Według ekspertów z koncernu Mercedes-Benz, autonomiczne samochody mogą trafić do masowej sprzedaży w Europie w okolicach 2020 roku. Kwestie prawne opóźniłyby wprowadzenie ciężarówek tego typu o około 5 lat.
Specjaliści zaznaczają, że półautonomiczna jazda jak najbardziej możliwa jest już teraz. Auta wyposażane są w w inteligentne systemy parkingowe, dzięki którym kierowca musi tylko operować pedałami gazu i hamulca, a samochód parkuje samodzielnie. Coraz częściej w wyposażeniu są również systemy pomagające jazdę w korku, lub utrzymujące odległość.
Do wprowadzenia autonomicznych samochodów na drogi potrzeba jest ewolucja transportu drogowego. Dlatego obecnie główną rolę w postępie wprowadzania autonomicznej pełnią różnego rodzaju systemy wspomagające.
Postęp musi przede wszystkim nastąpić na płaszczyźnie przekazywania informacji pomiędzy samochodem a infrastrukturą drogową (tzw V2I). Wymiana musi następować na linii samochód-otoczenie drogi. To właśnie w niej naukowcy wypatrują największej szansy na jazdę bez udziału kierowcy.
Niemieccy eksperci zauważyli, że same kwestie technologiczne nie sprawiają większych problemów i szybko uda się opracować potrzebne rozwiązania. Zdecydowanie dłużej potrwa wprowadzenie odpowiednich praw regulujących udział aut autonomicznych w ruchu drogowym oraz samo przekonanie klientów, że takie pojazdy są bezpieczne. Potrzebne są również odpowiednie zapisy dotyczące złamania przepisów drogowych lub wypadków, które mimo wszystko zawsze będą się zdarzać. Dochodzą do tego również kwestie związane z ubezpieczalniami i odpowiedzialności za samochód. Nie wiadomo do końca, kto miałby odpowiadać za ewentualne wypadku, właściciel, ubezpieczalnia, producent, a może jeszcze ktoś inny?
Jeden komentarz