Poseł Biedroń chciałby spenalizować nazywanie ludzi, zjawisk i rzeczy po imieniu.
Poseł Biedroń chciałby spenalizować nazywanie ludzi, zjawisk i rzeczy po imieniu. Pod pozorem dobrych chęci wprowadzić homoterror. W takim razie, co to takiego, na ilustracji, jeżeli nie chcemy być narażeni na ściganie z nowego paragrafu.
Ustawa Pana Posła mogłaby doprowadzić nawet do wsadzania przedszkolanek, uczących dzieciaki piosenki "Biedroneczki są w kropeczki", pod pozorem sugerowania choroby wenerycznej u niego.
Ale okazuje się, że nawet niewinna wędlina, skądinąd smaczna, może być zagrożeniem dla czyjegoś mniejszościowego ego.
Teraz nazwanie jej "parówką" mogłoby sie skończyć tragicznie.
Zas lodówka staje sie siedliskiem homofobii.
Az strach zaglądać, co tym razem wyskoczy z niej, brrr.
Cóż, taka inicjatywa, jaki wnioskodawca.
Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy