aby wpłynąć na rodaków i zmienić nasz kraj na lepsze – nie oczekując za swoje pisanie żadnych profitów
 

2) część z nas pisze po to aby zyskać popularność i rozgłos – licząc, że to przyniesie prędzej czy później jakieś wymierne korzyści materialne (np. choćby współudział w zysku z reklam) – albo sama popularność już jest wystarczającą motywacją do pisania (korzyścią).

 

 

Pytam o to, ponieważ dyskusja pod apelem Pana Opary uświadomiła mi dobitnie, że to się wyklucza. Sukces komercyjny (zwłaszcza medialny) w III RP można odnieść tylko i wyłącznie będąc uwikłanym – lub wikłając się (choćby poprzez sprzedaż reklam) – w kontakty z bogatymi ludźmi lub firmami wyrosłymi w obecnym systemie, opierającym się na obłudzie, hipokryzji, manipulacji, oszustwie czy podstępie – bo tylko tak w tym chorym państwie można zrobić duże pieniądze: kolaborując z sitwą.

 

A to oznacza stanie się – większą lub mniejszą ale zawsze – częścią tego obecnego  systemu, tego chorego, współczesnego bagna, które nas otacza.

 

 

Nie da się skutecznie walczyć z republiką okrągłego stołu – jeśli jest się zależnym finansowo od jej naturalnych sojuszników.

Nie da się skutecznie zmienić kraju na lepsze – jeśli konkretnym celem łączącym nasze działania na rzecz wspólnego portalu ma być prędzej czy później zysk z reklam.

 

Chciałbym więc się dowiedzieć – ilu nas jest, społeczników?
Ile jest tu osób gotowych stworzyć coś wspólnie nie dla zysku – ale dla wiary, że to ma sens dla ratowania naszego kraju?  

Dla wiary, że prawdziwie niezależne od kasy reklamodawców medium opiniotwórcze jest w Polsce potrzebne – po to aby na przekór zalewającej nas propagandzie mówić prawdę: o Bogu, o wartościach, o uczciwości, o Polsce… o tym wszystkim czego dziś w tym barbarzyńskim państwie brakuje.

 

W praktyce pytam Was o to:

Kto chciałby wspólnie się zrzucać (np. 5zł/miesiąc) i tworzyć portal z misją – oparty o demokrację bezpośrednią współtwórców – wiedząc, że zrzucamy się nie po to, żeby czerpać później zyski z reklam – ale po to, by portal mógł istnieć i się rozwijać (wraz ze wzrostem ilości blogerów zaangażowanych w jego tworzenie) tworząc JEDYNY prawdziwie niezależny głos w debacie publicznej broniący wartości takich jak Bóg, uczciwość, honor, ojczyzna, wolność.?

(czyli im więcej wpływów – tym więcej środków na promocję portalu w celu dotarcia do jak największej liczby rodaków)

 

 

A kto chciałby się zrzucać i wspólnie tworzyć portal komercyjny – też oparty o demokrację bezpośrednią współtwórców – ale robiony po to – aby docelowo dzielić się zyskiem (np. z reklam)?

(czyli im więcej wpływów – tym więcej do podziału)

 

 

Krótko mówiąc: Kto jest tu społecznikiem – a kto chciałby na blogowaniu zarabiać? Misja czy zysk?