Bez kategorii
Like

Bezkarne znieważanie Polaków przez Andrzeja Rocznioka !

31/10/2012
406 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Jakby nie dość kłopotów było z powodu RAŚ, to zarejestrowano w Opolu SONŚ.

0


 
 
W  nr 34 ( 65) tygodnika „Ślaska gazeta” z 24-30 sierpnia 2012 r. ukazał się artykuł pt.: ”Komu na Śląsku bije dzwon” , zawierający wyrazy niepokoju z powodu rejestracji w Polsce  przez  Opolski Sąd Rejonowy  Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej.


Mamy oto nowy dowód szkodliwej działalności SONŚ !

Na portalu
 
http://www.silesia-schlesien.com/index.php
ukazał się artykuł lidera SONŚ
Andrzeja Rocznioka  pt.: „Polskie obozy koncentracyjne”

Cytuję obszerne fragmenty:
„Jak na ironię Adam Rotfeld inicjator sprzeciwu wobec określenia „polskie obozy koncentracyjne” z ust samego Baracka Obamy usłyszał o „polskim obozie śmierci”. Siedmioletnie starania byłego ministra spraw zagranicznych spełzły na niczym. Na dodatek nie umiał szybko się zreflektować i zwrócić Obamie uwagę na błąd obrażający Polaków.
Kiedy w 2005 r. A. Rotfeld obejmował funkcję ministra spraw zagranicznych R.P. zadeklarował podjęcie walki z określeniem „polskie obozy koncentracyjne”. I  z tym nie ma co polemizować, ale A. Rotfeld zagalopował się wówczas i powiedział, że „nigdy w historii nie było polskich obozów koncentracyjnych” (cytat może być niedokładny, ale na pewno oddaje sens wypowiedzi ówczesnego ministra). Wówczas Związek Ludności Narodowości Śląskiej porozsyłał po światowych mediach w języku angielskim informację o tym, że jednak „polskie obozy koncentracyjne” funkcjonowały.
Choć sprawa J. Karskiego budzi podziw i szacunek to należy wyjaśnić, że z informacji dostępnych wynika, że J. Karski nie był faktycznie w „polskim obozie śmierci”. Jako emisariusz rządu polskiego znalazł się w Izbicy. W Izbicy był „przejściowy obóz koncentracyjny” dla Żydów. Karski natomiast twierdził, że był w Bełżcu. W Bełżcu faktycznie istniał „obóz zagłady”, czy jak kto woli „obóz śmierci”. Dopiero po wojnie J. Karski przyznał, że nie był w Bełżcu tylko w Izbicy. Reasumując J. Karski nie był w „polskim obozie śmierci”, ani też w „ niemieckim obozie śmierci”, gdyż nie był w Bełżcu. Faktycznie był on w niemieckim „obozie koncentracyjnym”. Ta nieścisłość Baracka Obamy nikomu nie przeszkadza, nikt w sprawie tej nieścisłości nie protestuje.
Wracając do kwestii „polskich obozów koncentracyjnych” to należy pamiętać, że przez lata tzw. emigracja londyńska używała określeń „polski” oraz „koncentracyjny” w stosunku do powojennych obozów koncentracyjnych (po II wojnie światowej).
Niektóre z powojennych (po II wojnie światowej) obozów nosiły w nazwie „koncentracyjny”, bądź też zakładano jest z taką ideą. Osoby przebywające w tych obozach określały je jako „obozy koncentracyjne” z powodu warunków panujących w nich, jak również z  powodu traktowania osób przetrzymywanych.
Także osoby internowane w latach 1981-1982 wypisywały na pamiątkowych chustach, znaczkach, stemplach że przebywały w „obozie koncentracyjnym”. Również w prasie oraz wydawnictwach podziemia solidarnościowego w stosunku do powojennych obozów (po II wojnie światowej)  w Polsce używano określenia „koncentracyjny”.
Próba R. Pollaka wszczęcia śledztwa przeciwko A. Roczniokowi i E. Pollokowi za używanie określenia „polskie obozy koncentracyjne” została przez polską prokuraturę i wszystkie uprawnione w tej sprawie sądy oddalona. A. Roczniok użył tego określenia w wywiadzie dla Dziennika Zachodniego z 6.06.2005.
Nawet A. Sikora szef śląskiego IPN stanął po stronie A. Rocznioka stwierdzając, że warunki w powojennych obozach dla Niemców i Ślązaków pozwalają na określenie, że były to obozy koncentracyjne, za co w kwietniu 2007 r. (prawdopodobnie) został odwołany przez J. Kurtykę z funkcji Prezesa IPN w Katowicach”…….

Tyle cytatów z wypocin Rocznioka.

Teraz słowa komentarza:

Faktycznie Prokuratura w Katowicach odmówiła wszczęcia śledztwa z mojego wniosku przeciwko Andrzejowi Roczniokowi za używanie przez niego szkalującego Polaków sformułowania o rzekomo….” polskich obozach koncentracyjnych”….
Prawdą jest również, że osobiście powiadomiłem ówczesnego Prezesa IPN śp.: Janusza Kurtykę o skandalicznej postawie w tej sprawie jednego z pracowników IPN w Katowicach.
Prezes IPN nie zważał wtedy na stanowisko katowickiej Prokuratury i wyciągnął konsekwencje dyscyplinarne wobec swojego podwładnego, co najwyraźniej zmartwiło Andrzeja Rocznioka!


Szkoda, że śp. Janusz Kurtyka już nie żyje, bo bardzo brakuje  teraz Jego autorytetu.

Rozpowszechniane obecnie w internecie szkalowania dobrego imienia Polaków przez przywódcę tzw.  „Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej” wynika z poczucia całkowitej  bezkarności Andrzeja Rocznioka!

Skoro Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa, a Sąd zarejestrował SONŚ, to Andrzej Roczniok staje się „gwiazdą” wszelakich antypolskich portali i bożyszczem separatystów.

Ja natomiast zastanawiam się:
 Jak działa w dobie Tuska i Pawlaka obrona Racji Stanu Rzeczypospolitej przez konstytucyjne instytucje RP, powołane do ścigania przestępstw wymierzonych przeciw Polsce?

W tej samej Unii Europejskiej separatyści Kraju Basków są ścigani przez policję Hiszpanii, separatystów Korsyki ściga żandarmeria francuska, a separatystyczną mafię sycylijską zwalcza prokuratura włoska.

 Rajmund Pollak

 

0

ODWAGAcywilna

Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi

337 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758