Pod szkołę podstawową, do której uczęszczał Łukaszek, zajechało kilka wielkich limuzyn. Pan dyrektor na szczęście zauważył je z...
Premiera pierwszego w tym roku szkolnym przedstawienia teatrzyku szkolnego "Zielony Gej" przesuwała się w czasie. Główną przyczyną był opór klasy piątej a, która miała być obsadą...
Tata Łukaszka został wezwany w pracy do swojego szefa. - Pojedzie pan na rozmowy. Dzisiaj - oznajmił bez żadnego...
- W telewizji też jest moda - postawił tezę dziadek przeglądając program telewizyjny. - Kiedyś była moda na "Czterech pancernych", potem na "Big Brothera", a teraz jest moda...
Łukaszek wraz ze swoim tatą jechali autem szosą pod miastem. Wracali do domu. Łukaszek opowiadał jak to razem z Grubym Maćkiem stłukli okularnika z trzeciej ławki (oczywiście należało mu...
Nawet w szkole Łukaszka nauczyciele mówili o tym wydarzeniu. Nawet w kolejce do kasy mówili o tym wydarzeniu. Nawet u Hiobowskich mówili o tym wydarzeniu. Nawet siostra Łukaszka. Tylko tata Łukaszka w ogóle nie wiedział o co...
- Ciągle marnujecie czas przed komputerem albo na randkach - narzekała mama Łukaszka. - W zamian za to raz byście oglądali telewizję! - Telewizja to marnowanie czasu! - wtrącił się przechodzący przez pokój tata Łukaszka, który przechodził przez pokój i niedokładnie...
Wszystko zaczęło się od tego, że zepsuła się winda. - Ja to mam pecha - zgrzytnęła zębami (sztucznymi) babcia Łukaszka. - Zawsze chodziłeś na zakupy z dziadkiem i akurat jak ten stary safanduła zachorował i musiałam iść za niego po zakupy, to jeszcze winda się...
– Przecież spóźnisz się do szkoły – denerwowała się mama Łukaszka. – Nie idę do szkoły – wymamrotał Łukaszek. – Jak to nie! To twój obowiązek! Wszyscy…! – Wszyscy nie idą… Bo dziś jest ten, no… Dzień wagarowicza… – Pierwszy dzień...
Łukaszek wracał sobie ze szkoły. Przechodząc przez osiedle spotkał swoją siostrę, która wracała właśnie z kolejnej randki ze swoim chłopakiem. Potem jeszcze skręcili koło osiedlowego marketu i wpadli tam na mamę Łukaszka, która właśnie wychodziła po zrobieniu zakupów. – Gdzie wy...
Mama Łukaszka szła obok swojego syna i triumfowała. Łukaszek człapał patrząc przed siebie spod zapuchniętych powiek. Na twarzy miał niezdrowe rumieńce, kaszlał i wycierał nos w chustkę. – Przeziębiłeś się – stwierdziła z satysfakcją mama Łukaszka. – A mówiłam, żebyś nie biegał...
Sprawa pana od angielskiego spowodowała znaczne reperkusje. Pan został aresztowany, na mieście odbywały się pikiety, rozpisywały się o tym media i wszyscy jakoś zapomnieli o jego uczniach. – Jak fajnie, nie ma angielskiego! – cieszyli się uczniowie. – Oni nie mają angielskiego! – złapał się...
Łukaszek z mamą i tatą pojechali na zakupy do centrum. Siostra Łukaszka nie pojechała, bo poszła na randkę. Dziadek Łukaszka również nie pojechał. – Dzień święty święcić! – zakrzyknął oburzonym głosem. – A nie jeździć po marketach! Babcia również odmówiła wyjazdu na...
Przez pierwszą połowę lutego w szkole, do której chodził Łukaszek nic się nie działo. Powód był bardzo prosty. Ferie. Ale kiedy uczniowie powrócili w szkolne mury okazało się, że najgorętszym tematem jest ten, który urodził się tuż przed feriami. Czyli aresztowanie pana od angielskiego...
– Idziemy! Idziemy! – mama Łukaszka krzątała się energicznie po mieszkaniu. – Dokąd to? – spytał tata Łukaszka popijając herbatę. – Na manifę – odparła dumnie mama. – Eee… – skrzywił się tata. – No patrz co robisz, herbatę rozlewasz! – zaczęła...
– Mam problem – wyszeptał dziadek Łukaszka i popatrzył z nadzieją na swojego rozmówcę. W pokoju dziadka, naprzeciw niego siedział ojciec Eureksjusz. Był to katecheta, uczący w szkole Łukaszka religii. – Tak, słucham – odpowiedział również szeptem ksiądz. – Wnuk, zamiast...
– No, koniec tego dobrego – warczał pan od matematyki zaganiając piątą a do klasy. – Napiszecie ten sprawdzian i już! Karteczki na stół! Piąta a zasiadła posłusznie, acz niechętnie w ławkach i wyjęła kartki. Ale nie zdążyła nic na nich napisać, bo otworzyły się drzwi i weszli kolejno:...
– Jak nam przykro – kłamała obłudnie klasa piąta a w żywe oczy pana od matematyki. – Jak nam przykro, że nie będziemy mogli pisać sprawdzianu… – A to dlaczego? – nachmurzył się pan od matematyki. – Bo jest spotkanie z ważnym gościem – oznajmiła przewodnicząca klasy,...
– Jakie szczęście – powtarzał dziadek Łukaszka leżąc na kanapie i trzymając się za serce. – O centymetry! Co ja mówię!! O milimetry!!! – Co to za krzyki? – do pokoju zajrzał Łukaszek. – Nie mogę, tego… Lekcji odrabiać. – Nie kłam – powiedział spokojnie...