HYDE PARK
Like

’Anti-Viagra’- czyli czy człowiek pochodzi od orgazmutana?

05/10/2013
1166 Wyświetlenia
5 Komentarze
4 minut czytania
’Anti-Viagra’- czyli czy człowiek pochodzi od orgazmutana?

Od początku ludzkości człowiekowi w stosunkach męsko- damskich wystarczały uczucia. Działały prawa natury. Do czasu aż pojawili się seksuolodzy. Teraz w łóżku facet musi być jak kolarz w Toure de France- szybki i wytrzymały zarazem.

0


W całym naturalnym świecie seks służy do prokreacji, przekazania życia, przedłużenia gatunku. Dopiero teraz okazjue się ,że pdobno wyłącznie do zaspokajania przyjemności jak landrynka. Dodatkowo współczesna nauka dodała do tego warunek iż musi to być robione wyczynowo. Na razie nie ustalono norm minimalnych.

Tak czy inaczej w łóżku nie liczy się uczucie ale ” performace” – czyli w języku sportowym , wyczyn.

Wspomniałem to o kolarstwie, bowiem jak się okazuje facet  musi równać się z kobietą które aby dojechać do mety potrzebują 10 do 20 minut ( słaba płeć) podczas gdy maczo ten sam dystans pokonuje w 4-5 minut. Tak więc  farmakologia , która trzyma kolarzy Toure de France w kondycji umożliwiającej zarówno start w wyścigu jak też dojechanie do mety, wspomaga również wyścigowca łóżkowego.

Dziś facet zamiast przyglądać się z kim kładzie się do łóżka – najpierw faszeruje się Viagrą a potem szprycuje Anti-Viagrą i wówczas jest mu już wszystko jedno czy ma w łóżku trojańską Helenę czy jakiegoś orgazmutana.

A propos orgazmutana. Skoro człowiek pochodzi od małpy i nie potrafimy znaleźć brakującego ogniwa , kto wie czy to my nie jesteśmy potomkiem nie orangutana a jakiegoś orgazmutana skoro to uczucie ma być jedynie najważniejsze. Może Homo Sapiens jeszcze się (mimo sapania )  nie wykształcił.

Tak więc chemicy nie ustają w wysiłkach aby Homo Erectus był zawsze szczęśliwy. Nie tylko produkują coraz to nowe narkotyki ale też specyfiki pozwalające facetowi rywalizować z  wibratorem. Viagra umożliwia przystąpienie do konkurencji ale 1/3 facetów zbyt wcześnie zamienia się w fontannę- i to nie tylko niedoświadczone gołowąsy.

Wymyślono więc dla „minutemanów” przedłużkę w sprayu .

Podczas gdy  Viagra, Cialis czy Levitra środki dostarczające miliardy dolarów zysku ich producentom takim jak  Pfizer, Eli Lilly, czy  GlaxoSmithKline,  pojawiają nowi producenci którzy chcą zarobić na tym samym.

Od czterech lat działa firma Promescent która wyprodukowała preparat wstrzymujący przedwczesny wytrysk. Jest to spray który wykorzystuje lidokainę która redukuje wrażliwość penisa i….. tak . pozwala na dłuższe wyczyny. specyfik ponoć wchłania się dość szybko i nie znieczula ( nie przenosi się) kobiety ( pardon teraz należy już mówić partnera seksualnego).

Oczywiście jest też i rywal . Rywalem Promescentu jest Tempe. Specyfik Tempe używa prilocainy i , tu dobra wiadomość dla europejczyków trafi na rynki w Europie. Środek ten opracował ten sam człowiek, który zrobił Viagrę – Dr Mike Wyllie.

Tak więc teraz 3 czy cztero minutowcy mogą orgazm wieźć na dalszy dystans i śmiało podążać tam dokąd dociera kobieta 10 lub nawet 20 minutowa i można mieć wspólne fajerwerki jak USA na 4 July.

Specyfik już w tym roku przyniósł 1,5 mln $ , w roku przyszłym ma to być ponad 4 miliony. Promocja odbywa się też na stronach pornograficznych a można kupić bez recepty . Teraz wszystko w rękach urologów którzy mogą preparat reklamować.

PS. Konstruktora preparatu zastrzelono w jego biurze wcześniej w tym roku, ale podobno był to przypadek.

0

Nathanel

937 publikacje
193 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758