Kim ty jesteś, człowieczku, że rościsz sobie prawo do odbierania głosu innym ludziom???
Twój dzisiejszy występ u Moniki Olejnik i wygłoszone językiem nienawiści prymitywne kłamstwa, dobitnie wykazały, że nigdy mentalnie nie rozstałeś się ze swoją ukochaną KPZR i PZPR! Jesteś kolejnym przedstawicielem tego samego środowiska wrogów Polski i Polaków, którzy – czerpiąc z tego profity – całe swe życie poświęcają szkalowaniu wszystkiego co polskie i osłabianiu pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Tak nisko się cenisz, że za Odznake Honorowa "Bene Merito" gotów jesteś każdą brednię wygłosić, łącznie z tą dzisiejszą, że : "… polityka zagraniczna Polski jest niezależna i dobrze prowadzona …"? Co, nie wypada odznaczającego krytykować? Tym bardziej, że ostatnio ten, o którym mowa, ma jeszcze więcej za kołnierzem, w szerzeniu nienawiści, niż ty? Czy rozgłaszanie wszem i wobec, że to Jarosław Kaczyński używa języka nienawiści a nie właśnie Radosław Sikorski, jest jakimś elementem spłaty jakichś twoich zobowiązań? Dlaczego obaj, swoją postawą, usiłujecie sztucznie wywołać w społeczeństwie nastroje antysemickie? Kto was do tego zmusza?
Powiedz również, kto cię upoważnił do odbierania prawa głosu, w sprawach aktualnie prowadzonej polityki zagranicznej, takim ludziom jak Jarosław Kaczyński, zarzucania jemu, że niewiele wie o świecie i nakazywania milczenia w tych sprawach? Zdradzisz, kto ci płaci za ten bełkot?
Pewnie nie zdradzisz … To może należy na własną rękę poszukać, gdzie tkwią korzenie kłamstwa i niegodziwości u takich, jak ty, ludzi …
Może warto przeczytać tę "Sagę rodzinną z czerwienią w tle" o dwóch braciach, co się kulom nie kłaniali
"Są w naszym życiu publicznym ludzie, którzy nigdy nie byli i zapewne nie będą posłami czy ministrami, a mimo to posiadają wpływy większe niż niejeden znany polityk. Przeciętny wyborca często nawet nie wie o istnieniu takich "szarych eminencji" ani tym bardziej o tym, jak znaczącą rolę odgrywają one w polskiej polityce. Do tej kategorii ludzi bez wątpienia należą bracia Smolarowie – Aleksander i Eugeniusz. Oficjalnie jeden jest politologiem, a drugi radiowcem, ale w rzeczywistości są o wiele bardziej znaczącymi postaciami."
a znajdziemy w niej także kilka innych znajomych postaci, które lubią "gdzieś" od czasu do czasu, się zagubić.
"Starszy z braci, Aleksander, szybko poszedł w ślady ojca. W latach 60. jako asystent na Wydziale Ekonomii Politycznej Uniwersytetu Warszawskiego był już członkiem PZPR, a od 1962 r. mocno angażował się w działalność Politycznego Klubu Dyskusyjnego, który powstał z inicjatywy Komitetu Uczelnianego Związku Młodzieży Socjalistycznej. Z ramienia KU ZMS patronat nad klubem objął Karol Modzelewski(również pochodzący z rodziny żydowskich komunistów), a wśród aktywistów znaleźli się m.in. Waldemar Kuczyński i Stanisław Gomułka – dzisiaj czołowi ekonomiści opcji udeckiej. Aleksander Smolar związał się wówczas ze środowiskiem tzw. rewizjonistów, czyli niedawnych stalinowców, którzy teraz pozowali na demokratów i liberałów. Było to o tyle naturalne, że na uczelni był asystentem prof. Włodzimierza Brusa, żydowskiego ekonomisty, który wcześniej "zasłużył się" jako oficer polityczny LWP, a także ożenił się z osławioną prokurator stalinowską – Heleną Wolińską."
republika.pl/gazetawyborcza/smolar.htm
Ciekawe, czy Piotr Rachtan, ten "chłopak, co zajdzie daleko"
użalający się, ponad rok temu, nad "niesprawiedliwymi" ocenami PO:
"O okropnym upadku Platformy, jej pysze, próżności, lenistwie, pijarze, wodzowskim stylu, wewnętrznym rozpadzie, zmęczeniu materiału, wypaleniu, braku programu, sprzeniewierzeniu się zobowiązaniom wyborczym, zemście odsuniętych dworaków, niespójności i całym katalogu grzechów, win, błędów i zawstydzających, skrzętnie ukrywanych tajemnic pisali publicyści, komentowali politycy – jedni z nieukrywaną satysfakcją, inni z udawaną troską, a wszyscy twierdzili, że Platforma ma, czego chciała.
Gazety i stacje telewizyjne z lubością dawały swoim tekstom i wiadomościom tytuły „POczątek zjazdu” albo „POchylnia, mrugając do czytelnika/widza okiem, że to taka cienka aluzja.
Z ust obecnych i byłych polityków oraz ekspertów płynęły obłudne, pełne schadenfreude, słowa o słabnącej w oczach PO."
i jednocześnie krytykujący ciebie:
"Poruszający był zwłaszcza komentarz Aleksandra Smolara (panie profesorze, zwracał się do niego Kamil Durczok, rozparty i rozświetlony wewnętrznym zadowoleniem) i Władysława Frasyniuka (panie Władysławie, mówił Durczok – Władysław to pewnie tytuł naukowy byłego szefa PD). Obaj niezaangażowani, bardzo obiektywni, jeden naukowo, drugi – bo zna ludzi – uzasadniali, że to. co sPOtyka Platformę było nieuniknione. Bo błędy, błędy, błędy."
tym razem zje swój język, słysząc jak chwalisz obecny rząd?
A może zje swój język, dopiero po zapoznaniu się z twoim czerwonym życiorysem …
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.