W tym obłędzie jest metoda. Kłamcie, kłamcie, kłamcie – zawsze coś z tego zostanie!
To nie jest patos ani przesada. Sprawy zaszły naprawdę daleko i musimy zacząć się bronić. Od kilku lat media publiczne niemal totalnie cenzurują niezależnych dziennikarzy, szczególnie „Gazety Polskiej”. Przedstawiciele jednej z największych grup medialnych w kraju nie mają wstępu do reżimowego radia i telewizji. Ten niebywały skandal, który jest zwykłym nadużyciem władzy przez szefów tych instytucji i nadzorującą ich KRRiT, odbywa się na oczach milionów Polaków. Ci, którzy próbują obejść ramy oficjalnej cenzury, robią to, ryzykując, że popadną w poważne tarapaty. Zastraszani są również reklamodawcy naszych mediów, a ostatnio broniący nas adwokaci. Jednemu z nich nieznani sprawcy włamali się do domu, przetrząsając zawartość laptopa i teczek z dokumentami. Pod naciskiem władzy wyrzucono z pracy zespół „Uważam Rze”. Zaprosiłem ich wszystkich do pisania w „Gazecie Polskiej” i w innych naszych mediach. Cieszę się, że wielu to zaproszenie przyjęło, nawet jeżeli wkrótce zamierzają powołać nowy tygodnik. Myślę, że okres współpracy ze Strefą Wolnego Słowa będzie dla nich dobrym wspomnieniem.
Więcej (robienia wody z mózgu):
tomaszsakiewicz.salon24.pl/469453,podejmijmy-walke-z-cenzura