POLSKA
Like

Atak na samorządy

21/06/2019
1616 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
Atak na samorządy

Totalna opozycja przegrawszy sromotnie pierwsze starcie w tegorocznych wyborach próbuje różnych sposobów walki z rządem sięgając ostatnio do samorządu przeciwstawiając go na siłę władzy centralnej. Po pierwsze trzeba wyjaśnić czy samorząd jest z natury instytucją antyrządową. Wszystko zależy od zapisu konstytucyjnego, przy stosowanej obecnie konstytucji / nie używając innej, bardziej pasującej nazwy/, takie konflikty są wpisane w jej treść. I o to zapewne chodziło autorom. Po wtóre pojęcie „samorządu” jest tak obszerne że mieści w sobie szereg różnych instytucji lub działań nie ujętych w prawie pisanym. Istotą zagadnienia jest bezpośrednie zaangażowanie członków lokalnej społeczności w działania na rzecz wspólnego dobra. Przy czym w tym pojęciu „lokalna” to nie tylko więź terytorialna. W Polsce wytworzyły się instytucje samorządowe zarówno terytorialne jak […]

0


Totalna opozycja przegrawszy sromotnie pierwsze starcie w tegorocznych wyborach próbuje różnych sposobów walki z rządem sięgając ostatnio do samorządu przeciwstawiając go na siłę władzy centralnej.

Po pierwsze trzeba wyjaśnić czy samorząd jest z natury instytucją antyrządową.

Wszystko zależy od zapisu konstytucyjnego, przy stosowanej obecnie konstytucji / nie używając innej, bardziej pasującej nazwy/, takie konflikty są wpisane w jej treść. I o to zapewne chodziło autorom.

Po wtóre pojęcie „samorządu” jest tak obszerne że mieści w sobie szereg różnych instytucji lub działań nie ujętych w prawie pisanym.

Istotą zagadnienia jest bezpośrednie zaangażowanie członków lokalnej społeczności w działania na rzecz wspólnego dobra. Przy czym w tym pojęciu „lokalna” to nie tylko więź terytorialna.

W Polsce wytworzyły się instytucje samorządowe zarówno terytorialne jak i zawodowe czy kulturowe.

Punktem wyjścia jest więź sąsiedzka taka jak gromada wiejska czy osiedlowa wspólnota miejska, są to przykłady samorządu bezpośredniego w którym zgromadzenie wszystkich mieszkańców decyduje o swoich sprawach.

Na szczególne omówienie zasługuje „gromada” wiejska skupiająca mieszkańców jednej lub więcej wsi, a której zadaniem było decydowania w sprawach   

bezpośrednio dotyczących mieszkańców, takich jak utrzymanie wiejskiej drogi, zaopatrzenie szkoły, straży wiejskiej, udział w szarwarkach, dostęp do wody i wspólnych pastwisk itp.

Podobnie zorganizowało się to w odniesieniu do zurbanizowanych osiedli w których zgromadzenie mieszkańców decyduje o swoich sprawach.

Te formy samorządu bezpośredniego wywodzą się z uznania stanu właścicielskiego w dużej mierze niezależnie od rozmiarów posiadanych nieruchomości.

W dobie „realnego socjalizmu” uznano że prawo udziału w zgromadzeniach bezpośrednich obejmuje wszystkich mieszkańców niezależnie od stanu posiadania, ale równocześnie szereg funkcji przeniesiono na wyższy szczebel zarządzania formowany na zasadzie przedstawicielskiej.

Spowodowało to rozrost urzędów gminnych i nadanie im charakteru politycznego co w spadku po PRL funkcjonuje do dziś.

Nadanie organom przedstawicielskim statusu płatnych urzędników etatowych wytworzyło swego rodzaju zawód  radnych zabiegających o utrzymanie się na tym stanowisku.

Reforma administracji kraju przeprowadzona za rządów AWS / nota bene niezgodnie z programem AWS/ rozbudowała szczeble przedstawicielskie samorządu, poza gminą obejmuje ona również powiaty i województwa.

Ze względu na wspomniany charakter organów przedstawicielskich mają one ciągle znamię struktur nomenklaturowych i traktowane są jako łup wyborczy.

Reprezentują one interesy określonych środowisk, a nie lokalnego społeczeństwa, tworząc bardzo często układy o charakterze mafijnym.

Niektóre z nich, jak np. pozycja PSL, a właściwie ZSL zostały odziedziczone po PRL, ale też i nowy układ partyjny chętnie przejął ten spadek przejmując władzę w ośrodkach miejskich co się tak wyraźnie uwypukliło w czasie ostatnich wyborów samorządowych.

 

Utworzenie trzech szczebli samorządu terytorialnego zostało dokonane niejako automatycznie po utworzeniu nowych województw i powrotu do powiatów.

Nie dokonano oceny merytorycznej potrzeby takiej organizacji samorządu poprzestając na umieszczenie go na każdym szczeblu podziału administracyjnego kraju.

Tymczasem taka ocena jest niezbędna w świetle konieczności dostosowania form organizacyjnych samorządów do potrzeb społecznych i warunków techniczno organizacyjnych istniejących współcześnie.

Tradycyjną jednostką samorządową jest gmina której forma ukształtowała się w okresie kiedy używano końskich zaprzęgów a łączności telefonicznej jeszcze nie było.

Odtwarzając gminy nie zastanowiono się czy przystają one do warunków współczesnego życia. Dotyczy to zarówno rozszerzenia zakresu potrzeb jak i zupełnie innych warunków łączności między ludźmi.

Potrzeby dnia codziennego lokalnej społeczności są znacznie większe aniżeli w czasach kształtowania gmin.

Obejmują one pełny wachlarz usług bytowych, znacznie wyższy poziom szkolnictwa, opiekę zdrowotną, sieć komunikacyjną i potrzeby kulturalne.

Tradycyjna gmina wiejska nie jest w stanie tego zaoferować, należy więc szukać innego rozwiązania korzystając z rozwiniętych form komunikacji umożliwiających poszerzenie terytorialne podstawowych jednostek samorządu terytorialnego.

Jako punkt wyjścia należy wziąć pod uwagę odpowiednie skupisko ludzkie zdolne do stworzenia pełnego zakresu usług.

W polskich warunkach te wymogi spełniają osiedla typu miejskiego odpowiednio wyposażone. Taką rolę może pełnić większość miast polskich nie wyłączając nawet tych największych w których istnieje obawa że problemy wiejskie mogłyby zniknąć w natłoku miejskich. Z drugiej strony przyłączenie do wielkich miast obszarów do nich przyległych stwarza stosowne perspektywy rozwojowe.

Sprawa zetknięcia tych światów wymaga uwzględnienia specyfiki lokalnej, jednak nawet w tak skrajnym przypadku jak w odniesieniu do Warszawy przyłączenie do niej w części lub w całości sąsiadujących powiatów i stworzenie w ten sposób „wielkiej Warszawy” ma swoje uzasadnienie.

Celem takiego ustawienia problemu samorządu terytorialnego jest stworzenie odpowiedniej siły realizacji większych zadań przy zachowaniu niezbędnych więzi personalnych.

W swoim czasie zaproponowałem stworzenie w miejsce istniejących gmin i powiatów ośrodków gminno powiatowych w globalnej ilości około 800 zamiast ponad 2 tys. gmin i 300 powiatów. Rozmiar terytorialny tych ośrodków umożliwia stałą bieżącą komunikację, a powiązania administracyjne, kulturowe i gospodarcze stwarzają szanse rozwojowe. Centrum tych ośrodków stanowiłyby miasta zdolne do skupienia odpowiedniej ilości niezbędnych pracowników różnych instytucji z urzędem skali gminno powiatowej na czele.    

Przeciętna powierzchnia tej jednostki wynosiłaby około 350 km2, a liczba ludności nieco poniżej 50 tys. Daje to średnią odległość jej granicy od centrum -10 km. co przy obecnych możliwościach komunikacyjnych nie powinno stanowić problemu.

Ze względu na liczbę ludności istnieje w tych warunkach możliwość wyboru przedstawicieli znanych osobiście wyborcom. Takie rozwiązanie powinno być traktowane jako przewodnia idea organizacji samorządu terytorialnego.

 

Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa samorządu szczebla wojewódzkiego.

Powołanie województw nie miało na celu tworzenie wyższego szczebla samorządu, a jedynie ułatwienie w zarządzaniu krajem. Stąd w Polsce przedwojennej nie tworzono sejmików wojewódzkich poza tymi województwami które „odziedziczyły” je po zaborach, jak poznańskie lub specyfika Górnego Śląska. Ponadto wojewoda był przedstawicielem rządu, nawet przy każdym ministrze oprócz ministra spraw wewnętrznych.

Województwa które powstały za rządów AWS – zostały stworzone wbrew obowiązującemu programowi tego ugrupowania, a wyłącznie na polecenie UE mimo że Polska do niej jeszcze nie należała.

Celem było stworzenie silnych regionów posiadających prawo bezpośredniej łączności z UE  jako przeciwstawienie władzy państwa. Stąd parodia regionalnego parlamentu z marszałkami i całą biurokratyczną obudową wojewódzkiej administracji.

Ze względu na oderwanie od mas wyborczych i przypadkowość zasięgu terytorialnego województw organ przedstawicielski na tym szczeblu trudno zakwalifikować jako „samorządowy”. Jest to swego rodzaju konkurencja dla przedstawicielstwa krajowego.

Wiąże się z tym sztuczne nadawanie nazw własnych poszczególnym województwom.

Nazwy te odziedziczone po dawnych księstwach i ziemiach wydzielonych zmierzają wyraźnie do stworzenia regionów stopniowo uniezależniających się od władzy państwowej.

Jest to po prostu zamach na integralność państwa dokonywany zresztą stale przez administrację brukselską..

Zarówno liczba województw jak i ich zakres działania powinny ulec zasadniczej zmianie nie wiążąc tego z problematyką samorządową.

Budując silny samorząd na najbardziej odpowiednim poziomie terytorialnym i ludnościowym trzeba równocześnie zapewnić mu skuteczność działania i możliwość dysponowania własnymi środkami.

Przez długi czas swego istnienia samorządy potrafiły dorobić się własnego majątku i dochodów sobie przypisanych. Sowietyzacja Polski cały ten dorobek zniszczyła powodując że samorządy stały się w dużej mierze jedynie dystrybutorami środków państwowych. To powoduje negatywne skutki w postaci skupienia energii na uzyskiwanie przychylności władz centralnych w przydziale środków, a z drugiej zaniechania w dziedzinie tworzenia własnych źródeł dochodów.

Przed wojną dochody własne samorządów to niemal 80% całości dochodów. Obecnie po trzydziestu latach istnienia samorządów w I kw. tego roku na 69,1 mld zł dochodu samorządy uzyskały ze źródeł własnych jedynie 32,5 mld zł, a ich dług wzrósł do 75,4 mld zł.

Taki stan źle świadczy o kondycji polskiego samorządu i wymaga to działań zasadniczych związanych z jego organizacją, zakresem działania i odpowiedzialnością.

Podobnie zresztą jak i z organizacją państwa polskiego.

0

Andrzej Owsinski

794 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758