Zdaniem Waldemara Żurka do tej pory sędziowie awansowali dzięki doświadczeniu i umiejętnościom. Teraz ma się to zmienić.
Waldemar Żurek w rozmowie z red. Anną Gmiterek-Zabłocką (TOK FM 22 stycznia 2018 r.) ostro i pryncypialnie bronił „najlepszej kasty” przed zakusami ministra Zbigniewa Ziobro:
Anna Gmiterek-Zabłocka, TOK FM: Zmiany prezesów w wielu sądach w Polsce, zmiany wiceprezesów, do tego przepis mówiący o tym, że kobieta – sędzia ma przejść na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyzna – 65 – chyba, że minister postanowi inaczej. Do czego, państwa zdaniem, zmierzają te konkretne zmiany?
.
Sędzia Waldemar Żurek: To jest działanie absolutnie celowe – chodzi o to, by wszelkimi sposobami doprowadzić do wymiany kadry w sądach i żeby młody sędzia mógł bardzo szybko awansować na wysokie stanowisko dzięki ministrowi, a nie dzięki doświadczeniu i umiejętnościom. Wydaje mi się, że jest to ruch polityczny, na zasadzie „cel uświęca środki”.
Doświadczenie i umiejętność. Popatrzmy zatem, jaki mają wpływ na ścieżkę kariery sędziowskiej na przykładzie gliwickiego sędziego Macieja Schoenborna (r.1975).
Jako że sędzią Sądu Okręgowego w Gliwicach został w 2014 roku będzie typowym przykładem ilustrującym słuszność tezy pana (niedo)rzecznika.
Urodzony 8 sierpnia 1975 roku w Lublinie ukończył tamtejszy Uniwersytet 18 maja 1999 r. (wydział prawa). Od 9 października do 29 grudnia 2000 r. oraz od 2 stycznia 2001 r. do 31 marca 2003 r. zatrudniony w Sądzie Rejonowym w Lublinie w charakterze referenta i protokolanta. Od 1 października 1999 r. do 31 marca 2002 r. odbył pozaetatową aplikację sędziowską.
Egzamin sędziowski składał w dniach 8,9 i 18 kwietnia 2002 r. uzyskując ocenę dobrą.
15 kwietnia 2003 r. został mianowany asesorem w Sądzie Rejonowym w… Gliwicach.
19 marca 2007 r. został powołany na stanowisko sędziego.
Od grudnia 2007 r. pełnił obowiązki zastępcy przewodniczącego wydziału karnego, od 1 września 2008 r. był już p.o. przewodniczącym, by zostać nim 11 lutego 2009 r.
Od połowy 2009 r. orzekał w Sądzie Okręgowym w ramach pojedynczych delegacji udzielanych przez prezesa SO w Gliwicach (dwa lata od mianowania!).
Od 15 września 2011 roku orzeka już na stałe w gliwickim Sądzie Okręgowym (po uzyskaniu stałej delegacji Ministra Sprawiedliwości).
Był wtedy sędzią z… czteroletnim stażem!
Od 2014 roku wchodzi w skład Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Ot, prosta droga wytyczona zdaniem Waldemara Żurka doświadczeniem i umiejętnościami w ciągu 7 lat doprowadziła Macieja Schoenborna na sędziowskie wyżyny.
Brawo. Młody, zdolny i doświadczony, na dodatek spoza Śląska, więc również spoza układów miejscowych.
Tymczasem zwolennicy nepotyzmu panoszącego się w wymiarze sprawiedliwości podnoszą, że to całe bajdurzenie o doświadczeniu i umiejętnościach, od których rzekomo uzależniony był awans sędziowski, to ściema dla ciemnego ludu.
Ich zdaniem Maciej Schoenborn swój awans zawdzięcza… teściowej.
W odpowiednim momencie ożenił się bowiem z córką wieloletniej sędzi katowickiej Zofii Kluszczyńskiej (r. 1950), co miało być motorem jego oszałamiającej kariery.
Co poza tym tłumaczy niespodziewaną migrację z Podlasia na Śląsk.
Z kolei antysemici wiążą go z postacią byłego pułkownika UB, znanego kata Narodu polskiego, Ludwika Szenborna (właśc. Ludwik Schönborn).
http://zolnierzeniezlomni.com.pl/bestie/ludwik-szenborn
By zatrzeć ślady prowadzące do dziadka ojciec sędziego Schoenborna miał po prostu zapisać nazwisko polskimi literami ( niemieckie –ö w j. polskim zastępują litery –oe). Z drugiej strony nie chciał całkowicie odciąć się od nazwiska, bowiem na tamtym terenie prawnicza rodzina Schönbornów znana była już przed I wojną światową.
Karierze Macieja Schoenborna nie przeszkodziło nawet to, że był jednym z dwóch gliwickich sędziów uznających prawo Józefa Gąsiora do reprezentowania towarzystwa finansowego FUNT sp. z o.o. w okresie, gdy nie był w żaden sposób z firmą tą związany, a ona sama pozostawała… nieznana z miejsca pobytu ze względu na grożącą jej kontrolę skarbową.
Tego samego Józefa G., który nielegalnie wwiózł do Gorlic prawie 2 tysiące ton toksycznych odpadów.
A wcześniej wyłudzał taśmowo bankowe kredyty.
Lokalna społeczność chciałaby zatem wiedzieć, jakiego rodzaju umiejętności zadecydowały o awansie sędziego Macieja Schoenborna.
21/22.03 2018