Antyamerykanizm – głupia moda
18/03/2012
575 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Kto korzysta na antyamerykańskich nastrojach?
Ostatnio nasilają się ataki na USA i wszystko, co związane jest z Ameryką. Internet jest pełen antyamerykańskiej propagandy pojawiającej się pod różnymi prestekstami, ostatnio głównie w sprawie obrony "biednego" Iranu. Tak się również składa, że atakujący mają zwykle również teorię na temat zagłady WTC, która wskazuje na największe świństwo jakie mogłoby przeżyć każde państwo, czyli użycie własnych służb do zabicia tysięcy własnych obywateli i spowodowania miliardowych szkód, samemu sobie, ale to osobny temat.
Sam fakt nienawiści do światowego mocarstwa z samej racji tego, że w ogóle istnieje, to naturalne. Ludzie, zwłaszcza biedni i słabi, chcieliby żeby wszyscy byli biedni i słabi! Nie lubią bogatych i pewnych siebie państw.
Ale co może powodować Polakiem, który miał łojony tyłek przez Niemcy i Rosję przez całą epokę, a nigdy nie miał konfliktu z USA do tępienia Ameryki?
Ona przecież jest jedyną siłą, która może powstrzymać naszych agresywnych i wrogich od 1000 lat sąsiadów, co już udowodniła.
W czyim jest interesie, żeby z USA zrobić negatywne imperium zła? Skąd się biorą dziesiątki blogerów i innych "nautów" klepiących w kółko antyamerykańskie mantry?
Oczywiście, jakieś powody niby są; Amerykanie nie chcą dać Polakom wiz, nie boją się interweniować zbrojnie, są pewni siebie, asertywni, są niby głupsi, a jednak zawsze bogatsi, my mamy kompleksy, olewają nas… ale to olewanie chyba jest oczekiwane, skoro jesteśmy małym krajem, a nasze członkostwo w NATO podsumowaliśmy oddając śledztwo w sprawie katastrofy Tupolewa i śmierci dowódcy NATO w Polsce – Rosji. Właściwie powinni nas wyrzucić za to.
Kto konkretnie zyskuje na wzroście wrogości wobec USA?
1. Niemcy, którzy nie mogą pokochać kraju, który załatwił im negatywnie dwie wojny światowe i jest od nich cały czas silniejszy.
2. Rosja, która może powiedzieć, że została zrobiona "na cacy", przez prezydenta Reagana.
3. Iran, państwa muzułmańskie i różni "egzotyczni kabareciarze",którzy każdą wiadomość o USA, niezależnie od treści, przekuwają w antyamerykańską propagandę i/lub przygotowanie nowych terrorystów.
Oczywiście, że USA popełniają błędy, zarówno w polityce wewnętrzej i zewnętrznej, ale kto nie popełnia? Wielkim błędem było wspieranie Kosowa i bombardowania Serbii. Ale już inwazja Iraku niekoniecznie.
Ogromnym błędem jest wprowadzanie tępej i lewackiej politycznej poprawności jako wzorzec postępowania. Innym problemem (ale nie błędem) jest "nadmierna reprezentacja" Żydów we wszelkich mediach i finansach. To nadaje niejako przeciwnikom Żydów i Izraela kierunek antyamerykańskości. Lecz czy to USA jest winne temu, czy może jest również w jakiś sposób… ofiarą, wmanipulowane w te "rządy mniejszości", obezwładnione sprytnie polityczną poprawnością, która już jest prawem?
Zamiast być przeciwnym USA można im pomóc wskazując błędy i poddawać krytyce złe rzeczy, a nie sprzymierzać się z brodatymi fanatykami o poziomie rozumowania średniowiecznego fanatyka religijnego.
BILANS roli USA w świecie jest jednak dodatni i nie ma żadnego kraju, który mógły spełniać podobną rolę. Bezmyślny antyamerykanizm, to jak pozbywanie się jedynego policjanta we wsi, tylko dlatego, że ma wredną żonę.