Bez kategorii
Like

Składam ze wzruszeniem samokrytykę.

29/11/2012
514 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Jakże spokojną, bogatą piękną, mlekiem i miodem płynącą jesteśmy krainą. Trzeba być ślepym żeby tego nie widzieć.

0


Do tej pory siedziałem i ryłem w internecie pod jedyną słuszną  władzą jak nie przymierzając bobrzy dywersanci ryli swego czasu wały przeciwpowodziowe. Tak samokrytyka musi być szczera. Niniejszym więc wyrzekam się pisowskiego ukąszenia i prawicowego odchylenia. Od tej pory chcę pisać tylko teksty radosne, chwalące władzę i niegasnące słońce nad Polską. To prawdziwe słońce a nie wrednie złośliwe pisowskie Słońce Peru. Nastąpiła we mnie prawdziwa przemiana. Do tej pory byłem ślepy. Używałem języka opozycyjnej nienawiści tak różnego od łagodnego języka Stefana Niesiołowskiego na przykład. Ten przełom musiał kiedyś nadejść. Wieszczyły go posty pewnej blogerki z Krakowa i zmęczenie widoczne na twarzy Premiera Donalda Tuska pracującego w pocie czoła dla naszego dobra z najlepszymi ministrami na świecie. I słusznie w tym dziele wspiera go Prezydent Bronisław Komorowski z gronem swych znamienitych doradców. Przechodzę więc na jasną stronę mocy. Żegnajcie pisowskie lochy. Każdy przecież pójdzie w stronę światła ze mną czytając taką oto piękną relację z gospodarskiej wizyty Premiera Donalda Tuska we Wrocławiu: 

"Chwilę później do witania się z Tuskiem rzuciło się kilkunastu gapiów, którzy stali na Oławskiej. Jedna ze starszych pań wyznała mu: – Panie premierze, kocham pana.

Inny mieszkaniec powiedział: – Gratulacje dla Kaszuba od mieszkańca Wileńszczyzny.

Tusk z uśmiechem w otoczeniu ochroniarzy BOR odszedł do limuzyny, która zawiozła go na wrocławskie lotnisko."

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12949160,_Panie_premierze__kocham_pana____uslyszal_Tusk_na.html
 

Relację dodajmy wzbogaconą jakże wymownymi zdjęciami wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/51,114871,12949160.html

Już nie mogę się doczekać jak Premier przyjedzie do mojego miasta. Wycałuję go wtedy z dubeltówki. Do kolan padnę. Pył z lakierków zetrę.

A w ramach pokuty za okres moich pisowskich błędów i wypaczeń w weekend trzy razy pójdę na "Pokłosie". I przez cały rok będę kupował po dwa numery wolnej, niezależnej i obiektywnej prasy. Codziennie Gazetę Wyborczą. Raz w tygodniu Newsweek, Politykę, Przekrój, Wprost. No i kto wie może jak pod nowym, światłym kierownictwem Rzepa i URze nabiorą obiektywności, niezależności i wykażą właściwą linię redakcyjną to też z czasem po dwa numery będę kupował!

A teraz idę płaczem i samobiczowaniem zmyć me pisowskie i prawicowe grzechy.

0

frank drebin

Zlosliwy jak go cos wkurzy.

393 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758