Z wczesnego dzieciństwa pamiętam, że torty robiła nam babcia. Zapadło mi z tamtych czasów w pamięć przekonanie, że jak się piecze biszkopt to trzeba chodzić na palcach, aby nie opadł. W związku z tym jako, że nie mam wybitnego talentu do wypieku ciast temat pieczenia biszkoptu omijałam z daleka (o ile robienie kremów jest przyjemnością). Niestety każdy musi kiedyś upiec biszkopt. Pierwszy jaki upiekłam, był z przepisu na opakowaniu proszku o dumniej nazwie „antyzakalec”. Nawet wyszedł. Nie był jakiś super puszysty, ale też nie miał zakalca. Potem znalazłam podobne przepisy z proszkiem do pieczenia. Moja babcia by się złapała za głowę, żeby piec biszkopt z proszkiem do pieczenia, ale czułam się bezpieczniej go dosypując. Biszkopty nie opadały, ale zawsze […]
Z wczesnego dzieciństwa pamiętam, że torty robiła nam babcia. Zapadło mi z tamtych czasów w pamięć przekonanie, że jak się piecze biszkopt to trzeba chodzić na palcach, aby nie opadł.
W związku z tym jako, że nie mam wybitnego talentu do wypieku ciast temat pieczenia biszkoptu omijałam z daleka (o ile robienie kremów jest przyjemnością). Niestety każdy musi kiedyś upiec biszkopt. Pierwszy jaki upiekłam, był z przepisu na opakowaniu proszku o dumniej nazwie „antyzakalec”. Nawet wyszedł. Nie był jakiś super puszysty, ale też nie miał zakalca. Potem znalazłam podobne przepisy z proszkiem do pieczenia. Moja babcia by się złapała za głowę, żeby piec biszkopt z proszkiem do pieczenia, ale czułam się bezpieczniej go dosypując. Biszkopty nie opadały, ale zawsze piekły się z górką. ( najlepiej rosły na środku).
Ostatnio znalazłam wspaniały skład przepisów na różne wypieki domowe –bloga mojewypieki.box.pl Wszystkie wypieki z tych przepisów po prostu wychodzą. Nie wiem na czym polega ten fenomen. Autorka zbiera różne przepisy… Moje nigdy nie wyglądają tak pięknie jak jej, ale wychodzą..
Dobry przepis na biszkopt może się przydać wszystkim. Ten jest sprawdzony przeze mnie i moje koleżanki, więc z czystym sumieniem polecam. Ma tę zaletę, że miarą ilości poszczególnych składników s szklanki, a nie waga. No i jest bez proszku do pieczenia.
Fenomenem tego przepisu jest wymóg, by po upieczeniu opuścić formę zciastem z półmetrowej wysokości na podłogę … Zastanawiałam się, jaki to ma fizyczny sens. Mam kilka teorii, alei bez zrozumienia przepis i się sprawdził i biszkopt nie opadł, a pozostał równy jak stół. Polecam do tortów i nie tylko!
Podaję przepis za autorką. Ilości są na mała tortownicę około 20 cm. Przy większej tortownicy warto powiększyć odpowiednio ilości.
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (można na bardzo wolnych obrotach miksera).
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia (boków niczym nie wykładać, ani nie smarować. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 – 170ºC około 30 – 40 minut (, do tzw. suchego patyczka). Ja piekłam na termoobiegu z podpiekaniem od dołu.
Z powyższych ilości piekłam w większej tortownicy, więc nie urosło mi, aż do wysokości blachy. Autorka przepisu piekła w tortownicy 20 cm i jej urosło
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 50-60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony. Przekroić na 3 – 4 blaty. Ja miałam niższe ciasto i zrobiłam mało kremu więc podzieliłam tylko na 2.
Smacznego!