Oprócz zamachu na Sejm terrorysta Brunon K. planował zabić dwie znane osoby: Hannę Gronkiewicz-Waltz i Monikę Olejnik. Tak twierdzi „Gazeta Wyborcza”, która powołuje się na swych informatorów ze speckomisji.
Atak na te dwie znane osoby wzmocniłby efekt chaosu w kraju, do jakiego Brunon K. chciał doprowadzić. W innym planie przewidywał przeprowadzić te akcje w różnym czasie – mówi źródło "GW".
Informacje o tym dziennik potwierdził u kilku osób, które brały udział w nadzwyczajnym posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych. Odbyło się ono w ubiegły czwartek.
Posiedzenia komisji są zamknięte. Posłów zaproszono do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Otrzymali tajną informację od szefa ABW gen. Krzysztofa Bondaryka i jego funkcjonariuszy.
Po spotkaniu wszyscy – od prawa do lewa, jak twierdzi "GW"– mówili, że rozmowa rozwiała ich wątpliwości, czy Brunon K. stanowił rzeczywiste zagrożenie.
45-letni pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie Brunon K. został zatrzymany 9 listopada. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd).
Według prokuratury zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów – w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej: wiadomosci.onet.pl/kraj/brunon-k-chcial-zabic-hanne-gronkiewicz-waltz-i-mo,1,5316840,wiadomosc.html