Krasnodębski Merkel stała za rezygnacją Tuska z prezydentury
29/03/2011
323 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Krasnodębski o Tusku „Niestety, na początku roku 2010 popełnił zasadniczy błąd.Pod wpływem Angeli Merkel i z innych nieznanych nam powodów odstąpił od pierwotnego planu i zrezygnował z kandydowania na prezydenta RP. Gdyby został prezydentem, wycofałby się na z góry upatrzone pozycje i dzisiejsze kłopoty rządu spadałyby już na barki nowego premiera (którego można by wymieniać jak zderzak)
Krasnodębski Merkel stała za rezygnacją Tuska z prezydentury
Zanim przejdę do tej niezwykle istotnej i ważnej informacji zawartej w tekście Krasnodębskiego który został opublikowany w Rzeczpospolitej pod tytułem „Dobra rada dla Platformy …” mała dygresja związana z opisem przymiotów intelektualnych Komorowskiego
Poważnym problemem dla międzynarodowej pozycji Polski jest ewidentny niedowład intelektualny prezydenta Komorowskiego . Każdy kraj może z siebie zrobić pośmiewisko., może i Polska . Robienie przez Komorowskiego pośmiewiska z najwyższego urzędu w Polsce , symbolu Majestatu Rzeczpospolitej wiąże się z ogromnymi szkodami dla Polski , rangi polskiej dyplomacji , pozycji Polski na arenie międzynarodowej . Oto co napisał na początku kadencji o Komorowskim The Economist „Słaba kampania potwierdziła podejrzenia , że główną
wartością Komorowskiego , w oczach
jego sponsora , premiera Donalda Tuska jest pozostawienie całej uwagi na rządzie ,
prezentowanie dystyngowanego , ale drugorzędnego wizerunku Polski zagranicą” (więcej ) .
Jednak nawet analitycy The Economist nie zdawali sobie sprawy jak po paru miesiącach zabawnie zabrzmi słowo „dystyngowanie „ do opisu wyczynów Komorowskiego . O wprowadzeniu przez Ziemkiewicza do obiegu terminu „Wesoły Bronek „ pisałem w „Ziemkiewicz nabija się z Wesołego Bronka „
Jak Krasnodębski opisuje przymioty głowy państwa polskiego „ zwolennicy obozu rządzącego – zwłaszcza ci wysokiego diapazonu – nie musieliby się wstydzić z powodu kolejnych wpadek swojego prezydenta cierpiącego nie tyle na dysleksję (jak twierdzi jeden z dziennikarzy programowo współczujący z niepełnosprawnymi i wykluczonymi), ile niestety na bardziejrozległe dysfunkcje intelektualne, które jest coraz trudniej ukryć.” (źródło)
„Rozległe dysfunkcje intelektualne”. Z pewnością jest to bardziej dystyngowany opis prezydenta Polski niż „Wesoły Bronek „ . Do tekstu Krasnodębskiego warto sięgnąć nie tylko ze względu na ten smaczek , smakowity kąsek , ale również z powodu stwierdzenia ,że to kanclerz Niemiec , Merkel stoi z personalnym rozkładem najwyższych urzędów w Polsce .
Krasnodębski o Tusku „Niestety, na początku roku 2010 popełnił zasadniczy błąd.Pod wpływem Angeli Merkel i z innych nieznanych nam powodówodstąpił od pierwotnego planu i zrezygnował z kandydowania na prezydenta RP. Gdyby został prezydentem, wycofałby się na z góry upatrzone pozycje i dzisiejsze kłopoty rządu spadałyby już na barki nowego premiera (którego można by wymieniać jak zderzak). „ (źródło )
Wszyscy pamiętamy niezwykła determinację , a w zasadzie obłęd z jakimi Tusk dążył do objęcia prezydentury . Należałoby zadać sobie pytanie o podłoże i charakter zależności polskiego premiera od Niemiec . Kanclerz Niemiec przekonała ,czy zmusiła Tuska do rezygnacji . I retoryczne pytanie. Kanclerz Niemiec doprowadziła do rezygnacji Tuska w interesie Niemiec , czy Polski.
Szkoda ,że Krasnodębski nie rozwinął tego tematu Postaram się to zrobić za niego .
Dlaczego w interesie Niemiec nie leżało objęcie przez Tuska prezydentury. Bo w interesie Niemiec leży permanentne rozbicie polskiej sceny politycznej , jej rozdrobnienie i niedopuszczenie do powstania silnego ośrodka władzy. Istniało ryzyko, że Tusk po objęciu prezydentury wyrwie się spod kontroli Niemiec , która być może jest jakoś związana z tekstem jaki ukazał się w Forum , a który omówiłem w „ Najlepszy werbownik STASI był blisko Tuska„
Dwukrotnie były podejmowane próby stworzenia w Polsce silnego ośrodka władzy , jak go nazwałem „Świętego Graala polskiej polityki „ Pierwszy raz za czasów Millera , drugi raz taki wysiłek podjęli Kaczyńscy. Tusk miał szansę , dlatego Niemcy zapobiegawczo przeznaczyli go na odstrzał , na odsuniecie od realnej polityki . Dostanie pewnie od Niemiec za „zasługi „ jakieś stanowisko w Unii .
Polska nie przestanie być protektoratem , nie odzyska pełnej suwerenności dopóki nie zbuduje silnego ośrodka władzy.
Węgry Orbana przeprowadzają teraz restytucję niezależności od Niemiec. Orban przeprowadza teraz zmiany w tym konstytucyjne, które mają stworzyć silny suwerenny ośrodek władzy. Warto śledzić to co się tam dzieje, gdyż wytyczają drogę , która podąży również Polska . Warunkiem jednak niezbędnym jest dokonanie przez polskie społeczeństwo „ zrywu politycznego , wyborczego „ takiego jaki miał miejsce na Węgrzech .
Marek Mojsiewicz