Za wszelkie masakry z użyciem broni, „siły postepu” niezmiennie winią broń. Nie tych co naciskają spust.
Choć podobno każda dubeltówka raz w roku wystrzeli. Niemniej ja to wkładam między bajki i „urban legends”. Do wystrzelenia pocisku z karabinka czy rewolweru trzeba jeszcze osoby , która pociągnie za spust. Takie mam starożytne, konserwatywne przeczucie graniczące z pewnością…
Nawiązuję oczywiście do niedawnej makabrycznej masakry w szkole podstawowej w Newtown, Conecticut, USA. Wszyscy „święci” z mazgajowatym, acz prawidłowego koloru skóry preziem już przeprowadzili śledztwo, znaleźli winnego, i domagaja się jego przykładnego ukarania. Szybka ta „sprawiedliwość” u ludzi o poglądach pseudoliberalnych czyli faktycznie lewicowych. Jak za Stalina czy Mao Tse Tunga. Choć jeszcze nie jest tak źle jak za Pol Pota, ale bądźmy dobrej myśli, potęp nadciąga wielkimi krokami. Otóż ludzie nieskażeni używaniem umysłu (przynajmniej własnego), winnego tej odrażającej masakry dzieciaków znaleźli w … broni. Tak, to broń jest winna wszelakim masakrom. Przecież to broń strzela i zabija. A że ktoś tam naciska spust jest to już tylko konsekwencją samo strzelającej broni. Podniosła się wrzawa i prędko nie ustanie. Zakazać posiadania broni! Karać za posiadanie nawet antycznych kolekcji. Bo każdy świr może sobie przecież zabrać broń i strzelać do ludzi…
Jestem czlowiekiem już nie najmłodszym, ale wciąż nie moge się nadziwić wstrętowi do używania szarych komórek. Żyjemy w wyjątkowo podłych czasach. Czasach totalnego relatywizmu. Kiedyś. Co ja piszę kiedyś. OD ZAWSZE ludzi chorych psychicznie zamykano w szpitalach dla obłąkanych. To teraz mamy takie durne czasy, że dla świra znajdzie się milion wyjaśnień i usprawiedliwień jego szaleństwa i tysiące „ałtorytetów” , którzy będą chcieli każdemu świrowi „dać szansę”. Bo zawsze przecież spoleczeństwo jest winne, że się komus się we łbie pomieszało. Nigdy ci, którzy poprzez błędy wychowawcze człowieka do jego świrowania doprowadzili…
W Stanach prawo do posiadania broni jest zapisane w konstytucji. I mało kto wie, ale w tym prawie wcale nie chodzi o możliwość samoobrony. Broń każdy zdrowy psychicznie Amerykanin może posiadać na okoliczność obrony siebie i swoich bliskich przed zakusami totalitarnej władzy. O tym mało kto wie, a „siły postępu „ o tym wiedzieć nie chcą lub udaja , że nie wiedzą…
W Stanach od blisko 300 lat każdy dorosły moze nosić broń, a przypadki masakr takich jak w Newtown – to przypadki tylko i wyłącznie ostatnich dekad. Czegoś takiego jeszcze w historii Stanów nie było. Co kilka miesięcy jakiś świr wychodzi z gnatem i rozwala ludzi. Coś się dzieje z tym społeczeństwem. Ale przyczyny są dużo głębiej niż sądzą bezmyślne gołąbki winiące za wszelkie zło samą broń. A raczej posiadanie przez Amerykanów broni. Nikomu nie przeszkadza alogiczność tych oskarżeń. Tak postanowiono w obamowie, że winnym masakr jest prawo do posiadania broni. I już. A że do faktów nie pasuje? Tym gorzej dla faktów…
Co kilka miesięcy kolejny świr w Chinach zabija nożem kilkanaście, kilkadziesiąt dzieciaków w przedszkolach. To już stało się jakąś chińską normą. Ale to Chiny więc kij im w oko . Nikt nie nawołuje do zakazu posiadania noży czy tasaków…
Dwadzieścia parę lat temu w Dunblane, w Szkocji szaleniec uzbrojony w karabinek wtargnął do szkoły i zastrzelił kilkanaście dzieciaków. W Szkocji, w której prawo do posiadania broni jest niesamowicie restrykcyjne. A jednak szaleniec potrafił zdobyć gnata i spełnić swoje zbrodnicze powołanie…
Jakis rok temu we Francji, gdzie również posiadanie broni dla normalnego człowieka jest niezwykle trudne, islamski terrorysta zabił kilka osób, w tym małe dzieci przed żydowską szkołą w Tuluzie. Kilka lat temu w Finlandii, gdzie prawo do posiadania broni jest również bardzo restrykcyjne, w szkole szaleniec zabił kilkanaście osób, a później siebie. O przypadku Breivika w kraju, w którym również jest niesłychanie restrykcyjne prawo do posiadanie broni – przypominać chyba nie muszę. W Polsce niejaki Cyba. Itd itp
I można by tak długo. Tylko po co i najważniejsze KOMU to tłumaczyć, skoro „siły postępu” już znalazły winnego. Kilka lat temu islamski fanatyk (lekarz psychiatra) w Fort Hood zabił kilkadziesiąt nieuzbrojonych żołnierzy. Dopiero straż obezwładniła szaleńca. Też nie miał pozwolenia na broń.
Do czego zmierzam. Gdy zły, chory psychicznie człowiek będzie chciał zabijać, to zabijać będzie. Cos wymysli, cos znajdzie. Miejsce świra, wariata, szaleńca jest w domu dla chorych psychicznie, a nie na ulicach miast. Dopiero po masakrach okazuje jakie porąbane były osoby, które tych zbrodni się dopuściły. Dopiero gdy przeczyta się ich profile, ich wpisy na facebooku, ich komentarze- widać jak na dłoni jak skrzywieni psychiczniei popieprzeni byli ci ludzie. Tysiące ludzi to widziałało, czytało i nikt nie zareagował. Całe te służby niby chroniące bezpieczeństwa wszystkich obywateli. Wszystkie te agencje, które podobno tak nas wszystkich intensywnie infiltrują – nie zauważyły narastającego szleństwa wśród tych różnych wykolejeńców. Tu aż się prosi o rzetelną analizę i szukanie przyczyn szaleńczej, destrukcyjnej agresji tych różnych porąbańców. Do tego trzeba by jednak odrzucić prostacki obraz świata dla prostych ludzi i dogłębnie zanalizować te różne przypadki, szukać wspólnych cech, szukać przyczyn ich zachowań. Przyczyny leżą bowiem w odrzuceniu pewnych wartości, które uczyniły z naszej cywilizacji najpotężniejsza w dziejach ludzkości. Ale po co? Jak pisałem wyżej. W takich podłych czasach żyjemy. Wolność dla świrów (bo oni tacy biedni, chorzy, niewinni) – czapa dla niewinnych. Winna jest przecież broń i …. koniec rozmowy. Ze świrami….