Nawiązując do mego artykułu „Wyzwania przed nowym rządem” napisanego przed wyborami, a stanowiącego część całego cyklu wypowiedzi na temat naszej sytuacji i zadań wynikających z podjęcia próby wydostania się z klinczu w jakim znaleźliśmy się po ustanowieniu nowego podziału Europy, chciałbym zwrócić uwagę na okoliczności w jakich obecnie funkcjonujemy. Zgodnie z moimi przewidywaniami zwycięstwo PiS’ u stworzyło wprawdzie możliwości powstania samodzielnego rządu, ale nie zmiany ustrojowej.
Wprawdzie zawdzięczając faktowi że obecny prezydent „III Rzeczpospolitej” wywodzi się z tej samej partii można uzyskać pewne ułatwienia w rozwiązywaniu problemów stwarzanych przez zapisany w konstytucji antagonizm między urzędem prezydenta a rządem, ale nie da się ominąć wszystkich pułapek przez nią zastawionych.
Mamy wprawdzie do czynienia z pewnym postępem w stosunku do sytuacji zaistniałej w 2005 roku, ale okoliczności w jakich odbywały się wybory dawały szanse na znacznie większy sukces wobec totalnego bankructwa rządów platformianych.
Nie udało się jednak za pomocą bardzo „łagodnej”, używając eufemizmu, kampanii uzyskać liczniejszej frekwencji wyborczej która mogła zapewnić osiągnięcie większości „konstytucyjnej”.
Nie grozi nam zatem „legalne” obalenie „III Rzeczpospolitej”, a jedynie jej naprawianie. Czy to się uda ze względu na przysłowiową „niereformowalność” tego systemu, najbliższa przyszłość okaże.
Przewidując taką sytuację uznałem że podstawowym zadaniem nowego rządu będzie przyjęcie roli „rządu tymczasowego”, którego zadaniem jest przygotowanie zmiany ustrojowej w celu stworzenia państwa niezawisłego.
W tym celu niezbędne jest opracowanie nowej konstytucji nawiązującej do ciągłości z państwem niepodległym, a zatem do obydwu przedwojennych konstytucji.
Konstytucja z 23 kwietnia 1935 roku dotychczas nie uchylona pozostawiła z konstytucji z 17 marca 1921 roku zarówno preambułę, która nie została zastąpiona nowym aktem, a także jako obowiązujące artykuły 99, 109 – 118, 120. odnoszące się głównie do praw obywatelskich.
Treść tych konstytucji powinna być traktowana jako historyczna zdobycz wolnego i niepodległego narodu i dlatego musi to znaleźć wyraz w treści proponowanej konstytucji, szczególną uwagę należy poświęcić preambule do konstytucji marcowej napisanej przez ks. Lutosławskiego jako aktu wielkiej wagi w polskiej historii, a także tym postanowieniom konstytucji „kwietniowej” które tworzyły konsekwentny i spoisty system rządzenia państwem.
Projekt nowej konstytucji powinien być poddany ogólnopolskiej debacie, a następnie narodowemu referendum.
Nowy rząd powinien wystąpić z inicjatywą zmiany układu stosunków europejskich w kierunku zapewnienia równych praw dla wszystkich członków europejskiej wspólnoty i wprowadzenie w życie zasad solidarnej współpracy.
W dziedzinie gospodarki celem jest stworzenie wspólnego rynku w którym wszystkie podmioty traktowane są równorzędnie i który będzie skutecznie bronił wspólnych interesów.
W dziedzinie stosunków społecznych celem działania wspólnoty powinno być dążenie do wyrównania poziomu życia w krajach członkowskich i dbałość o bezpieczeństwo i rozwój życia rodzinnego .
W dziedzinie kultury obrona i krzewienie europejskiej kultury wywodzącej się z chrześcijańskich korzeni.
Niezależnie od działań związanych z walką o zasadnicze zmiany ustrojowe w Polsce i Europie rząd w bieżącej pracy powinien szczególną uwagę poświęcić stworzeniu materialnych podstaw dla egzystencji i rozwoju narodu.
Tak jak poprzednio uznaję za główne motory napędowe polskiej gospodarki budownictwo mieszkaniowe i zwiększenie eksportu.
Uaktywnienie tych dziedzin pociągnie za sobą rozwój wielu innych gałęzi gospodarki i stworzy miejsca pożytecznej pracy dla Polaków w Polsce.
Na wykonanie tych zadań należałoby poświęcić dwa lata pracy nowego rządu i wspierających go innych organów państwa angażując jak najszerzej siły społeczne.
Wprowadzenie nowej konstytucji powinno być zwieńczone nowymi wyborami które dałyby szansę na zaangażowanie przynajmniej trzech czwartych narodu
Podjęcie tych zadań zadecyduje o historycznej roli jaką ma do spełnienia nowy rząd i prezydent.
Rezygnacja z tej dziejowej misji na rzecz sprawowania władzy w kontynuacji układu stworzonego przez władców PRL i ich sojuszników oznacza powtórkę z doświadczeń minionej dekady, czyli tylko chwilową przerwę w przeszło już ćwierćwiekowym panowaniu postkomunistów.
Tak się bowiem składa że obecnym władcom Europy znacznie lepiej odpowiada posłuszny jej rząd warszawski, aniżeli taki który będzie upominał się o prawa Polski.
Stąd podobnie jak za rządów braci Kaczyńskich będą prowadzone ataki „ na wyrost” uprzedzające jakiekolwiek działania tego rządu.
Działania obronne mają pochłonąć większość energii rządowej i nie pozwolić na swobodną inicjatywę. Oczywiście do akcji będą zaprzęgnięte zespolone siły ośrodków przemocy fizycznej jak i finansowej, co zresztą już zostało zapowiedziane przez „sztandarowego” rzecznika tych sił.
Obrona w tych okolicznościach tak jak i przed dekadą będzie bardzo trudna i dlatego też jedynym skutecznym wyjściem z oblężenia jest zastosowanie bezwzględnego ataku, mobilizowanie uśpionego polskiego społeczeństwa, a także szukanie sojuszników wśród tak samo pokrzywdzonych narodów Europy potrzebujących inicjatywy i przywództwa w walce o przyszłość naszego kontynentu.
4 komentarz