Wciąż nie wiadomo, czy właściwie rdzenie raktora i zużyte pręty paliwowe są oblewane wodą, konieczną, aby je schłodzić.
Stan alarmowy może trwać jeszcze tygodnie, jesli nie miesiące.
Znowu podwyższyła się radioaktywność wody w betonowych basenach pod reaktorami.
Woda wyciekajaca spod uszkodzonego reaktora nr 2 do budynku z turbiną zawierała radioaktywny jod 134 około 10 milionów razy przekraczający poziom normalnie tam występujący.
Podwyższony poziom wskazuje na wyciek z prętów paliwowych reaktora – albo spowodowany uszkodzeniem instalacji czy basenu pod prętami – albo pęknięciem pojemnika ciśnieniowego, w którym mieszczą się pręty paliwowe
Testy wykazały też podwyższony poziom radioaktywnego cezu – substancji o znacznie dłuższym okresie połowicznego rozpadu niż jod (8 dni). Czas połowicznego rozpadu cezu wynosi 30 lat.
Ponieważ owe pierwiastki pochodzą z rozszczepienia atomu – istnieje spore prawdopodobieństwo, że wzięły się z reaktora
Poziom radioaktywnego jodu w wodzie morskiej w pobliżu reaktora od soboty do niedzieli podniósł się z 1250 razy do 1850 razy poziomu normalnego.
Największy problem wciąz stanowią uranowe pręty zużytego paliwa magazynowane na poziomie III reaktorów w otwartych basenach. Jak wiadomo, jest tego 2700 ton, a poziom III oznacza – pod dachami, których nie ma. Co prawda dzięki temu wzrasta szansa, że woda, którą zlewane są reaktory trafi i do pojemników z prętami i je schłodzi.
Szczególnie zagrożony jest basen reaktora nr 4, który zawiera rdzeń reaktora wyjęty tuz przed katastrofą i szczególnie radioaktywny. Tym niemniej schłodzić trzeba wszystkie reaktory.
W uprzednich dniach zapewnienia Japonii, że rdzenie atomowe i pręty zużytego paliwa są chłodzone stanowiły właściwie domniemania bazujące na ilości wody morskiej,jaka została wylana mniej więcej w ruiny reaktorów oraz na analizie radioaktywnej pary wydobywającej się z owej ruiny.
Jakikolwiek dokładny monitoring jest właściwie wykluczony, bo cała aparatura monitorująca elektrowni uległa zniszczeniu .
W sobotę reaktory 1,2 i 3 zaczęły być polewane wodą słodką, a nie – jak dotychczas -morską, która powodowała korozję. Zdołano tam również podłączyć zasilanie. Tylko reaktor nr 4 pozostaje bez zasilania.