Powstanie Listopadowe – zapomniane coraz bardziej i dygresje współczesne…
29/11/2012
528 Wyświetlenia
0 Komentarze
18 minut czytania
Młodzież polską uczy się w szkołach historii całego świata, ale kosztem rzetelnego omawiania m.in Powstania Listopadowego. Podobne wydarzenia w innych krajach są zawsze w kanonie patriotycznych i kulturowych mitów narodowych! Są NARODOTWÓRCZE!
Proszę wybaczyć, ale to nie będzie tekst czysto historyczny, wspominkowy mimo że daję go do kategorii HISTORIA 😉 Z biegiem lat stałem się raczej krytykiem źle przygotowanych, ba w ogóle nieprzygotowanych powstań, do tego zazwyczaj też bez wcześniejszego programu politycznego i żadnych gwarancji zewnętrznych. To powstanie wszak tak skromnie zainicjowane przez grupę bardzo młodych, szalonych spiskowców… miało po rozwinięciu naprawdę spore szanse na ustanowienie niewielkiej wolnej Polski z zaboru rosyjskiego, ale czy na długo, czy na kilka najwyżej lat przy wielkim szczęściu? Bez sojuszy zagranicznych i wsparcia gospodarczego, militarnego, dyplomatycznego z zagranicy byłoby to wątpliwie, bylibyśmy przecież dalej otoczeni przez śmiertelnych wrogów, chyba więc orientacja proaustriacka miałaby może jakieś szanse i sens, ale nie dam za to głowy uciąć co do realności. Brakło wielkiego polityka na miarę Dmowskiego żeby coś uzyskać w Wiedniu. Były tam przecież poważne, uzasadnione obawy przed Prusami i Rosją, szansa jakaś była dla wielkiego wizjonera geopolitycznego z darem przekonywania. Zachód też jak się okazywało potrafił stawiać czoło Rosji, organizować wycieczki okrętów na Bałtyk, wspierać Turcję, zatem Rosja nie była taka kochana w Europie jak obecnie… wtedy się jej tak nie bano… Dla nas też Turcja była (nadal jest) niezwykle cennym i wiarygodnym sojusznikiem, wbrew temu w co nas wrabiają niektórzy geopolitycy z USA-judaiki.
Właściwie interpretację powstania narzuconą nam zarówno w PRL, jak i wcześniej, także współcześnie po 1989 można wyrzucić do kosza. Fakty faktami, daty są niezmienne, ale nie chodzi o podstawy, ale o niuanse. Historię obiektywną i niepoprawną jednocześnie Powstania Listopadowego należy napisać całkiem od nowa. Bardzo istotne jest tło podskórne, salonowe wszystkich wydarzeń, w tym wpływy agentur, masonów, różnych sekciarzy, stronnictw lewicowych, oraz jak zwykle negatywna rola żydostwa. Tajemnicą poliszynela jest zawsze negatywny wpływ żydostwa i masonerii na powstania.
Na oko ze 100 tys karabinów nie dotarło do powstańców, nie zawsze były to transporty administracyjnie zatrzymane przez zaborców, a drobny przemyt opłacony z góry (kto na tym zarabiał?) wpadał i kto donosił? Ano kto… no wiadomo kto na ogół. Kto miał handel w garści i placówki szpiegowskie w tysiącach sklepów, składów, karczm? Mysz nie przeszła bez ich wiedzy. W każdym większym dworze żydowski faktor od wszystkiego, od administracji, finansów, pośrednictwa, mowy nie było o utrzymaniu tajemnic wojskowych, dyslokacji wojsk. Oczywiście zdrajcy bywali także wśród Polaków, także wysokiego szczebla, ale nie to przesądziło klęski, można było zresztą walczyć dłużej trybem nieregularnym, całe masy wojsk przekraczały granice z pozostałymi zaborcami, były internowane. Działania polskich wojsk operacyjnych powinny być w otoczeniu wojny partyzanckiej, podjazdowej, dywersji na tyłach Rosjan i sieć donosicieli bardzo to utrudnia, paraliżuje!
Zabici generałowie na początku powstania byli o czym powszechnie wiadomo masonami, masoneria w owym czasie była niestety rozpowszechnioną modą wśród oficerów, w elitach, ale zdelegalizowaną przez carat, w czym akurat carat wg mnie zaplusował 🙂 Tyle że wtedy naprawdę spiskowano w lożach także pod kątem niepodległościowym, to jest jakieś tam usprawiedliwienie dla niektórych. Sporo wycierpieli na zesłaniach, to niebywałe męstwo, hart ducha, ciała też. Niemniej jednak jak ci co deklarowali katolicyzm godzili z masonerią… doprawdy nie wiem. Hańba trwająca już tyle wieków i ciągle nowi wchodzą w to masońskie-diabelskie-antypolskie gówno. To samo np "nasz" Olszewski herbu Nocna Zmiana. Złe zjawisko w naszej historii i to trwa. PiS jest na to bardzo podatny, potrzebny nam zatem RUCH NARODOWY cięty na masonerię i całkowicie wolny od ich wpływów. To nie tylko były loże istniejące jeszcze w I RP, to masoneria francuska przywleczona przez Napoleona. Niewątpliwie byli nastawieni antykatolicko, radykalna lewica i tacy byli młodzi powstańcy, podchorążowie z porucznikiem na czele.
Poza tym zastrzeleni generałowie mieli prawo być sceptyczni wobec "ruchawki" rozruchów zbrojnych na tym początkowym etapie, nikt z nimi niczego nie uzgadniał, nie mieli pojęcia że wejdzie to w fazę wielkiego powstania narodowego, gdyby wiedzieli… wtedy na pewno większość by się włączyła. Powstańcy powinni ich internować i potrzymać, uświadomić w kolejnych dniach, tygodniach co do sytuacji, a nie zabijać na miejscu. Przydaliby się później. Każdy żołnierz na wagę złota, a doświadczony dowódca nawet bardziej cenny. Ten mord bardzo obciąża powstańców.
Nie chcę pisać o przebiegu, heroicznych walkach o zmiennym szczęściu, czy tle politycznym, życiu tej chwilowo Wolnej Polski które jest arcyciekawe i bardzo złożone. To temat dla głębiej siedzących w tym pasjonatów, historyków. Niemniej warto się zastanowić na ile powstanie było dywersją na rozkazy zewnętrzne od kół masonerii, rewolucjonistów z Francji, Belgii. Te kraje bardzo na tym zyskały, zmienił się tam ustrój, my byliśmy dla nich osłonową dywersją. Masoni uzyskali krok "postępu" w Europie nadal konserwatywnej, zmonarchizowanej, a Polacy jak zwykle frajerzy "za wolność waszą", jakoś nikt z zagranicy nie walczy "za wolność naszą". Pora to wreszcie zrozumieć.
Oczywiście rozkazy masonów mogły iść okrężnie przez jakiś Londyn z ich centralami itd Powstanie stworzyło nową rzeczywistość w tych krajach, prawdopodobnie naprawdę doszłoby do interwencji Rosji na wielką skalę. Natomiast nie wiem czy byłoby jakieś szczególne przykręcenie śruby Królestwu Polskiemu gdyby nie było powstania. Zawsze się tak uzasadnia sens każdego powstania, bez nich rzekomo byłby koniec świata, wymordowanie wszystkich Polaków, zniszczenie na popiół i w ogóle armagedon. To nieprawda! Nie było tak źle do 1830. Carat luzował między zrywami, ale rzecz jasna z konspiracją się nie cackali. Carat radził sobie ze spiskowcami, masonów także mieli w lożach i to lojalnych wobec caratu… słowem bez powstania byłoby dla nas zapewne dużo lepiej. Nie miało ono szans bez wsparcia zagranicy, a to załatwia się wcześniej. Dmowski o Polskę walczył latami w stolicach mocarstw i w Rosji do 1917. Wtedy takie Powstanie Wielkopolskie w 1918 otrzymało wsparcie dyplomatyczne (wsparte jakby co armią) zachodu i Niemcy musieli ustąpić, mistrzowska operacja 🙂 To samo z Powstaniem Styczniowym zupełnie już absurdalnym, kolejna dywersja do omówienia, lepszy czas jest zawsze wcześniej, albo później – oczywiście łatwo to wyrokować z obecnej perspektywy. Powstania mieliśmy nieprzygotowane, zatem coś z nimi delikatnie mówiąc NIE TAK. Należało czekać na wielkie wojny zaborców, na poważne uwikłanie, osłabienie Rosji.
Wg mnie wszystkie "nasze" powstania wywołują masoni i obce agentury za pośrednictwem napalonych hurrapatriotów o gorących głowach, mowa także o Powstaniu Warszawskim w 1944. Mało tego… narasta znowu AD 2012 klimat insurekcyjny przeciw reżimowi PO i będzie to eskalowało już błyskawicznie w 2013. Kto to kreuje z obu stron. Kim są te środowiska związane zazwyczaj z PiS, trochę z narodowcami różnych nurtów, ale jest też taki Braun, Nicpoń itd i o co naprawdę chodzi. Ano chodzi o to co zawsze, nieudany zryw, ofiary i prawdopodobnie wojskowo-policyjna interwencja zagranicy, upadek nawet tej odrobiny wolności, stabilności którą JESZCZE mamy, sytuacja będzie po stłumieniu zrywu jeszcze gorsza niż jest. Wiadomo co zrobi PO, kiedy zwykłe metody służb i policji przestaną wystarczać, a zaczną się manifestacje, strajki, próby okupacji budynków itd, to ogłoszą stan wyjątkowy i wojenny żeby włączyć wojsko, żeby je "czymś" zająć, bo jeszcze im co innego do głowy przyjdzie z bezczynności… np pucz przeciw PO. Byłoby to coś w rodzaju maja 1926. Wojsku piszą jednak rolę wyjątkowo paskudną, mam nadzieję że reżim PO się przeliczy, oprócz oficerów są jeszcze patriotyczni, zwykli żołnierze wiedzący SWOJE.
PO należy miękko usunąć z Polski wygranymi wyborami i rozumiem to docelowo dosłownie. Wygrywamy wybory i umacniamy się w ustroju, utwardzamy. Oni uciekają, emigrują, bo będą unikali poniesienia odpowiedzialności za swoje czyny. Wtedy won z Polski na banicję, albo my, albo oni, sam Tusk to powiedział. Tak, ja też nie wyobrażam sobie ułożenia życia w nowej Polsce z takimi jak on eurofolksdojczami i do tego uległymi Rosji, o żydostwie nawet nie wspominam, czy masonerii. To są nierządy NWO, totalitaryzm już widać, a to się dopiero zaczyna. Jednak nie powstaniem, nie kolejnym 1980 z elementami krwawych starć, ale przekonaniem Polaków do naszych racji. Kluczowa jest walka wygrana o rząd dusz. Polacy muszą być za nami, większość Katolickiego Narodu Polskiego i niekatolickich patriotów. Inaczej żaden scenariusz nie będzie dobry, musi być wsparcie Narodu Polskiego dla Ruchu Narodowego awangardy patriotów, reformatorów, budowniczych nowej Wielkiej Polski.
Powstanie Listopadowe powinniśmy uczcić nowym monumentalnym pomnikiem, ofensywą kulturową (istnieje masa dzieł pisanych i malarskich, mogą powstawać nowe) i filmami, przedstawieniami teatralnymi, kompozycjami muzycznymi. Filmy są kluczowe. Dokumentów nawet nowych brak. To wspaniała batalistyka, każda potyczka warta uwiecznienia przynajmniej w filmie telewizyjnym, zatem serial z 50 odcinków. Całość kampanii z ukazaniem realiów przedpowstaniowych w nowych filmach kinowych z gwiazdami zagranicznymi, tych z pokłosia itp aktorzyny, reżyserów żydoubeckich bojkotować, łajzy jedne finansowane przez "polski" instytut "sztuki" filmowej. PISF oczywiście do zdelegalizowania, za finansowanie takich gniotów należy się więzienie dla zarządu, komisji.
Musimy mieć swoją filmówkę, może taka idea obywatelskiej, patriotycznej, narodowej filmówki nas zjednoczy? Od lat o tym mówię. Istnieją grupy rekonstrukcyjne tego okresu, mogą powstać nowe, to oznacza że filmy da się zrobić w oparciu o ich zasoby, statyści będą za grosze już umundurowani, uzbrojeni i znający swoją robotę! Sam NE mimo że taki "filmowy" w nazwie… tego nie pociągnie, jesteśmy bojkotowani przez koncesjonowany, patriotyczny mainstream propisowski, mimo że także walczymy z PO. To zdumiewająca sytuacja, jak oni widzą demokrację? Dwubiegunową? Nie chcę takiej sceny, to żaden wybór!!!
Idę włączyć telewizor i na pewno nie ma tam niczego o Powstaniu Listopadowym, ani jutro nie będzie poza wzmiankami, nawet na TV Historia żałośnie. Na nic kilkadziesiąt kanałów. Na nic. Niech będzie jeden, ale coś warty. Powinno się roić od filmów, taaa idą 4 tankiści i sobaka.
Obraz.
Olszynka Grochowska, Czwartacy, mal. Wojciech Kossak
Polak nie sługa
Jan Nepomucen Kamiński
Polak nie sługa, nie zna со to pany,
Nie da się okuć przemocą w kajdany,
Wolnością żyje do wolności wzdycha,
Bez niej jak kwiatek bez wody usycha.
Siedzi w klateczce więziona ptaszyna,
Że była wolną, sobie przypomina,
А choć jej ptasznik daje żywności,
Jednak przez szczeble wzdycha do wolności.
Siedź cicho ptaszku i ciesz się nadzieją,
Żе dni pogodne tobie zajaśnieją,
Masz mnóstwo braci — doczekasz-li chwili,
Żeby сi wyjście z klatki ułatwili.
Niemiec łakomy na złoto i srebro.
I politycznie kradnie cudze dobro –
Moskal byle miał dziegciu dо sytości.
Sam tylko Polak wzdycha dо wolności.
Anglik w przemyśle zatopiony саłу,
W nim szuka chluby i swej własnej chwały,
Francuz wydaje dzieła о miłości,
Sam tylko Polak wzdycha dо wolności!
Prusak zdradliwy nikomu nie ufa,
Bitny Szwed uległ i swych królów słucha,
Hiszpan oddany cały pobożności,
Sam tylko Polak wzdycha dо wolności.
Sułtan turecki wzdycha do seraju,
Wzsedłszy do niego myśli że jest w raju,
Węger do wina — а Włoch dо gnuśności,
Sam tylko Polak wzdycha dо wolności.
Tak orzeł białу uległy przemocy,
I pognębiony оd orła z północy,
Jest przy nadzei, że wolność odzyska,
Skoro mu chwila pomyślna zabłyska.
Tak więc Rodacy! wolności nam trzeba,
Zamiarom naszym sprzyjać będą nieba –
Nadejdzie chwila, chwila pożądana.
Że zegną wrogi przed Polską kolana!
1830