obrodziło zdrajcami w ojczystym zagonie…bo tak wielu się zaparło kiedy zapiał kur…że już płaczu nie usłyszysz tych co rozpaczają…bo zagłusza ich unijny i krzykliwy chór…
W OJCZYSTYM MAZURZE
obrodziło zdrajcami w ojczystych zagonach
bo tak wielu się zaparło kiedy zapiał kur
że już płaczu nie usłyszysz tych co rozpaczają
bo zagłusza ich unijny i krzykliwy chór
a ja zostaję z płaczem z modlitwą i trwogą
i z gromnicą sumienia w oknie mego domu
chmury znad horyzontu pełzną w moją stronę
i straszą błyskawicą i pomrukiem gromu
ci co przeżyli burzę są pełni pokory
krzyż za krzyżem w pamięci podaje ramiona
dzwoni piąta kolumna sygnaturką lęku
wypisując kolejne cele i imiona…
ci co nas oszukali pocałunkiem zdrady
i grają w kości o to co jeszcze przetrwało
sypią nam piaskiem w oczy brudnymi rękami
szarpiąc się między sobą o to co zostało
a my z głęboką raną w stanie zakażenia
majaczymy w gorączce o swobodzie i woli
to co już obumarło na skutek choroby
gdy czucia zabrakło to już teraz nie boli
jak proteza co pozwala na taniec kulawy
w półśnie… półwoli…odurzeniu i chórze
ci co z łagru do łagru z obrożą na karku
wybijamy rytm nierówny w ojczystym Mazurze !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid