Jeszcze nie przebrzmiały echa rozprawy apelacyjnej z dnia 6 czerwca 2017 roku gdy gmach Sądu Okręgowego w Katowicach przy ul. Andrzeja 16/18 stał się widownia kolejnej manifestacji.
Potykający się od lat z Adamem Słomką sędzia Michał Fijałkowski (ciągnąca się sprawa rzekomego znieważenia pomnika „wdzięczności”, nazywanego przez katowiczan „sowieckim obeliskiem” lub krócej „statują”) ostatnio posłał go do aresztu na pięć dni za… noszenie czapki legionowej. Akurat w okresie świątecznym.
Tym razem wymierzył areszt za rzekome znieważenie dokonane za pomocą stwierdzenia, że sędzia Fijałkowski zachowuje się jak sędziowie w PRL.
W piątek o godzinie 14 przed Sądem Okręgowym (ul. Andrzeja) odbył się wiec pod hasłem DOŚĆ WIĘŹNIÓW POLITYCZNYCH.
W trakcie godzinnej manifestacji poruszano m.in. temat wprowadzenia sądów przysięgłych, które, jak widać coraz wyraźniej, są jedynym antidotum na stan sądownictwa, porównywalny, jeśli nawet nie gorszy, z okresem stanu wojennego.
Po 28 latach „transformacji ustrojowej” okazało się, że sądy są głównym „hamulcowym” reform.
Opowieści prof. Strzembosza o samooczyszczeniu się środowiska sędziowskiego okazały się jedynie bajeczkami.
Tymczasem ludzi zamyka się dzisiaj do więzień pod lada pretekstem ( np. kary porządkowej), co łudząco przypomina praktyki z okresu PRL.
PRL, a szczególnie stan wojenny, nie został rozliczony. Nadal orzeka ok. 700 sędziów z tamtego okresu. Niektórzy, jak sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach Piotr Zapała wsławieni wyjątkowo bezwzględnymi wyrokami.
Sędzia Zapała w stanie wojennym skazał za namalowanie tzw. kotwicy, symbolu Polski walczącej, młodego człowieka na 1,5 roku bezwzględnej odsiadki.
Dlatego tak ważny jest powstający ogólnopolski Ruch Kontroli Sądów, mający nie tylko wskazywać na istnienie, ale i przeciwdziałać poprzez nagłośnianie patologiom.
Ok. godziny 15 nastąpił przemarsz pod Areszt Śledczy w Katowicach, gdzie Adam Słomka po dłuższym oczekiwaniu został wpuszczony celem odbycia nieprawomocnego orzeczenia.
9.06 2017