Minister handlu wewnętrznego Argentyny zwyzywał od „polskich głupków” plantatorów yarba mate w swym kraju, domagających się zwiększenia regulowanej ceny skupu produkowanego przez nich surowca.
Polska ambasada w Buenos Aires zapowiada interwencję.
-Mam dosyć tych polskich głupków z prowincji, którzy przjeżdżają do Buenos Aires ze swymi roszczeniami. To ja ustalam ceny, a jak się to komuś to nie podoba, to może sobie wypiąć tyłek- tymi słowami argentyński minister handlu wewnętrznego, Guillermo Moreno, miał kilkanaście dni temu zamknąc próbę negocjacji w sprawie podwyższenia, regulowanej przez rząd, ceny skupu liści ostrokrzewu paragwajskiego, czyli yerba mate, z którego Argentyńczycy przyrządzają swój narodowy napar.
Plantatorzy yerby, wśród których rzeczywiście jest wielu potomków polskich osadników przybyłych do Argentyny na początku XX wieku, twierdzą że aktualna cena skupu – mniej niż równowartość 20 centów amerykańskich za kilogram – doprowadzi lada moment wielu z nich do bankructwa, bądź zmusi do uprawy czegoś innego. -Jeśli nie potraficie tanio produkować yerba mate to zajmijcie się czym innym, a my będziemy ją sprowadzać z Brazylii. – straszy jednak Moreno.
-Minister Moreno jest pozbawiony jakiejkowliek kultury, jedynie potrafi obrażać i atakować. Szkoda, że przez takich urzędników wszyscy Argentyńczycy mamy później złą opinię za granicą- denerwuje się jeden szefów największej federacji rolniczej w produkującej yerbę prowincji Misiones, Luis Alberto Andruszyszyn.
–Moreno zachowuje się jak zwykły bandyta. Zaprasza nas na do swojego biura aby rozmawiać o tak ważnej dla gospodarki naszej prowincji sprawie jak yerba mate, a w jej trakcie kładzie na biurku pistolet aby nas zastraszyć! To naprawdę żałosne, ale jeszcze bardziej żałosne jest to, że są ludzie którzy powierzyli mu takie stanowisko w demokratycznym rządzie.- dodał, w rozmowie z regionalnym portalem informacyjnym Misionlandia, inny prowincjonalny działacz rolniczy, Raul Kosinski.
Słowa ministra zaszokowały wielu Argentyńczyków, w zdecydowanej większości będącymi potomkami europejskich emigrantów. Przewodniczący Stowarzyszenia Polaków w Posadas, Luis Przysieznik, wystosował już do ministra list otwarty, w którym stwierdza, że „jest zawstydzające i smutne, że wysoki funkcjonariusz nie posiada najmniejszego pojęcia o cierpieniu ludzi, którzy zbudowali tak piękną prowincję jaką jest Misiones”. Domaga się w nim przeprosin za słowa, które uznaje za obrażające nie tylko Polakow, ale i wszystkich Argentyńczyków.
(www.wyborcza.pl)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."