Niestety większość ludzi – nawet zwących się „prawicowcami” – nie dostrzega niemoralności walki przemocą ze słowem, i teraz widzimy tego skutki.
Nigdy nie określiłbym się jako narodowiec lub nacjonalista, bo kojarzy mi się to z katolikiem, a do tego zwolennikiem państwa opiekuńczego, zamiast czego wolę stosować nazwę „patriota”. Nie ma to jednak znaczenia w kwestii próby zdelegalizowania opozycji politycznej, którą stanowią – mimo że nie są to partie – takie stowarzyszenia, jak Młodzież Wszechpolska oraz ONR.
Nacjonalizm ma w Polsce swoją tradycję i jest ważnym prądem ideowym w wielu sprawach przeciwnym do reżymu II komuny. Opozycją do niej nie mogą być organizacje lub ludzie, którzy ją stworzyli.
Nazywanie tych ugrupowań oraz wybitnego Polaka Romana Dmowskiego „faszystami” przez takich skrajnych socjalistów, jak p. Palikot jest bardzo nieodpowiednie. Faszyzm i nacjonalizm łączy znacznie mniej niż poglądy Ruchu Palikota lub SLD z komunizmem, i bynajmniej różnice nie polegają jedynie na radykalizmie, ale na podstawowych założeniach.
Jednak nawet gdyby – hipotetycznie – ONR-owcy byli faszystami to zakazywanie im zrzeszania się jest niemoralne i godzi w podstawowe, naturalne prawo każdego człowieka do wolności przekonań. Tutaj opisuje, dlaczego wolności słowa nie powinno się ograniczać oraz dlaczego ideologie nie popełniają zbrodni:
http://pawelzk.nowyekran.pl/post/69478,wolnosc-slowa
http://pawelzk.nowyekran.pl/post/68421,robta-co-chceta
http://pawelzk.nowyekran.pl/post/78306,karanie-ludzi-za-slowa
A tu dlaczego uważam, że w zdrowym społeczeństwie faszyści mieliby niewielkie przedstawicielstwo w parlamencie: http://pawelzk.nowyekran.pl/post/73050,o-niejednym-socjalizmie .
Paweł z Kuczyna