Irlandia w końcu dojrzała do liberalizacji swoich restrykcyjnych przepisów ws. aborcji – podaje gazeta.pl.
To konsekwencja śmierci 31-letniej Savity Halappanavar, która zmarła, bo lekarze odmówili usunięcia jej umierającego płodu i kobieta nabawiła się zakażenia krwi. Szpital tłumaczył jej, że "w katolickim kraju to nie uchodzi".
Sprawa Savity wywołała skandal zarówno w kraju, jak i zagranicą. Mimo to rząd Irlandii, która ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów w Unii dotyczących aborcji, i tak czeka nie lada przeprawa z tamtejszym Kościołem katolickim. Rząd w Dublinie na razie zapowiedział wprowadzenie ograniczonego prawa do usunięcia ciąży – tylko w przypadkach zagrożenia życia matki, nawet jeżeli to kobieta grozi odebraniem sobie życia.
Pięć referendów ws. aborcji – rozstrzygnięcia brak
Do tej pory przepisy w tej kwestii były niejasne i przeprowadzenie aborcji w Irlandii było praktycznie niemożliwe. W 1983 r. do tamtejszej konstytucji wprowadzono poprawkę, która nakazuje ochronę życia ludzkiego od momentu poczęcia. 9 lat później Sąd Najwyższy wskazał na jeden wyjątek od tej reguły – aborcja powinna być dopuszczalna w momencie, gdy życie matki jest zagrożone. Nigdy jednak nie przyjęto odpowiedniej ustawy i kwestia przypadków aborcji, w których jest ona legalna, nadal jest niejasna.
Więcej:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13074704,Irlandia_w_koncu_zliberalizuje_swoje_przepisy_aborcyjne_.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."