TW Bolek, znany także jako potomek cezara Flaviusa Juliusa Valensa, laureat nagrody Nobla i prezydent RP, na emeryturze para się znachorstwem i w konsylium z PO diagnozuje po 10 kwietnia 2011 roku u Jarosława Kaczyńskiego „bełkot chorego człowieka”*.
Znany ze swej skromności, a także jasności i precyzji i nie dwuznaczności sformułowań Lech Wałęsa nie może zdzierżyć faktu, że dziesiątki tysięcy Polaków domagają się pomnika dla Lecha Kaczyńskiego, a nie dla Lecha Wałęsy. Nadszarpnięta
legenda
„Solidarności” z przekąsem zauważyła w radiu ZET, że – cytat za onetem: „Sam pomnik dla Lecha Kaczyńskiego za to, że zginął, to za mało. On w ogóle nie musiał robić drugiej uroczystości, ja na jego miejscu pojechałbym z Tuskiem. Ludzie niechciani
nie powinni
wpychać się tam gdzie ich nie chcą”. Tyle blagi w jednym zdaniu! Po pierwsze – ludzie nie chcą wystawiać pomnika Lechowi Kaczyńskiemu za to, że zginął, ale za to, co zrobił dla Polski. Polska, dzięki Lechowi Kaczyńskiemu , wróciła do politycznej gry przy zielonym stoliku
w Europie
(dostrzegamy to dziś, kiedy Polsce się nie mówi, bo nie ma o czym, chyba, że o pijanym Błasiku lub gastarbajterach). Lech Kaczyński nie robił też „drugiej uroczystości” – tę zrobił Tusk, tylko, że wcześniej. Pisałem o tym w felietonie „Prowokacja katyńska”*. Wreszcie
Tusk
chciał być w Katyniu z Putinem, a nie z Kaczyńskim. Oznacza to, że Lech Kaczyński się „nie wpychał”, jak gawędzi TW Bolek, a przeciwnie. Ale,nolens valens, TW Bolek zdradził Monice Olejnik, że jedna trzecia Polaków, sympatyków PiS – u , to idioci („nikt mądry nie zagłosuje
na coś
takiego”. Ci mądrzy wybraliby Wałęsę. On, i tylko on, „gdyby miał w tej sprawie coś do powiedzenia”, w try miga sprowadziłby czarne skrzynki do Polski. Komorowski i Tusk „trochę nie dopilnowali”, gawędzi w radiu ZET TW Bolek. Na temat tablicy w Smoleńsku
cezar
stwierdził na deskach warszawskiego teatrzyku politycznego, że „a gdyby do nas Niemcy przyjeżdżali i poprzyklejali tablice”. Abstrahując już od tego, że porównanie to nie jest zbyt udane, to chyba nie ma on na myśli radiostacji w Gliwicach. Albo Krwawej Niedzieli w Bydgoszczy?
*“Zgładzeni o świcie”.
*http://kurzastopa.blog.onet.pl/Prowokacja-Katynska,2,ID400041587,n
Post scriptum: populizm „prawicowo-lewicowy” i „demokratycznie – nie demokratyczny” czołowego polskiego myśliciela politycznego zapewni Polsce na trwałe miejsce w almanachu europejskich filozofów doby współczesnej.
Jako nowoczesny pilca polonica wejdzie on na stałe do encyklopedii tego świata.