ZATEM SEKS JEST NIE TYLKO NARZĘDZIEM, ALE W POCZĄTKOWEJ FAZIE JEGO ROZUMIENIA JEST RODZAJEM UDZIELANEGO KREDYTU ZAUFANIA DO MOŻLIWEGO SZCZĘŚLIWEGO ŻYCIA.
Ależ nie będę zdradzał swoich albo czyichś upodobań seksualnych, bo nie jest moim zadaniem powodować wypieki na twarzy czytających, choć mogłoby to w efekcie dać większy przyrost naturalny… wiadomo wiosna idzie i budzą się w nas demony.
No właśnie, demony.
Czy seks jest naszym demonem czy może aniołem?
Po co jest seks?
Przecież nie mamy wątpliwości, że jest dziełem Boga.
Nie ma sensu przechodzić przez wszystkie wieki, wszystkie kultury i religie, aby przypomnieć sobie cały wachlarz stosunków do seksu i seksu w stosunkach. Mnie osobiście odpowiada bardziej określenie: erotyzm człowieka niż seks. Dlatego, że erotyzm jest dużo szerszym określeniem tej sfery działalności człowieka. Nie lubimy kikutów pojęciowych, w seksie zwłaszcza. Kikut jest niedopuszczalny, a więc umówmy się, że będę tych pojęć używał zamiennie, lecz oba oznaczają to samo: bardzo szerokie pojęcie związane z tą sfera życia człowieka.
Odrzućmy więc fantazje, nasze upodobania, lekkie dewiacyjni, (choć to przyjemne) i podejdźmy do zagadnienia seksu filozoficznie. W tym momencie wiem, że tracę wielu czytających, bo filozofia w seksie? Chciałoby się rzec:
AmAn ocipiałeś?
I to by było naprawdę bardzo delikatne określenie, zresztą mające „pierwszorzędno płciowe” kobiece konotacje.
Ale spróbuję.
Bóg stworzył człowieka, człowiek jest obrazem Boga na Jego obraz i podobieństwo. A wiec jesteśmy w okolicach Raju, gdzie Adam i Ewa spędzali radosne chwile aż do momentu pierwszego grzechu. Można zatem niebezpiecznie stwierdzić, że seks jest wynikiem grzechu pierworodnego, ale pojawia się tutaj mój stanowczy protest. Grzech Pierworodny nie jest przecież tylko związany z seksem. W ogóle wiązanie wszystkiego, co nas dotyczy z seksem, pozostawiam nimfomankom i erotomanom. To ich wizja świata, którą tłumaczą np. tym, że po zjedzeniu jabłka z Drzewa Dobra i Zła, Adam i Ewa zobaczyli, że są nadzy (ach jakie to seksualne!). Pozostawiam im także odniesienia do fallicznego wyglądu szatana w postaci węża, czy kobiecej pupy, która kojarzy się z przedmiotowym jabłkiem.
Nie o to chodzi, nie jesteśmy dziećmi żeby wszystko tłumaczyć w tak prosty sposób.
Popatrzmy na nóż do krojenia. Jest ostry, długi, krótki, zagłębia się łatwo, rżnie, kroi ku naszej uciesze i zadowoleniu. Stanowi zagrożenie dla dzieci a dorosłym służy bardzo pomocnie lub niecnie. Czy zatem z faktu, ze niektórzy używają go do zabicia wynika fakt, że nóź jest zły, że nóż został stworzony przez szatana, aby człowieka pogrążyć w odmętach grzechu? Oczywiście, że nie. Człowiek ma bowiem wolną wolę i może wszystko używać w dobrym lub złym celu. A wiec nie nóż jest zły, nie nóź jest siedliskiem zła a człowiek. Nóż, bowiem w większości przypadków ułatwia Zycie, często je ratuje na stole operacyjnym JEST NARZĘDZIEM. Podobnie z erotyzmem człowieka.
SEKS JEST NARZĘDZIEM POTRZEBNYM DO ROZWOJU CZŁOWIEKA
Odarłem więc seks z jego mistycznego znaczenia, odarłem z wielowiekowej tajemnicy, na której wielu próbowało oprzeć swoje mnie lub bardziej pokręcone filozofie. Do czego służą narzędzia? Najprościej można o nich powiedzieć, że przy ich pomocy spełniamy swoje marzenia, budujemy, tworzymy, usprawniamy, prostujemy nasze życie. Jednym słowem pokazujemy całemu światu, ze jesteśmy ludźmi. Jest jednak zasadnicza cecha każdego narzędzia:
Ułatwianie życia.
Otóż erotyzm człowieka ułatwia życie każdemu z nas
To ciekawa teza i w następnych zdaniach ją dokładnie wyłuszczę. Otóż psychika człowieka ma bardzo ciekawą cechę. W opozycji do wielu czytających, ja twierdzę, że powszechnie pojmowane szczęście człowieka niszczy. Wiem, że twierdzę coś, co wielu się nie spodoba, ale mam do tego prawo. Otóż w umyśle większości z nas pokutuje błędna myśl, że potocznie pojmowane poczucie szczęścia jest czymś, czego najbardziej pożądamy. Tak prosto definiowane pojecie szczęścia i jego zaspokajanie powoduje u człowieka prymitywizm, uwstecznienie jego humanizmu, umysłowy zastój w efekcie poczucie nieszczęścia. Natura człowieka jest tak skonstruowana, że aby się rozwijał musi się męczyć, walczyć, zdobywać. I nie chodzi wcale o wieczną walkę, zmaganie się, męczenie, ale właśnie o ROZWÓJ. Gdy więc z łatwością zaliczamy każdą kobietę, gdy bez trudu podrywamy każdego mężczyznę czy jesteśmy szczęśliwi? Czy jest to nasz raj? Dla tych, co mają trudności na pewno, a dla tych, co to robią? Zgodziliby się z wielka chęcią na trudności. Czy ilością zdobyczy określimy swój rozwój, czy wręcz odwrotnie: poniżenie? A jednak erotyzm jest ważny w naszym życiu.
Taka to z nas ambiwalentna anomalia na tym świecie.
Gdy wiec połączymy narzędzie, jakim jest erotyzm człowieka z pojęciem rozwoju, powoli zbliżmy się do sedna istoty seksu i delikatnie pojawi się w naszych głowach odpowiedź na pytanie:
PO CO JEST SEKS?
W prawidłowym uproszczeniu mogę to ująć w kilku zdaniach
Gdybyśmy byli mądrzy od urodzenia, posiadali wiedzę i umieli ją wykorzystywać, ludzkość bardzo szybko by wymarła.
Zadajmy sobie podstawowe pytanie, na które postarajmy się odpowiedzieć sobie bardzo uczciwie (liczę na to mimo naturalnej zdolności człowieka do manipulacji nawet swoim umysłem):
Te i wiele innych pytań należy sobie zadać rozważając sprawę naszego ludzkiego erotyzmu. Nie jest to przypadkowe stwierdzenie, bowiem każdy z nas w większym czy mniejszym zakresie kieruje się w swym życiu przy wyborze partnera jego atrakcyjnością seksualną. Ktoś, kto temu zaprzecza, nie za bardzo nadaje się do dalszej dyskusji. Zawsze towarzyszy nam ten aspekt przy ocenie drugiego człowieka, który budzi nasze zainteresowanie. Tym, co nie zrozumieli i będą mi próbować wmawiać coś innego serdecznie dziękuję za zupełne niezrozumienie moje tekstu. Zatem gdybyśmy wiedzieli wcześniej, czym się to wszystko skończy, jakie trudy nas Czekaja i wyrzeczenia, nigdy nie dalibyśmy możliwości w swym życiu na bycie z kimś, a tym bardziej na wspólne posiadanie dzieci.
ZATEM SEKS JES NIE TYLKO NARZĘDZIEM, ALE W POCZATKOWEJ FAZIE JEGO ROZUMIENIA JEST RODZAJEM UDZIELANEGO KREDYTU ZAUFANIA DO MOŻLIWEGO SZCZĘŚLIWEGO ŻYCIA.
Błędem byłoby rozumienie powyższego zdania, jako stwierdzenie, że erotyzm jest czymś w rodzaju opium, które nas ogłupia. Zupełna pomyłka, seks jest radością, która posiada każdy człowiek, która pozwala mu na chwilę zapomnieć o wiecznej walce o swój rozwój. To chwila wytchnienia, która pozwala nam przeżyć. A więc tak jak napisałem na początku notki, człowiekowi wcale nie daje szczęścia jego permanentne odczuwanie, lecz poczucie jego zbawiennego działania od czasu do czasu.
Żeby pokazać dokładniej, o co mi chodzi, posłużę się kolejnym przykładem. Nie mogę wymyśleć przykładu, który trafia do wszystkich, a wiec proszę mi darować, jeżeli dla niektórych będzie niezrozumiały.
Wakacje są na tyle udane, na ile ciężko pracujemy, aby w ich czasie odpocząć. Krótko mówiąc odpoczynek jest nagroda za ciężka pracę, a do pracy chętnie wracamy, gdy porządnie odpoczniemy. Ta ambiwalentna natura człowieka pokazana na prostym przykładzie wakacji, pokazuje w prosty sposób, czym jest seks w naszym życiu. On pozwala nam odpocząć od walki o rozwój, pozwala nam zainwestować swój najcenniejszy skarb w coś, co może przynieść nam straty, powala nam związać się z drugim człowiekiem nie patrząc na jego wady i z ufnością spojrzeć na wspólne życie. Bo powtarzam: nie bylibyśmy zdolni do tworzenia związków, wychowywania dzieci, do poświęcania swego życia rodzinie, do dbania o dzieci gdyby na w tym nie pomagał seks.
Nie wyciągajmy jednak błędnego wniosku, że seks jest wszystkim, że jest najważniejszy, bo pamiętajmy o tym, że każde narzędzie używane w sposób niewłaściwy powoduje zniszczenie i staje się zagrożeniem dla naszego życia i innych. To tak jakbyśmy twierdzili, że najważniejsze w pracy Michała Anioła czy Rembrandta van Rijn było dłuto czy pędzel… Zachwycalibyśmy się nie rzeźbami czy obrazami, ale młotem i płótnem.
Bez sensu, co?
Zastanawiałem się jak podsumować ten mój tekst, droga Pani Circ?
Doszedłem do wniosku, że napiszę coś więcej na temat seksu w innym aspekcie. Nie o tym, że jestem fetyszystą kobiecego umysłu i stóp, ale o tym, że seks dany jest człowiekowi, jako ogromna siła, po to, aby żadnemu idiocie nie przyszło do głowy, że jest to coś w nim z zasady obrzydliwego i zakazał wszystkim podejmowania wyzwań z tej sfery życia. Bo gdyby to jednak zrobił jakiś seksualny oszołom i tak rodziłyby się dzieci, bo…
Bóg nas kocha i to dla Niego musi rodzić się nowe życie.