Jak można funkcjonować w kraju, w którym rządzącym, nasz kraj kojarzy się tylko z zabawką dla dzieci, takim bączkiem do kręcenia? Myślałem, że Platforma jest specjalistą od kręcenia „lodów”, a tu patrz można jeszcze czymś innym kręcić. Być może wybrano taki "gadżet" na podstawie bardzo racjonalnego podejścia, mianowicie co najlepiej wychodzi premierowi i ministrom? A no właśnie „zbijanie bąków”, czyli nic nierobienie, kręcenie się tylko po korytarzach w kółko, sianie zamętu i sprawianie dobrego wrażenia. Na stronie MSZ czytamy: „Bączki posłużą jako upominki artystyczne polskiej Prezydencji, wręczane na spotkaniach organizowanych zarówno w kraju, jak i zagranicą, przez kraj sprawujący Przewodnictwo w Radzie UE w 2011 r.” W sumie w całym tym zamieszaniu jedna informacja jest pocieszająca, że naszym […]
Jak można funkcjonować w kraju, w którym rządzącym, nasz kraj kojarzy się tylko z zabawką dla dzieci, takim bączkiem do kręcenia?
Myślałem, że Platforma jest specjalistą od kręcenia „lodów”, a tu patrz można jeszcze czymś innym kręcić.
Być może wybrano taki "gadżet" na podstawie bardzo racjonalnego podejścia, mianowicie co najlepiej wychodzi premierowi i ministrom?
A no właśnie „zbijanie bąków”, czyli nic nierobienie, kręcenie się tylko po korytarzach w kółko, sianie zamętu i sprawianie dobrego wrażenia.
Na stronie MSZ czytamy:
„Bączki posłużą jako upominki artystyczne polskiej Prezydencji, wręczane na spotkaniach organizowanych zarówno w kraju, jak i zagranicą, przez kraj sprawujący Przewodnictwo w Radzie UE w 2011 r.”
W sumie w całym tym zamieszaniu jedna informacja jest pocieszająca, że naszym rządzący nasz kraj nie kojarzy się z np. taką „małpką” Palikota, sztachetą, wozem drabiniastym, kartoflem czy o zgrozo nawet z krasnalem ogrodowym.
„Przedmioty te zostały wybrane przez MSZ z katalogu upominków i prezentów polskiej Prezydencji w Radzie UE w II połowie 2011 r. rekomendującego najlepsze projekty polskich projektantów, które niosą sobą przekaz Prezydencji i jednocześnie przyczyniają się do promocji Polski. Ponadto wybrane upominki zapewniają spójność komunikacji wizualnej Prezydencji Polski.”
Aż strach pomyśleć, co jeszcze może się znajdować w „owym” „katalogu upominków i prezentów” i jaki słynny projektant jest autorem tego „gadżetu” promocyjnego.
Czytając dalej jeszcze coś ciekawego „niosą sobą przekaz Prezydencji”,czyli co nasza prezydencja ma być prezydencją krętactwa i taką zabawą dla naszych oficjeli.
„Dostarczone przedmioty stanowić będą oficjalne upominki polskiej Prezydencji dystrybuowane wśród uczestników spotkań organizowanych przez kraj sprawujący Prezydencję. Będą dodawane do standardowych pakietów z materiałami promocyjnymi Prezydencji i kierowane tylko do wybranych gości.
Już widzę tych „wybranych gości” jak puszczają sobie nasze bączki przy stołach negocjacyjnych, radość i zabawa na całego. Ale będzie ubaw, żyć nie umierać zapewne nasza prezydencja będzie najzabawniejszą z dotychczasowych. Proponuję gry, zabawy i konkursy podczas obrad „czyj bączek kręci się najdłużej” ten w nagrodę otrzyma intratną umowę międzynarodową na „eksploatację gazu z głupków.”
„Ponadto zestawy bączków, w części finansowanej przez DDPiK, zostaną przekazane placówkom zagranicznym w celach promocyjnych Polski. Będą dystrybuowane na inne okazje związane z działalnością placówek.”
Czyli za tą zabawę jak zwykle zapłaci w większej części podatnik no i jeszcze za swoje pieniądze nawet nie puści sobie takiego bączka.
Polska to „wesoły” kraj można wprost paść ze śmiechu widząc „nowe” ceny w sklepach, a im tylko zabawa w głowie. Nasuwa się tylko pytanie czy przeciętny Polak będzie miał za jakiś czas, po czym „puścić” bąka, czy raczej pozostanie mu tylko i wyłącznie śmierć z głodu – bynajmniej nie w ramach jakiegoś strajku czy protestu?
Rodacy- nasz rzad stoi nad przepascia pomózmy mu zrobic krok na przód. Pomozecie?