FT na pierwszej stronie „Banks face $22bn Libor bill”
A u nas AG a za chwilę „odreagowanie” na SKOKach
Po zatwierdzeniu „pomocy” dla banków Hiszpanii, rentowność 10-latek osiągnęła rekordowy poziom euro spadło dzisiaj do rekordowego (od XI.2000) poziomu ¥94,41, a regiony Katalonii i Walencji potrzebujące €15 mld chylą się do bankructwa.
A co w tym kontekście łączy najbardziej Polskę i Bułgarię? Wydaje się że te same tematy zakazane w mediach. Jak wynika z niedawno opublikowanego raportu ekspertów medialnych: „Prasa unika ich ze strachu, ze względu na korporacyjne interesy właścicieli lub z powodu niekompetencji.” Na pierwszym miejscu na liście tematów zakazanych w Bułgarii są banki. Jak mówi autor raportu Iwo Indżow mimo że w depeszy ambasady USA z 2006 roku, która wyciekła do Wikileaks, ówczesny ambasador amerykański w Sofii John Byerle pisze o "zgniłych jabłkach" w bułgarskim systemie bankowym, to o tym nie ma wzmianki w bułgarskich mediach. Zespołowi Indżowa który przez pół roku analizował główne dzienniki bułgarskie, podrzucamy temat do analizy z Polski – brak reakcji na aferę Wibor. Możliwe że i w Polsce znajdzie prozaiczną odpowiedz na przyczynę tego stanu rzeczy którą w Bułgarii zdiagnozował w ten sposób: „Banki – jeden z nich finansuje dużą grupę medialną – dla gazet są świętą krową, w tym banki i biznes najbogatszej kobiety w kraju Cweteliny Borysławowej, która do niedawna dzieliła życie z premierem.”
Wszystko wskazuje na to że w przeciwieństwie do Polski na świecie nie uda się zahamować konsekwencji skandalu związanego z manipulacjami na rynkach kapitałowych jakich dopuszczają się instytucje finansowe. Świadczy o tym fakt że o ile największą ostatnio odkrytą wpadką był skandal firmy farmaceutycznej GlaxoSmithKline skazanej w postępowaniu karnym za sprzedaż niewłaściwych leków i konieczności zapłacenia $3 mld za to, to jednak sprawa Barclaysa była tą która zatacza coraz szersze kręgi na świecie. O ile w Polsce na początku lat dwutysięcznych KPWiG wyczekał likwidacji UNFE aby umorzyć setki postępowań w sprawie nieprawidłowości na rynku kapitałowym jakie ta instytucja zgłosiła do niego w celu rozpatrzenia, to skandale dotyczące manipulacji i wykorzystywania informacji poufnych (insider trading) stają się bolączką powszechną i są napiętnowane.
W związku ze skandalem jaki wybuchł w związku z manipulacjami na stawce LIBOR i Euribor prowadzone są dochodzenia, które obejmuje w sumie 15 banków na trzech kontynentach. A Libor to dla wyjaśnienia indeks London Interbank-Offered Rate, który został ustanowiony w styczniu 1986 roku przez British Bankers 'Association (BBA) jako referencyjna stopa procentowa dla transakcji między bankami. W efekcie codziennie podczas panelu w którym uczestniczy 6 do 18 banków przekazywane są informacje o ich kosztach kredytu do Thomson Reuters w celu wyznaczenia LIBOR-u. Najwyższych i najniższych 25% zgłoszeń jest odrzucane, a średnia z pozostałych staje obowiązującym Liborem. Dlaczego zachowanie transparentności co do ceny pieniądza jest tak ważne? Gdyż zgodnie z danymi podanymi przez amerykańską Commodity Futures Trading Commission ponad $800 bilionów w papierach wartościowych i pożyczkach jest powiązane z LIBOR, w tym $350 bilionów swapów i $10 bilionów pożyczek. Nawet niewielkie ruchy – czy nieścisłości – w Libor wpływają na zyski z inwestycji oraz koszty finansowania zewnętrznego, dla osób prywatnych, przedsiębiorstw i instytucji publicznych.
Dlatego nic dziwnego, że Barclays Bank został ukarany przez nadzorców angielskich i amerykańskich karą w wysokości £290 mln za manipulacje stawką używaną na rynku światowym do wyznaczania cen za usługi finansowe zaczynając od kredytów dla przedsiębiorstw, a kończąc na opłatach za karty kredytowe. Kary nie zakończyły postępowania które po rezygnacji prezesa Diamond’a (jak i szefa bankowości inwestycyjnej Barclays’ Jerry Del Missier i oczekiwania co do tegorocznego odejścia aktualnego szefa Marcusa Agius’a) nabrały przyspieszenia i są szeroko komentowane i śledzone przez światowe media gdyż w oczekiwaniu na coraz wyższe roszczenia od momentu ogłoszeniu o nałożeniu kary 27 czerwca akcje Barclaysa spadły o ponad 30%, a akcjonariusze stracili ok. £4 mld. Afera jest rozwojowa gdyż jak zauważył Financial Times w artykule „What’s Next to Watch in Libor Drama” dochodzenie wykazało, że dilerzy Barclays’a komunikowali się z kolegami około 16 banków uczestniczących w ustalaniu stopy LIBOR. Okazuje się że jeden z nich w poczuciu bezkarności nierozważnie wyjaśniał dilerowi „konkurencyjnego” banku że "że trik polega na tym że nie możesz tego robić sam” ("the trick is you must not do this alone"). Zachowana tego typu konkurencja pozwala udowodnić prokuratorom i nadzorcom że istniała sieć powiązań pozwalająca na manipulowanie stopą referencyjną. Nic dziwnego że padają następne nazwiska zamieszanych osób. Financial Times w artykule „Rate probe turns to four major banks” wymienia poza dilerem Barclaysa Moryoussef, Michaela Zrihen’a z Credit Agricole, Didiera Sanader’a z HSBC i Christiana Bittar’a z Deutsche Banku.
A u nas cisza, dyskutujemy o „udamawianiu banków” na hiszpańską modłę jednocześnie sprzedając PKO BP.