Ambasada jak Agora

W czasach kryzysu wydamy 160 milionów PLN na nową ambasadę w Berlinie. Budynek projektują architekci, którzy wcześniej stworzyli siedzibę Agory SA na Czerskiej. Oba projekty są trochę podobne, co nas za bardzo nie dziwi.

Leszek Balcerowicz ogłosił niedawno w niemieckiej prasie że Polska dogoni Niemcy za 20 lat. Aby pokazać Niemcom nasz postępujący skok cywilizacyjny zafundujemy sobie nową ambasadę w centrum Berlina za 160 milionów PLN, z ogrodami i z bajerami. A co, niech sobie Niemcy popatrzą jak szybko ich doganiamy.

Co prawda niektórzy myśleli że wraz z europejskim kołchozem wewnątrz-europejskie dyplomatyczne reprezentacje poszczególnych krajów stracą na znaczeniu. Jeżeli Tusk potrzebuje pocałować Merkel w rękę, to może to przecież zrobić po europejsku, w Brukseli.

Ale nie, w czasach kryzysu ekonomicznego dyplomacja Tuska i Sikorskiego pokaże nam że istnieje na poziomie, w duchu słynnej polskiej prezydencji Unii Europejskiej za skromne 500 milionów PLN.

MSZ ogłosiło w marcu tego roku konkurs na projekt architektoniczny ambasady. Zgłoszono 39 prac. Sąd konkursowy wybrał koncept zaproponowany przez biuro JEMS Architekci, którzy zaprojektowali kilkanaście lat temu siedzibę Agory na ulicy Czerskiej w Warszawie.

Tak się szczęśliwie składa, że miesiąc po ogłoszeniu konkursu MSZ, w kwietniu tego roku, jeden z partnerów biura JEMS – Jerzy Jan Szczepanik-Dzikowski – otrzymał order od Prezydęta Komorowskiego za (cytat): “wybitne zasługi na rzecz architektury polskiej, za działalność na rzecz powstania samorządu zawodowego architektów”:

sejmometr.pl/prawo/126535

Kolejnym szczęśliwym zbiegiem okoliczności, w składzie sądu konkursowego obok ludzi z MSZ znaleźli się także koledzy Jerzego Jana Szczepanika-Dzikowskiego z warszawskiego SARP: Jerzy Grochulski i Grzegorz Chodkowski. Razem zasiadają w kolegium sędziów konkursowych SARP.

Gazeta Wyborcza rozpłynęła się w pochwałach na temat tego politycznie poprawnie wybranego projektu (cytat): “..stwarza swój własny, atrakcyjny a zarazem intymny i bezpieczny mikroświat, skupiony wokół wewnętrznych dziedzińców, a przy tym zapraszający, przyjazny dla gościa.." Ale dziwnie Wyborcza nie pochwaliła się tym, że projektanci ambasady w Berlinie zaprojektowali wcześniej jej własny budynek:

wyborcza.pl/1,91446,12933554,JEMS_Architekci_zwyciezca_konkursu_MSZ_na_projekt.html

Z pewnością przez wrodzoną dziennikarską dyskrecję i skromność …

Agora i MSZ: podobne budynki, podobni ludzie, podobne cele