Banderlogi
29/11/2012
584 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Kiedy Hajdarowicz kupił Presspuplikę nie byłem pewien co zrobi. Nie wierzyłem, że determinacja do wyeliminowania niezależności z mainstream’owych mediów jest tak wielka, że właściciel zdecyduje się zrezygnować ze świetnego rentownego biznesu.
Czytałem artykuł Łazarza apropos zamieszania z URze i Pińskim. Pierwsze co przyszło mi na myśl jako komentarz do tej sytuacji to tytularne określenie Banderlogi. Zmora polskiej prawicy daje o sobie znak. A wrogowie się cieszą i zacierają ręce. Kiedy wziąłem do rąk pierwszy numer URze byłem zachwycony. Był to pierwszy świetnie redagowany, wypełniony niezależną myślą tygodnik. Jeden z lepszych case’ów biznesowych. Kiedy Hajdarowicz kupił Presspuplikę nie byłem pewien co zrobi. Nie wierzyłem, że determinacja do wyeliminowania niezależności z mainstream’owych mediów jest tak wielka, że właściciel zdecyduje się zrezygnować ze świetnego rentownego biznesu. A jednak, muszę przyznać, że jestem w szoku. Mimo wszystko jestem w szoku również jak czytam różnych autorów tu i ówdzie. Zastanawiam się ja długo będzie trwała ta wojna podjazdowa małych chłopców w piaskownicy? Mam wrażenie że wszyscy mają syndrom oblężonej twierdzy. Nie szkoda Wam czasu i pieniędzy? Co jest dla Was istotne? Kto będzie miał rację w tej czy innej bieżącej kwestii czy odsunięcie od władzy niezwykle kompetentnych szkodników? A jeśli faktycznie zależy nam na odsunięciu ich od władzy to jak tego dokonamy nie mając przywódcy? Oni go mają! I wszyscy go wspierają bez szemrania. Bo rozumieją, że jeśli nie będą go wspierać to stracą władzę. Prawda jest stara jak świat. Tylko jednolita, maksymalnie liczna i silna grupa z JEDNYM, silnym przywódcą ma szansę przekonać innych do pójścia w innych kierunku. Ale jak znam życie będziemy toczyć dalej swoje małe wojenki w piaskownicy na uboczu, a świat będzie wyglądał inaczej i stracimy szansę na jakikolwiek wpływ na bieg naszej historii.
p.s.
Jeśli chodzi o resentymety Narodowe powiem tak. Zajmijmy się skonstruowaniem oferty dla zwykłych normalnych ludzi, którzy chcą po prostu zwykłego, łatwego i fajnego życia. Tusk wygrywa również dlatego, że rozumie, iż Polacy w znakomitej większości nie są ideologami. Potrzebują właśnie „ciepłej wody” w kranie:P