Dla środowiska skupionego wokół „Gazety Wyborczej” organizowanie się Narodu wokół tradycji narodowych to olbrzymi ból. Po dwudziestu latach zmagań o duszę Narodu okazuje się, że Radio Maryja i Telewizja Trwam osiągają szczyty popularności.
Sama „Gazeta” niejako ze smutkiem diagnozuje ten stan rzeczy na swoich łamach w rocznicę powstania rozgłośni. Redaktorzy pisma w logo posługujący się czerwonym sztandarem sami chyba nie wierzą w swoje dalsze wywody, jakoby do grona słuchaczy można było zaliczyć prawie wyłącznie ludzi starszych i schorowanych. Wielosettysięczne marsze w obronie wolności słowa mówią o zupełnie czymś innym.
Dla nowej lewicy rzeczą oczywistą było, że walka o rząd dusz rozegra się na płaszczyźnie medialnej. Mimo olbrzymiej przewagi materialnej w tej dziedzinie, mimo represyjnej polityki Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji złożonej z ludzi związanych z „Wyborczą” lub TVN, okazuje się, że nie udało się złamać toruńskiej rozgłośni, a miliony Polaków są formowane w duchu poszanowania wiary katolickiej i tradycji narodowych.
W tym samym numerze „Gazeta Wyborcza” stara się „pocieszyć” swoich zwolenników, publikując na pierwszej stronie wywiad z Januszem Palikotem – w domyśle: największą nadzieją nowej lewicy w Polsce. Wywiad ów zaprezentowany jest pod znamiennym tytułem: „Muszę być chamem”. Ale myliłby się ten, kto sądzi, że redaktorzy krytykują Palikota za „chamstwo”, co czynią nieustannie, wmawiając brak „stylu” przeciwnikom ideologicznym. Palikot jawi się tu niemalże jak rycerz walki o laickość Polski.
W sposób swobodny dzieli się z czytelnikami lekturami, które czyta, swoim życiem prywatnym i obawami, że tradycje przedwojenne Młodzieży Wszechpolskiej i ONR się odradzają.
I tu pokazała lewica kolejną swoją klęskę – klęskę w walce o dusze młodzieży. Mimo olbrzymiego wsparcia państwowego (przykł. środowisko „Krytyki Politycznej”) grupki lewackie są w stanie zgromadzić ledwie kilkaset osób na swoich pochodach. Tymczasem społecznie zorganizowany, narodowy Marsz Niepodległości zgromadził dziesiątki tysięcy młodych Polaków.
Najgorsze dla nowej lewicy jest to, że owa młodzież gromadzi się pod pomnikiem Romana Dmowskiego, człowieka konsekwentnie rugowanego z polskiej historii przez lewicę. I nie chodzi tu o rzekomy antysemityzm twórcy obozu narodowego, chodzi o to, że młodzi ludzie mogą sięgnąć do myśli, dzięki której Naród Polski mógł na powrót zorganizować się przed pierwszą wojną światową i mógł ugruntować swą niepodległość po wojnie.
Naród zorganizowany, Naród dumny ze swojej katolickiej wiary i tradycji, Naród potrafiący w sposób skuteczny wygrywać swoje interesy na arenie międzynarodowej – to rzeczywistość niebezpieczna zarówno dla architektów kosmopolitycznego superpaństwa europejskiego, jak i dla nowej lewicy, mającej w pogardzie klasyczne dziedzictwo Europy i Polski.
Komentarz został opublikowany na blogAID
Za: fides-et-ratio (16 gru 2012) (" Mieczysław Ryba: Narodowe odrodzenie")
http://www.bibula.com/?p=65109
Zagladam tu i ówdzie. Czesciej oczywiscie ówdzie. Czasem cos dostane, ciekawsze rzeczy tu dam. ''Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart'' Na zdjeciu jest Janek, z którym 15 sierpnia bylismy pod Krzyzem.