Geneza i współczesne źródło mitologii „antysemickich prześladowań ’68”. Część V/1 . Mechanizm zawłaszczania władzy politycznej przez mniejszość w (wirtualnej) Polsce . W części IV-tej na temat Mitologii „o rzekomym przepędzeniu niemal całej ówczesnej j populacji Żydów z Polski”, na przykładzie priorytetów polityki imigracyjnej stosowanych przez wszystkie rządy tzw. III RP ,wykazano ich niezmienny, antypolski, filoukraiński i żydowski charakter. Czas teraz poznać mechanizm tego: ,jak to możliwe , że wciąż te same, ściśle określone grupy etnicznej mniejszości mogą rządzić trwale przez kolejne pokolenia i wyczyniać co jej się podobna z rdzenną przeszło 30 –milionową większością. Większością , było , nie było -pochodzącą z Narodu o ponad tysiącletniej tradycji własnej państwowości ? Dzieje się to na podobnej zasadzie jak […]
Geneza i współczesne źródło mitologii „antysemickich prześladowań ’68”.
Część V/1 .
Mechanizm zawłaszczania władzy politycznej przez mniejszość w (wirtualnej) Polsce .
W części IV-tej na temat Mitologii „o rzekomym przepędzeniu niemal całej ówczesnej j populacji Żydów z Polski”, na przykładzie priorytetów polityki imigracyjnej stosowanych przez wszystkie rządy tzw. III RP ,wykazano ich niezmienny, antypolski, filoukraiński i żydowski charakter.
Czas teraz poznać mechanizm tego: ,jak to możliwe , że wciąż te same, ściśle określone grupy etnicznej mniejszości mogą rządzić trwale przez kolejne pokolenia i wyczyniać co jej się podobna z rdzenną przeszło 30 –milionową większością. Większością , było , nie było -pochodzącą z Narodu o ponad tysiącletniej tradycji własnej państwowości ?
Dzieje się to na podobnej zasadzie jak w okresie PRL. Jego obecna kontynuacja pod szyldem ,,III R.P.” nie ma nic wspólnego z podstawowymi regułami wyborów demokratycznych tak jak i jej pierwowzór. Tak jak to miało miejsce nieprzerwanie od 1947 r., po dziś dzień ,,wybory’’ nie tylko obywają się zgodnie z leninowską zasadą : ,,Nie ważne jak kto głosuje- ważne kto liczy głosy’’. Jest jeszcze gorzej, ponieważ sam jakikolwiek realny wybór z braku faktycznego ugrupowania politycznego reprezentującego programowo interes polskiej większości społeczeństwa nie istnieje! To ,skutek m.in. trwającego od 1946 r, a w obecnej formie od 1990r stanu, zmonopolizowanej personalnie centralnie i odgórnie sterowanej manipulacji systemu wyborczego. Systemu opartego na fałszywej do cna „demokracji” funkcjonującej bez stosowania autentycznych zasad demokracji. System jaki nie przypadkiem istnieje po modyfikacji ordynacji w tzw. „III RP”. Modyfikacji dokonanej zaraz po obaleniu lewym czerwcowym, rządu premiera Olszewskiego i rozpisaniu następnych, przyspieszonych przez TW „Bolka” wyborów, już wg tej „skorygowanej z błędów ,ściśle reglamentowanej i obecnie obowiązującej ordynacji .
A wg owej filo-radzieckiej ordynacji mamy to ,że wbrew podstawowym zasadom demokratycznej elekcji , jaki stanowi pięcio-, czy choćby przynajmniej, cztero-przymiotnikowy charakter wyborów: które powinny być powszechne, tajne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne- w tzw. ,,III RP’’ wszystkie one miały i nadal mają jedynie co najwyżej dwu-przymiotnikowy charakter. Odbywają się z całkowitym odrzuceniem zasady równości, bezpośredniości i proporcjonalności wyborów !
W tym miejscu, aby ukazać fikcyjny charakter demokracji ,,III RP’’ warto odnieść się do faktycznego znaczenia owych pojęć :
Zasada bezpośredniości wyborów. Co oznacza, że wybory są bezpośrednie? To, że wyborcy z całego okręgu głosują bezpośrednio na nazwisko kandydata na posła. I ten kandydat , a nie jego partia zbiera na siebie otrzymane od wyborców głosy. Głosy idą nie na partię, nie na listę ale bezpośrednio na Nowaka, bądź na Kowalskiego. W ten sposób oddane na naszego Kowalskiego głosy nie przejdą na jakiegoś Szechtera umieszczonego na liście pod „jedynką”, gdzie Kowalski jest „jedenastką”. W przypadku zaś wyborów nie-bezpośrednich, jakie mamy od 30 lat w Polsce, znany nam z uczciwości Kowalski ma być jedynie przynętą na złapanie naszych głosów przez urzędującego zwykle w Warszawce Szechtera i na wystawiającą go partię. Szechtera, który jak i wystawiająca go partia ,,ma w miejscu, gdzie światło nie dochodzi ” interes wyborców kowalskiego[1]. Stosowana zaś do ,,wyborów” praktyka wyborczych list partyjnych, na dodatek stanowionych przez Warszawkę ,a nie struktury regionalne, stanowi właśnie podwójne złamanie zasady bezpośredniości wyborów.
Zasada proporcjonalności wyborów. Co oznacza, że wybory są lub nie są proporcjonalne? To, że w określonym okręgu preferencje wyborcze lokalnej społeczności mają najbardziej możliwe do zrealizowania przełożenie do rozdziału przypadających na okręg mandatów. Zasada proporcjonalności jest możliwa na dwa sposoby. Najprostszym sposobem jest podzielenie kraju na jak najmniejsze okręgi ,których liczba jest równa liczbie wybieranych posłów.( w omawianym przypadku byłoby to 460 okręgów ) Są to tzw. jedno- mandatowe okręgi wyborcze (JOW-y). Ten jeden mandat przypadający na dany okręg otrzymuje, oraz przechodzi do parlamentu ten, kto od społeczności tworzącej okręg, dostał najwięcej głosów w tym okręgu, kandydując czy to jako członek jakiejś partii czy jako nie zrzeszony.[2]
Z kolei zasada proporcjonalności w okręgach wielo-mandatowych winna być realizowana w sposób , polegający na tym ,że wyborca ma prawo wyboru tylu kandydatów , ile mandatów na okręg przysługuje, minus jeden[3]. Tak też wypadku większości okręgów wyborczych na obszarze ,,III R.P.” otrzymujących wg ordynacji siedem mandatów, każdy wyborca zgodnie zasadą proporcjonalności winien wybierać sześć nazwisk kandydatów. Tymczasem np. wg stale praktykowanej ordynacji, w istniejących okręgach wielomandatowych mogliśmy dokonać tylko jednego skreślenia! Oznacza to nie tylko złamanie zasady proporcjonalności, lecz także to, że każdy z nas nie miał wpływu na przyznanie sześciu z pośród siedmiu, mandatów przypadających na nasz okręg (jest to model anty- „proporcjonalości” stosowany do wyborów do Dumy w Carskiej Rosji z 3-ciej ćwierci XIXw) .
Z kolei brak funkcjonowania zasady równości wyborów odnosi się choćby (chociaż nie tylko) do samej możliwości kandydowania. Brak równości spowodowany jest np. zapisanym w ordynacji warunkiem zebrania co najmniej 5000 tyś podpisów w 20 okręgach wyborczych pod listami poparcia dla danego Komitetu Wyborczego. Tym samym pozbawia on równości prawa do kandydowania wszystkich bezpartyjnych obywateli polskich (poza postawioną w swych prawach ponad Polaków mniejszością niemiecką !) , którzy nie tkwią strukturach sejmowych partii politycznych. Aby indywidualnie startować w swoim okręgu musieliby również spełnić ów warunek, co jest dla wszystkich bezpartyjnych kandydatów indywidualnych jest niewykonalne![4]
Co jeszcze bardziej da do myślenia ewentualnym niedowiarkom o praktyce funkcjonowania II PRL , to taki 5 -przymiotnikowy charakter przeprowadzania wyborów wynika nawet z obecnie (nielegalnie narzuconej) rzekomo obowiązującej ustawy , zwącej się bezprawnie ,,Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej”[5]: art. 92 ust.2:,, Wybory do Sejmu są powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne oraz odbywają się w głosowaniu tajnym”. Tymczasem wszystkie ordynacje wyborcze, i sposób przeprowadzania wszystkich wyborów parlamentarnych łamały nawet ten 92.2 artykuł , tzw. konstytucji.
Sam więc ten przytoczony zapis w art. 92. Kwaśniewskiej konstytuty z całkowitym ignorowaniem jego treści przez 20-cia następnych lat 3-ciej eRPe ze strony wszystkich rządów, prezydentów , parlamentów i trybunału Konstytucyjnego, dowodzi ,że nie jest to żadna Konstytucja RP ,ale stosowany doraźnie do potrzeb grup zawłaszczających władzę ,nie traktowany nawet przez NICH poważnie, zwykły polityczny gniot! Taki sam gniot o treści bez pokrycia jaki stanowiła konstytucja PRL, i tak samo jednostronnie służący jedynie tworzenia wrażenia o istnieniu jakiej formy demokracji w Polsce !
Co jeszcze bardziej obnaża antypolski spisek tzw. „elit” 3-ciej erpe”, to fakt iż stojący na straży interesu pokomunistycznej bankokracji, de facto post sowiecki[6] Trybunał Konstytucyjny , nie miał i nie chciał nigdy mieć pojęcia (sic!) co znaczą te pojęcia. Co oznacza, iż przez cały okres swego istnienia, sam łamiąc zasady owej „konstytucji” jawnie ,z pełna premedytacją wbrew zapisowi art. 92 ust.2 akceptował stan ,że wszystkie tzw. wybory parlamentarne ani nie były równe, ani nie były bezpośrednie ani nie były proporcjonalne!
Co jeszcze ciekawsze, i nie przypadkowe oficjalnie nie zna tych pojęć , żaden (oprócz jedynych posłów- JOW-istów z Kukiz’15) , dosłownie ani jeden z owych „wybranych” ze złamaniem owych demokratycznych reguł z posłów bądź Senatorów tej tzw. III RP! Czy nie podnoszenie tego tematu przez żadnego z nich ,to rzeczywiście jedynie skutek ich beznadziejnego wykształcenia, czy raczej ewidentna wkalkulowania chytrość ? Chytrość ,która pozwala tuszować zawłaszczenie w żaden sposób nie należnych im miejsc w parlamencie, przez kolejne kadencje ! Bo jakie szanse na kolejną kadencję przy rzeczywiści funkcjonujących zasadach demokratycznego wyboru, miałby owe występujące w parlamencie chamowate, niedokształcone moralne zera ? Odpowiedź: zerowe !
Stąd mimo iż w obecności kamer robiąc teatr dla publiki stale skaczą sobie do oczu, to w istocie owa międzyklubowa ścisła zmowa milczenia w publicznym podniesieniu tego kluczowego tematu, trwa niczym bandycka solidarność ze strony wszystkich magdalenkowych partii . Bo przecież „ k.rwa ,k .rwie łba nie urwie”. Ta zresztą zmowa milczenia, również obnaża stan pozorny, owego odgrywanego publicznie na pokaz antagonizmu między koalicją a opozycją jako kolejnego elementu tej samej gry wyborczej toczonej znaczonymi kartami. Oszukanej gry, w której zawsze całość parlamentarnej politycznej władzy i opozycji zawłaszcza stale reprezentatywna jedynie dla tej samej mniejszości grupa.
Na dwu-przmiotnikowości tzw. wyborów, niedotrzymanie ,łamanie i sprzeniewierzenie demokratycznym prawom wyborczym przez obecną II PRL chowającą się za szyldem 3-cią eRPe się nie kończy:
Pod kolejnym znakiem zapytania stoi także powszechny charakter wyborów. Co z tego, że teoretycznie każdy może pójść postawić krzyżyk? Tu złamaniem priorytetowych zasad demokratycznych wyborów stanowi zatwierdzanie ich wyniku bez wymogu uzyskania frekwencji nie tylko 51%, ale w ogóle jakiegokolwiek jej progu. Oznacza to ,że władza może się wybrać sama nawet przy dowolnie niskiej frekwencji, wbrew owej większości polskiego społeczeństwa. Wbrew większości , która np. w całości zbojkotuje wybory, bo nie ma na kogo głosować ponieważ wg przepisów ordynacji nie może wystawić swoich własnych przedstawicieli !
Ewidentnym przykładem owego pojmowania demokracji , zawsze stanowiły ,,wybory’’ do euro-parlamentu, lub tzw. wybory lokalne, gdzie mimo ich totalnego bojkotu przez polskie społeczeństwo z braku możliwości wystawienia własnych kandydatów , ich ,,wynik’’ został zatwierdzony jako ważny przez system władzy przy frekwencji nie przekraczającej 25%! Brak zaś nie tylko demokratycznego progu wyborczego ponad 50 %, a nawet jakiegokolwiek oznacza ,że ci którzy niezmiennie zawłaszczają od 1944r władzę polityczną w Polsce ,mogą się zawsze samozwańczo wybrać po raz kolejny ,nawet przy przysłowiowej owej 1-dno %-towej frekwencji![7] .Przy 99 procentowym bojkocie, władająca mniejszość i tak „legalnie” wybierze się sama ,równocześnie kłamiąc kolejny raz w żywe oczy przez zawłaszczone mass-media, ,że „społeczeństwo polskie nie uczestnicząc w wyborach (czyli w farsie wyborczej) nie dorosło do demokracji”! Tak wygląda współczesna PO-komunistyczna interpretacja owej „powszechności” i wszystkich innych zasad demokracji .
Takie są realia tej „III RP”. To jedynie medialno- wirtualne „Państwo Polskie”, które defacto nie istnieje.
Sam tu opisany stan istniejący od 70 lat tzw. „demokracji ludowej” (bez przestrzegania wszystkich wspomnianych podstawowych reguł demokratycznej elekcji) – dowodzi ,że nadal mamy- jak za PRL- ustrój samo-wybieralnej oligarchii, a nie jak być powinno: powszechnej realnej demokracji . Poza tym jeżeli połączymy to z zachowaną ciągłością instytucjonalno-personalną z okresem „Polski Ludowej” ,to stan ten jest sam w sobie kolejnym dowodem na trwające niezmienne od 1945 w Polsce wielopokoleniowe uzurpatorstwo władzy ze strony grupy tej samej mniejszości jaka zarządzała PRL-em. Mniejszości trwale dyskryminującej i pozbawiającej praw podstawowych polską większość .
Nie żyjemy wiec w żadnym państwie polskim za którą usiłuje się podszywać tzw. 3-cia eRPe, ale co najwyżej w bardzo Wirtualnej Polsce– która jest równie polska – tak samo jak „polskim”, jest portal o tej samej nazwie! Parafrazując współczesnego etnika-klasyka używającego polskiego nazwiska Sienkiewicz: „polskie państwo i demokracja istnieją jedynie teoretycznie”.
Zachowaniu tego pasożytniczego Status quo, służą jeszcze inne dodatkowe niż ukazane tu, i nie tylko prawne, mechanizmy ,a które już jednoznacznie identyfikują ową uzurpatorską mniejszość. A jednym z nich, jest właśnie współczesne propagowanie antypolskiej mitologii marca’68: „o rzekomym przepędzeniu niemal całej ówczesnej populacji Żydów z Polski”…która to ma maskować przed oczami większości stan faktyczny.
Koniec części piątej/1
E. Kościesza
[1] Wroński A. ,,Objaśnienia programu PPS” wyd. Polskiej Partii Socjalistycznej, Kraków
1908r
[2] tamże,
[3] tamże ,
[4] Milczące przyzwolenie dla owej bezczelnej mistyfikacji politycznej kpiącej w żywe oczy z Polaków ze strony aparatu władzy wynika stąd iż niestety większość polskiego społeczeństwa urodzona i wychowana w niewoli, żyjąc od pokoleń w systemie ,,demokracji ludowej” nie miała skąd się dowiedzieć na czym polega bezpośredni ,równy czy proporcjonalny charakter wyborów. Dla większości- nawet z tych którzy zdobyli matury i magisterki w I i II PRL- ,pięcioprzymiotnikowy charakter wyborów …to niezrozumiałe pojęcie ! Z jednej strony z oczywistych względów zarówno nie przewidywał wyjaśnienia tego zagadnienia w PRL program nauczania ,,wychowania obywatelskiego’’ jak i nadal nie przewiduje w ,,3 R.P.” program ,,Nauki o społeczeństwie”! Z drugiej strony zaś zawłaszczone na użytek lichwiarskiego reżimu polskojęzyczne środki przekazu plecące bezustannie bzdety o rzekomej ,,polskiej demokracji’’ we wszystkich możliwych przypadkach ,także nie przypadkowo skrzętnie pomijają te kluczowe dla faktycznie demokratycznej elekcji pojęcia! Co dla osób znających znaczenie owych pojęć jednoznacznie świadczy w czyich rękach. owe media tak jaki i władza polityczna- trwale pozostają zawłaszczone .
[5] Poruszone w opracowaniu kilkakrotnie zagadnienie nieprawomocności stosowania obecnej tzw Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej podsumowano całościowo w Części IV opracowania: Eugeniusz Kościesza „Ojczyźnie skradziona tożsamość”. Opracowanie to zwykle jest dostępne darmowo do pobrania w internecie.
[6] W tych autentycznie polskich (tj zredagowanych przez Polaków dla dobra Polski ) konstytucjach :z 1921 i 1935r takowa instytucja jak trybunał konstytucyjny w ogóle nie istnieje. Tak jak nie istnieje takowa instytucja w konstytucjach wszystkich autentycznie niepodległych i demokratycznych państw. Istnieje jedynie w państwach posowieckich jak np. Rosja i Białoruś, co jednoznacznie uwypukla jej faktyczny reżimowy charakter, zarówno samej owej instytucji , jaki państwa ,które po takową instytucję musi sięgać !
[7][7] więcej na temat odgórnie manipulowanej pseudodemokracji 3-ciej erpe: Eugeniusz Kościesza „Ojczyźnie skradziona tożsamość” Rozdz. 33. „Wykastrowana demokracja systemem politycznym ,,III R.P.” Opracowanie, choć cenzurowane jako niepoprawne politycznie, nie posiada stałego adresu www, zwykle co jakiś czas jest dostępne darmowo do pobrania w internecie. Płatne udostępnianie nie wynika z inicjatywy autora ,który dał we wstępie prawo darmowego kopiowania całej treści w/w opracowania. To czy ktoś z tego udostępniania czerpie korzyści, to wybór czytelnika- czy zapłaci i pobierze plik i np. opublikuje go do darmowego pobrania –jeżeli da radę- to będzie praca u podstaw.
Oświadczam, że wszelkie moje publikacje internetowe udostępniam wszystkim użytkownikom za darmo: każdy użytkownik ma prawo darmowego ich kopiowania, powielania w internecie i linkowania do nich bez zmiany treści . Nie wyrażam zgody na żadną inną „ochronę praw autorskich” moich publikacji w Internecie.
Jeden komentarz