Bez kategorii
Like

Błazenada Blumsztajna, czyli jak Niemcy bronili wczoraj Warszawy

12/11/2011
368 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Obchodów tego święta zabronił Polakom najpierw hitlerowski okupant, a później komunistyczne władze. Blumsztajnowi, jak widać, marzy się kontynuacja tej tradycji.

0


 

Do rycerskiej głowy (czyt. zakutego łba) Sewka Blumsztajna nic jednak nie dotarło i potwierdza się powszechna o nim opinia, że nigdy nie odznaczał się specjalną lotnością umysłową.
Wczorajsze wydarzenia opisuje tak, "kto sieje wiatr, ten zbiera burzę" i ani słowem nie zająknął się o swych osobistych zasługach. Obchodów tego święta zabronił Polakom najpierw hitlerowski okupant, a później komunistyczne władze. Blumsztajnowi, jak widać,  marzy się kontynuacja tej tradycji.


"Tak jak Goering z jego sławnym „to ja decyduję, kto jest Żydem”, redaktor Blumsztajn i podobni mu „szczujni dziennikarze” (jak zwał ten gatunek propagandystów śp. Jerzy Dobrowolski) przyznali sobie prawo decydowania, kto jest faszystą i egzekwowania swoich wyroków za pomocą skrzykiwanych poprzez prasowe łamy bojówek, skądinąd w dużej części odwołujących się do ideologii równie zbrodniczych jak hitlerowski narodowy socjalizm" (Rafał Ziemkiewicz)

Jak ocenia wczorajsze wydarzenia i zadymy:
"Kiedy mobilizuje się stadionowych bandytów z całego kraju, to nie należy opowiadać o pokojowej demonstracji. Kibole zjechali do Warszawy nie po to przecież, żeby się pokłonić Romanowi Dmowskiemu. Głośno krzyczeli, że chcą bić pedałów i je…ć policję. I rzucili się na policję, kiedy ich nie dopuściła do pedałów. Nie dało się tego wszystkiego zasłonić biało-czerwonymi sztandarami."

Wnioski – kibole przyjechali do Warszawy, aby bić pedałów.  Redaktor Blumsztajn w swej skromności nie wspomniał, że zwołał pedałów na trasę marszu, aby kibole nie musieli biegać za nimi i wyciągać ich z domów, co w ten sposób wydatnie usprawniło akcję. Biało-czerwony sztandar stał się oto właśnie flagą nazistowską, a zawołanie – Bóg, Honor, Ojczyzna – zastąpiło sławne hejlowanie.

" Marsz Niepodległości przegrał dlatego, że pokazał swoją prawdziwą kibolską twarz… Zgromadzenie Kolorowej Niepodległej dzięki zdecydowanej i sprawnej akcji policji odniosło symboliczny sukces – obroniło Marszałkowską

Ale widać już, że blokadami i policją nie zatrzymamy ani radykalnej nacjonalistycznej prawicy, ani potężniejącej fali kibolskiej przemocy."

Wnioski – Marsz Niepodległości przegrał. Kolorowi wygrali i to dzięki wydatnej pomocy Niemców udało się obronić Marszałkowską, ba, co ja piszę, całą Warszawę Blumsztajn i jego dzikie hordy obroniły.

I wnioski na przyszłość –  w ubiegłym roku Blumsztajn poprzebierał statystów, którzy próbowali zatrzymać marsz, w pasiaki, w tym ściągnął bojówkowe posiłki z Niemiec, a zamiast pasiaków zdaje się wyposażył chuliganów w policyjne stroje i metalowe pręty (bo trudno uwierzyć, że na pokazanym filmie tak zachowują się prawdziwi policjanci, jeśli tak, to skandal to najwyższej wagi i musi być wyjaśniony), ale jak pisze, to wszystko za mało.

Aż strach pomyśleć co będzie w przyszłym roku, jeśli ktoś nie zatrzyma tego niebezpiecznego, starzejącego się gnoma, który aż ocieka nienawiścią do wszystkiego, co polskie.
To trzeba izolować, albo leczyć i oby nie było za późno, bo na refleksję, jak widać, nie ma co liczyć.
 
Pytanie też, co zrobić z licznymi wśród zatrzymanych Niemcami (to już oficjalnie potwierdzone), którzy tak aktywnie i ochoczo bronili dla Blumsztajna stolicy przed Polakami?
Ich dziadkowie zniszczyli kilkadziesiąt lat temu Warszawę doszczętnie, po czym bez słowa wyjechali, może to jest okazja, aby wnukowie naprawili ich i swoje szkody?
 

 

 

 

http://wyborcza.pl/1,75968,10632184,Jak_ich_zatrzymac_.html

0

Internaut

Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.

453 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758