Ciekawe, że rozmaici alter-globaliści nadal myślą, że walczą z kapitalistami!!! Tymczasem walczą z zawziętymi wrogami kapitalistów, którzy wysiudali kapitalistów z pozycji i z wolna przejmują ich majątki.
Poprzez „walkę z GLOBCIem” – na przykład.
Ten tekst obiecałem dać już chyba kilkanaście dni temu – z okazji batalii o ACTA – i jakoś mi to wyleciało z głowo. Nadrabiam straty.
Otóż żył-był w swoim czasie człowiek o nazwisku Jan Wacław Machajski. Urodził się był w Busku w 1866 – a zmarło Mu się 19 lutego 1926 w Moskwie – własną śmiercią, co w tamtych czasach nie było łatwe dla polityka.
JWM był umysłem potężnym i przenikliwym. Uważał się za rewolucjonistę – ale Lenina i Jego bandę bolszewików – a także wszystkich socjalistów – uważał za oszustów. Twierdził (miał, niestety, na oczach marxistowskie czerwmo), że socjalizm nie jest dla robotników (bo to robotników uważał za sól ziemi…). Twierdził, że ustrój socjalistyczny będzie dyktaturą inteligentów, którzy robotników zgnoją i wyzyskają do imentu.
W związku z tym proponował rozwiązanie anarchiczne: strajkować, strajkować i strajkować – tak długo, aż wszystko zbankrutuje. Dlaczego akurat wtedy robotnikom miałoby być dobrze – tego już nie wyjaśniał.
Otóż przyznać trzeba, że śp.JWM przenikliwie widział przyszłość. Właśnie ACTA – i poprzednie ustawy – to dyktatura intelektualistów, półinteligentów i ćwierćinteligentów – którzy żyją sobie na posadkach na koszt „Człowieków Pracy”.
I kiedy dziś krytykujemy obecny ustrój – to nie zapominajmy o tych dwóch wielkich myślicielach: Janie Wacławie Machajskim (pisał pod ksywką „A.Wolski” albo „A.Vol’ski”) – oraz Jakóbie Burnhamie, który przekonująco wyjaśnił był w książce „Rewolucja Managerów” („Kultura”, Paryż, 1952), że rewolucja nie będzie polegała na tym, że robotnicy obalą kapitalistów – lecz na tym, że z wolna, z wolna, rolę kapitalistów przejmą managerowie – tym się różniący od kapitalistów, że nie odpowiadający swoim majątkiem za prowadzone przez siebie przedsiębiorstwa. I, oczywiście, jak w Ewangelii – zainteresowanych bardziej tym, by zabezpieczyć swój los po spadnięciu ze stołka, niż dobrem przedsiębiorstwa.
I to będzie upadkiem ustroju kapitalistycznego.
Co właśnie widzimy na własne oczy.
Ciekawe, że rozmaici alter-globaliści nadal myślą, że walczą z kapitalistami!!! Tymczasem walczą z zawziętymi wrogami kapitalistów, którzy wysiudali kapitalistów z ich z pozycji i z wolna przejmują ich majątki.
Poprzez "walkę z GLOBCIem" – na przykład.
Jakób Burnham był trockistą (napisał tę książkę kiedy już zmądrzał). Ciekawe – że te dwie myśli, te dwa najważniejsze proroctwa, dziś przemilczane, wyszły z mózgów lewicowych myślicieli.
Chyba łatwo przekonałbym obydwu do konserwatywnego liberalizmu…
A może nie?