jeśli już go płacisz…przynajmniej się zabaw!
Abonament RTV płaci mniejszość. Należę do tej mniejszości. Posiadam telewizor i radio, i mieszkam w kraju, który ma głupie prawo (durne lex, sed lex). Chciałbym, żeby polskie prawo było proste, jasne, uczciwe, bo chcę być praworządnym obywatelem i je respektować. Póki co zżymam się, bo prawo takie nie jest, ale niewiele mogę na to poradzić. Wybór jest mniej więcej taki – albo jesteś frajerem, albo łamiesz prawo. Ale nie chcę o tym dyskutować. Niniejszy wpis czynię z powodu pomysłu, na jaki właśnie wpadłem. Jest oczywiście możliwe, że nie odkrywam Ameryki, być może ktoś już to stosuje, ale póki co nic mi o tym nie wiadomo. Do rzeczy. Abonament można płacić z góry za cały rok, można również miesięcznie. Od jakiegoś czasu można go opłacać przelewem z konta bankowego, co w moim przypadku całkowicie wyeliminowało słynną ze swej nieczytelności książeczkę i koieczność wizyty na poczcie (brrrr). Zdecydowałem się, że będę płacić abonament w układzie miesięcznym. Dzięki temu będę mieć 12 okazji, aby w przelewach przesłać oprócz pieniędzy również komunikaty. Na przykład takie:
– opłata za styczeń za brak możliwości obejrzenia (tu wpisać program)
– opłata za luty nie jest przeznaczona na sfinansowanie serialu "eM jak mdłość"
– opłata za marzec nie może być składnikiem wynagrodzenia redaktora (wymienić celebrytę z nazwiska)
– opłata za kwiecień w ogóle nie powinna być pobrana, bo w tym miesiącu nie było misji
itd., itp.
Zapraszam do podawania swoich propozycji w komentarzu.
PS Nie wiem, jakie to ma skutki prawne. Ponoć zdefiniowanie celu zapłaty może wykluczyć możliwość wykorzystania jej w inny sposób. Może się więc zdarzyć i tak, że przynajmniej część pieniędzy zostanie mi zwrócona, a ja zostanę poproszony o, mimo wszystko, zapłacenie "abonamentu". To byłoby zabawne, bo oznaczałoby, że jakiś pomniejszy dworak medialnego pałacu jednak to czytał 🙂