Bez kategorii
Like

Banki mogły oszukiwać. Potrzebna rewolucja

20/04/2012
240 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

LIBOR (London inter-bank offered rate) to jeden z najważniejszych wskaźników w świecie finansów. Dlatego oskarżenia o to, że był poddawany manipulacjom, trzeba brać na poważnie. Informację podaje rmf24.pl.

0


 

LIBOR to wskaźnik odzwierciedlający koszt, po jakim banki same muszą pożyczać pieniądze. To fundament rynku kredytowego. Każdy, kto spłaca raty za mieszkanie we frankach szwajcarskich, płaci oprocentowanie w oparciu o ten właśnie wskaźnik. Zresztą nie tylko on.

LIBOR jest wykorzystywany każdego dnia na całym świecie do wyliczania kosztów 15 różnych typów kredytów w 10 różnych walutach. Jednak coś tu nie działa – sposób jego wyliczania jest mocno niejasny. To dlatego, że rzeczywiste koszty pożyczania pieniędzy między bankami nie są dostępne codziennie. I to właśnie geneza problemów z LIBOREM. Teoretycznie wylicza go British Bankers’ Association, czyli związek brytyjskich bankierów. Teoretycznie też każdego dnia wysyłane jest do banków zapytanie o to, jak szacują dzisiejsze koszty pożyczania pieniędzy. Banki mają pełną dowolność w udzielaniu odpowiedzi. W efekcie LIBOR wyliczany jest w oparciu o przeczucie, a nie twarde dane. Przy czym pamiętajmy, że od stawek LIBOR zależą transakcje finansowe opiewające na 360 bilionów dolarów. To jakieś 5 razy więcej niż wynosi PKB kuli ziemskiej. Sprawa jest poważna.

W praktyce wygląda to tak, że agencja informacyjna Thomson Reuters wysyła zapytania do 20 banków. Odpowiedzi są sortowane. Odrzuca się przy tym górne 25 procent i dolne 25 procent wskazań, tak, żeby wyeliminować jednorazowe anomalie. Resztę Reuters uśrednia i publikuje w imieniu BBA.

Teoretycznie więc jeden bank nie może mieć wpływu na cały wskaźnik. Manipulacja wydaje się niemożliwa. Jednak w czasach kryzysu banki zachowują się co najmniej dziwnie. Żadna instytucja nie chce wychodzić przed szereg. Wszystkie banki mogą więc czuć pokusę do zaniżania wskaźników, by księgi dobrze wyglądały. To jedno z najgroźniejszych zjawisk.

Więcej na ten temat tutaj.

(www.rmf24.pl)

 

 

0

Aleksander Pi

"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."

1837 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758