Proszę o pomoc w rozwiązaniu problemu.
Mam problem. Przychodzi listonosz, przynosi mi list polecony. Puka. Z powodu choroby, zanim się zbiorę już odchodzi. Zostawia awizo. Sam tej przesyłki nie odbiorę. Kogoś muszę poprosić o odebranie, piszę upoważnienie.
I tu zaczynają się schody. O ile przesyłka, lub list należą do kategorii „mniej ważne” (nie wiem od czego to zależy) to nie ma sprawy. Wydają. Gorzej jak to coś ważnego np. list z sądu. Nie wydadzą i koniec. Można błagać i prosić. Mają swoje przepisy i już. Chyba, że osoba odbierająca ma upoważnienie notarialne. Wtedy co innego. Ale przecież jestem inwalidą, sam do niego nie pójdę. Nie szkodzi. Któryś przecież przyjdzie do domu. Nawet się nie pytam ile taka usługa będzie kosztowała. Nawet gdyby niewiele, to i tak mnie na to nie stać.
O Panu Bareji mówiło się, że tropił absurdy komunistycznej rzeczywistość. Gdyby żył teraz, nic by nie musiał tropić. Absurdy są na wyciągnięcie ręki i to pod dostatkiem.
Kiedyś, dawno temu, ale już w naszym idealnym ustroju, przydarzyły mi się takie historie.
Pierwsza.
Miałem własne mieszkanie. W skrzynce na listy znalazłem informację z elektrowni, że winny im jestem za prąd 0zł. Po paru tygodniach przyszło ponaglenie. Jak im nie zapłacę tych 0zł. to odetną mi zasilanie. Potraktowałem to jako zabawną historyjkę, którą można opowiedzieć w towarzystwie. Ale historia ta miała swój ciąg dalszy.
Wracam od siostry po świętach, a tu nie ma światła, lodówka rozmrożona wraz z zawartością itp. Na dodatek skończył mi się gaz w butli, a tylko taki miałem. Przez następne dni żyłem w permanentnym nastroju: świeczki u mnie wieczorami paliły się na okrągło. Na nich też podgrzewałem sobie posiłki. Innej możliwości nie miałem.
Druga.
Miałem dwa dość luksusowe samochody. Ich dowody rejestracyjne wyprałem razem z ubraniem. Zwróciłem się więc do Urzędu Miasta o duplikaty. Pech chciał, że mniej więcej w tym samym czasie sprzedałem mieszkanie, a nowego jeszcze nie zdążyłem kupić. Więc w urzędzie do którego się zwróciłem, mówią mi tak: „Pan już tu nie mieszka. Nie możemy pomóc.”
Ta cała sytuacja wymogła na mnie przyspieszenie działania. Przystąpiłem jak najszybciej do przetargu. Sprzedawano mieszkanie. Wygrałem. Po wszystkim pani w biurze prosi mnie o dowód osobisty:
– Gdzie Pan obecnie jest zameldowany?
– Obecnie nigdzie. Właśnie dlatego kupiłem to mieszkanie.
– Bez stałego adresu na pewno go Pan nie kupi.
I na koniec jeszcze jedna historia. Z czasów gdy jeździłem do Niemiec z papierosami. Nie moja, więc nawet nie wiem czy prawdziwa. A jeśli nawet naprawdę miała miejsce, to był to zamierzony żart.
Klient w hurtowni papierosów się pyta:
– Macie oryginalne „Camele”?
– Oczywiście.
– Na pewno są oryginalne?
– Tylko takie sprzedajemy.
– Mógłbym zobaczyć jedną paczkę?
– Tak, już przynoszę.
Klient ogląda przyniesiona paczkę papierosów dokładnie i z zainteresowaniem. W końcu pyta:
– Co to znaczy „Camel”?
– Wielbłąd.
– To dlaczego tu jest narysowany dromader? Bo chyba stworzenie z jednym garbem to dromader? Wielbłąd ma na pewno dwa garby. Czyli nie macie oryginalnych, z dwoma?
Niezależnie od logiki wywodu, ziarno niepokoju zostało zasiane.
Wracając do mojego obecnego problemu. Ma może ktoś jakiś pomysł?
………………………………………………………………………………………………………………………………………
Rozpadają mi się neurony. Coraz trudniej skupić mi myśli.
Pieniądze w całości są przeznaczone na rehabilitację.
Darowizny:
Fundacja Avalon – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym,
Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa
nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
Prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA
Tytuł wpłaty: 1297 Marian Stefaniak
Przelewy zagraniczne:
International Bank Account Number
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK
JAK PRZEKAZAĆ 1%
Wypełniając zeznanie PIT, należy obliczyć podatek należny wobec Urzędu
Skarbowego.
W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI
POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)
* Wpisać numer KRS: 0000270809
* Obliczyć kwotę 1%
W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)
* Marian Stefaniak 1297