Edukacja w wolnej Polsce

W jaki sposób powinien być przeprowadzany proces edukacji?

Poruszałem już na łamach tego portalu i w swojej książce temat edukacji, skupiając się przede wszystkim na krytyce obecnego systemu pseudoedukacji. Teraz chciałbym jednak opisać jak według mnie powinna wyglądać edukacja w wolnej Polsce.

Przymusowość pseudoedukacji, której celem i obligatoryjnym skutkiem jest utworzenie lub utrzymanie motłochu poprzez stosowanie na ogromną skalę propagandy, gwarantowana jest aparatem państwowego przymusu, który dokonuje agresji zarówno na osobach tzw. uczniów, jak i ich rodziców. Co daje moralne prawo do odebrania dziecka jego rodzicowi, jeżeli nie uczestniczy ono w procesie pseudoedukacji? Czy to państwo decyduje o tym co jest dobre dla obywatela i jego dziecka, czy on sam i jeśli nawet państwo, to dlaczego człowiek nie może sobie samemu szkodzić?

Uważam, że państwo musi zrezygnować ze stosowania przemocy wobec ludzi, którzy nie mają życzenia siebie lub swoich potomków edukować tak jakby to ono chciało. Uważam także, że edukacja powinna zostać zdecentralizowana a szkoły w tej chwili indoktrynujące na wszystkich poziomach sprywatyzowane. Myślę, że jeżeli ktoś pragnie uczyć swoje dziecko swojego zawodu, np. jeśli krawiec uczy syna krawiectwa i później przejmuje on jego interes, to jest to prawidłowy stan rzeczy. Socjaliści celowo stosują pojęcia: „darmowa edukacja”, „darmowa opieka medyczna” podczas, gdy MY za nie płacimy! Tylko, że robimy to pośrednio i pod przymusem. Gdyby zaś edukacja była prywatna to również byśmy płacili, ale: 1) moglibyśmy nie płacić, 2) jako klienci, to my byśmy decydowali o ostatecznym kształcie tej usługi. Nie rozumiem też po co jest jeden państwowy egzamin, który daje możliwość dostania się na uczelnie wyższe, a nie każda z nich niezależnie wybiera kto ma być jej studentem, a kto nie.

Wolnościowe n a u c z a n i e powinno docelowo wyglądać następująco: uczniowie (bądź ich opiekunowie w zależności od wieku)  zbierają się i wynajmują człowieka, który będzie ich uczyć, płacą mu za określoną liczbę wykładów na dany temat i w y m a g a j ą  od niego (a nie on od nich) pewnych umiejętności oraz rezultatów u s ł u g i, którą im świadczy.

Paweł z Kuczyna