„Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka” można by zacytować fraszko-pisarza, ale spoko!- Znajdziemy Panie Waldku, godny fotel dla pańskich pośladków! Pan się nie boi, my jak Pawlak i Kargul- „Sami swoi”.
Panie Waldku, pan się nie boi!
Panie Waldku,pan się nie boi!
Wszak my Pawlak i Kargul- sami swoi.
Kruk krukowi- niech pan nie pęka-
ważne,że jest nadal kasa w naszych rękach.
Tyle ziemi jeszcze do oddania
tym, którym ta ziemia obiecana.
Właśnie dzwonił do mnie Natan Jachu,
podwarszawskie kupić chciałby łachy piachu.
Panie Waldku, niech pan nie pęka.
Złoty róg od dawna w naszych rękach
a tym, którym syzyfowa wciąż górka,
Natan Jachu zbuduje fabrykę sznurka.
Sejmy, sądy?-E,tam, na nas nie ma mocnych!
Pan to zna, pan specjalista od zmian nocnych.
Sąd sądem, lecz sprawiedliwość i smród po niej,
jak świat światem musi być po naszej stronie.
Niechaj inni sieją- dla nas sianokosy.
Póki mamy jeszcze czapkę na czym nosić.
Nasze kilka procent, byle dobrze wsadzić,
wystarczy żeby na zawsze być przy władzy.
Panie Waldku, dawne chamy, my dziś Pany.
Zagrabionego ni piędzi nie oddamy.
Panie Waldku, pan się nie boi-
ręka rękę myje, tutaj sami swoi.
Godny fotel znajdziemy Panie Waldku,
dla strudzonych władzą pańskich pośladków.